Rozdział 2 - Wyzwanie za dwie dychy

285 21 12
                                    

Minęły już dwie godziny drogi i właśnie zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej. Moja przyjaciółka nadal spała, więc nie chciałam jej budzić, skoro to miał być tylko 15-minutowy postój. Zauważyłam, że Zosia, Aga i Julita też śpią. Tylko Nina grała w coś na telefonie. Gdy się zatrzymaliśmy, odwróciła się do mnie.

- Wysiadamy się przewietrzyć? - zapytała.

- Pewnie, przyda się trochę rozprostować nogi. Ale to chyba będzie spacerek tylko dla nas, bo reszta śpi. - odpowiedziałam.

- Spoko, ja muszę wyjść, bo chce mi się siku. - zaśmiała się Nina.

Odłożyłam książkę i wysiadłam razem z nią. Od razu poszłyśmy do toalet. Najpierw ja Ninie trzymałam drzwi, a potem ona mi. Potem jeszcze poszłyśmy sobie coś kupić. Ja wzięłam cappuccino, a moja przyjaciółka hot doga i żelki. Wypiłam kawę i wyszłyśmy.

Przeszłyśmy się wokół stacji i trochę ze sobą porozmawiałyśmy.

- Jula, a powiedz mi tak szczerze. Co byś zrobiła, gdybyś naprawdę spotkała tego swojego Bojana? - spytała z ciekawości Nina.

- Szczerze, to nie wiem. Pewnie wyszłabym na jakąś idiotkę, bo albo bym się popłakała, albo się w ogóle nie odezwała. A gdybym była opanowana, to powiedziałabym do niego: Živjo Bojan, sem tvoj velik oboževalec in Joker Out. Se lahko slikam s tabo ali se mi podpišeš na majico? - mówiłam.

- Ooo, to jest po słoweńsku! Co to oznacza? Brzmisz ładnie, potrafisz laska mówić po słoweńsku! - była ze mnie dumna.

- Oj, daj spokój. Coś tam się może poduczyłam. A to, co powiedziałam oznacza: Cześć Bojan, jestem wielką fanką twoją i Joker Out. Czy mogę zrobić sobie z Tobą zdjęcie? Albo czy podpiszesz moją koszulkę? - odpowiedziałam.

- Spoko powiedziane. Tak na luzie i żeby się nie narzucać. - pochwaliła mnie dziewczyna.

Po chwili dalszej rozmowy wróciłyśmy do autokaru. Gdy wsiadłyśmy, Zosia z Agą już nie spały.

- Gdzie wy byłyście? - zapytała się Zosia.

- Szukałyśmy was na stacji, a was tam nie było! - podniosła lekko głos Agnieszka.

- Najpierw byłyśmy na stacji, ale potem przeszłyśmy się wokół. - odparłam spokojnie.

Dziewczyny pokiwały głowami w zrozumieniu.

Ruszyliśmy, a ja zabrałam się z powrotem do czytania książki.










Do następnego postoju skończyłam już "Dotknij mnie". Po 4 godzinach jazdy na postoju nie wysiadałam już. Zjadłam przygotowaną przez moją mamę kanapkę i popiłam wodą. U mnie problem był taki, że podczas jazdy nie jadłam za dużo. Po pierwsze nie byłam głodna, a po drugie, gdy zjadłam to potem często robiło mi się niedobrze.

Wszystkie dziewczyny, oprócz Natalii nie spały, więc jeszcze podczas postoju zagrałyśmy kilka razy w uno. Poszczęściło mi się i raz wygrałam.

W końcu minęło pół godziny i mogliśmy jechać dalej. Jeszcze przez następne pół godziny grałam z dziewczynami w Czółko. Potem nam się znudziło, więc wyciągnęłam telefon, sparowałam słuchawki, weszłam na Spotify i wybrałam moją ulubioną playlistę. Zawierała ona oczywiście piosenki Joker Out, ale także moje ulubione utwory z Eurowizji 2023 np. Cha cha cha, Queen of Kings, Who the Hell Is Edgar?, Future Lover, Unicorn oraz kilka innych utworów.












Akurat moja playlista skończyła się, gdy nastąpił kolejny postój.
Miał on być najdłuższy ze wszystkich i trwać 45 minut.
Oznaczało to, że przejechaliśmy już 7 godzin i zostało nam tylko 5 do końca.

My Idol - Bojan CvjetićaninOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz