Rozdział 22

226 7 0
                                    

Niedługo walentynki. Przed chwilą rozmawiałam z przyjaciółką, która poprosiła mnie o wyjście razem na miasto. Zadzwoniła też do Gabrieli. Milena chciała coś kupić dla Szczepana i potrzebowała pomocy. Ja nie miałam nic do roboty więc bez większego namysłu zgodziłam się, tak jak i Gabrysia.

Byliśmy po szkole, więc wpadliśmy do swoich domów, tylko po to żeby przebrać się w coś ładniejszego.

Nałożyłam na twarz lekki makijaż. Ubrałam na siebie ciemne dżinsy z dziurami, sweter i na to ciepły płaszcz. Dziurawe spodnie może nie były najrozsądniejsze, ale dziś na dworze nie było jakoś zimno, więc co mi szkodzi. Buty zimowe na lekkim obcasie ładnie się ze wszystkim komponowały. Dodały mi też trochę wzrostu, co jest na plus, bo raczej wysoka nie jestem.
Telefon w kieszeni płaszcza zawibrował, wyjęłam go i okazało się, że Milenka czeka już na dole.

W pośpiechu wzięłam wszystkie ważne rzeczy, po czym ruszyłam na dół.
Przywitałam się z przyjaciółką, narzuciłam na siebie szalik i czapkę, pożegnałam się z rodzicami i weszłyśmy do samochodu.

— Jedziemy po Gabrysię, potem do galerii, a następnie na żarcie. — Zapoznała mnie ze swoim planem. — Pasuje?

Skinęłam uśmiechnięta głową.

Cieszyłam się każdą chwilą, w której mogłam odpocząć od nauki.

— Jak ci idą przygotowania do matury? — Zapytałam. — Może pożyczyć ci notatki?

— Na razie jest w porządku. Daje radę. — Odpowiedziała. — Chciałabym kupić jakąś seksowną sukienkę i prezent, jeszcze nie wiem tylko jaki... Masz jakiś pomysł?

Spojrzała się na mnie z nadzieją w oczach. Widziałam jak bardzo jej na tym zależy.

— Nie mam, ale coś wymyślimy. — Powiedziałam z entuzjazmem.

Zaczęłam myśleć nad prezentem.

— A może album z waszymi zdjęciami? — Spojrzałam na nią.

— Nie... Krzysiek ma już taki album. Sam go założył kiedyś i trzyma tam dosłownie każde moje, albo nasze zdjęcie.

— Słodziak. — Mruknęłam pod nosem. — Ale nie ułatwia nam to sytuacji...

Tym razem, wyjęłam telefon. Zaczęłam przeglądać na Instagramie posty, szukając jakiegoś pomysłu.

— A koszula? — Ponownie na nią spojrzałam.

— Krzysiek nie lubi koszul. — Westchnęła.

Niedługo później znaleźliśmy się pod domem Gabryśki. Napisałam do niej wiadomość, że już dotarliśmy.

Sekundę potem zobaczyłam uśmiechniętą szeroko dziewczynę od ucha, do ucha.

— Witajcie przyjaciele! — Krzyknęła. — Co kupujemy? — Spytała patrząc na mnie, bo Milena kierowała.

— Prezent dla jej chłopaka — Wskazałam na przyjaciółkę. — sukienkę, też dla niej. Jakieś dobre wino, żeby zapić smutki singelki, przy okazji, my możemy kupić jakieś fajne ciuszki sobie. A później lecimy na jedzonko.

— Zajebiście. — Zachwyciła się. — Słuchajcie, wpadłam na pomysł! — Zaczęła po chwili ciszy.

— Opowiadaj.

— Pomyślałam, żeby może zrobić nockę? U kogoś z nas? Tylko nie chodzi mi o taką babską nockę. Najlepiej jakby każda z nas zaprosiła jednego chłopaka. — Zaczęłam się zastanawiać nad jej pomysłem. — Czaicie? Trzy dziewczyny, na trzech chłopaków. — Dodała, jednak po chwili zakryła usta dłonią i się zaśmiała.

Piękna i Bestia ||| MataWhere stories live. Discover now