Ostatniej nocy nie wspominam dobrze. Muszę trochę przystopować z piciem alkoholu, bo nie skończy się to dobrze.
Okazało się później, że z kostką było wszystko w porządku, i że tylko histeryzowałam. Uwielbiam wyolbrzymiać rzeczy.
Później natomiast ogarnął mnie wstyd, że dzwoniłam do Michała w środku nocy, prosząc go o załatwienie sprawy.
Zakryłam twarz dłońmi, leżąc sama na łóżku, w swoim pokoju. To co ostatnio robię ze swoim życiem nie jest w porządku. Teraz powinnam się skupić na pracy, a nie na przyjemnościach.
Matczak zaczął naprawdę mnie wkurwiać. Nie rozumiem tego co robi. Raz mi pomaga, a raz traktuje jak szmatę. Mam wrażenie, że powrót do Warszawy skomplikował moje życie.
MICHAŁ
Rozłożyłem się na kanapie w salonie myśląc o wczorajszej sytuacji. Nie wiem dlaczego tak reagowałem na Biankę. Przecież ona to przeszłość nie powinno mnie obchodzić to co robi i w jakim jest stanie, a jednak nie potrafię.
U mojego boku siedziała Ola przytulając się do mojej klatki piersiowej. Trzymałem ją luźno w talii. Miałem nadzieje, że zaraz sobie gdzieś pójdzie, ponieważ chciałem posiedzieć w samotności.
- Wiesz co? - Zaczęła blondynka.
- Co?
- Przypomniało mi się jak pierwszy raz odsłuchałam ,,kiss cam". - Mówiła szczęśliwa.
Spojrzałem na nią. Patrzyła na mnie z radością w oczach.
- Jestem taka przeszczęśliwa, że nasze uczucie jest tak silne, że opisałeś to co do mnie czujesz w piosence, którą zna cała Polska - Westchnęła. - To takie niesamowite.
Starałem powstrzymać się od przekręcenia oczami. Gdyby jeszcze wiedziała, że nie o niej jest ,,kiss cam" i ,,szafir".
Nigdy nie zasugerowałem jej, że ta piosenka była dla innej kobiety. Dla kobiety, która była całym moim światem. Była.
- Dlaczego akurat teraz ci się to przypomniało? - Dopytałem.
- Bo... Tak sobie pomyślałam, że skoro tak mocno się kochamy to...
- To?
- To moglibyśmy pomyśleć o dziecku. - Oznajmiła w końcu.
Popatrzyłem na nią zszokowany.
Czy ona naprawdę zaproponowała mi dziecko?
- Słucham? Żartujesz sobie? - podniosłem się do pozycji siedzącej. - Jak ty sobie to niby wyobrażasz? Mam dwadzieścia trzy lata...
- Zaraz dwadzieścia cztery.
- Nieistotne. Chcę się rozwijać... Mam wiele planów - Wstałem na nogi i podeszłem do okna. - Nie myśl teraz o dziecku. Ja nawet nie wiem czy chce mieć z tobą kiedykolwiek dzieci.
- Że co? To znaczy, że nigdy nie zostanę matką bo tobie się marzy wielka kariera piłkarska i muzyczna?!
- Tego nie powiedziałem.
- Ale miałeś to na myśli! Jesteś pieprzonym egoistą! - Wykrzyczała prosto w moją twarz.- Dobrze wiem, że za moimi plecami spotykasz się z tą lafiryndą Bianką! Okłamujesz mnie!
YOU ARE READING
Piękna i Bestia ||| Mata
أدب الهواة- Boisz się, że zniszczysz swój status idealnej uczennicy? - Powiedzmy - Przewróciłam oczami. - Idziesz do mnie? - Zapalić? - Uśmiechnął się bezczelnie. - Jak chcesz - Westchnęłam. - Mama pewnie zrobi coś dobrego na obiad. - Okej, przekonałaś mnie. ...