Rozdział 13 - Czy to będzie... randka?

225 21 23
                                    

OMG! Czy to już ten moment? Czy w końcu miało się spełnić moje marzenie i miałam przeżyć pocałunek z Bojanem Cvjetićanin?

Szatyn miał się właśnie wpić w moje usta, gdy nagle.....







- Jula! Musimy się...... zbierać. - do kuchni weszła Nina.

Odskoczyliśmy od siebie jak poparzeni.

- O nie! Przeszkodziłam wam?! Ja to umiem zepsuć moment... - była zmartwiona.

- Nie przejmuj się, nic się nie stało. - starałam się ją pocieszyć, mimo, że część mnie była trochę zawiedziona i zdenerwowana.




Nie patrząc na Bojana, wyszłam z kuchni. Jednak czułam, że idzie za mną.




- Dobra, odpalaj tą mapę, odprowadzimy was. - stwierdził Martin, zwracając się do Julity.

Wszyscy ubieraliśmy buty i każdy zakładał swoje okrycie wierzchnie, a ja zastanawiałam się, czy mogę wziąć kurtkę, którą wcześniej dostałam.

- Tylko tym razem poproszę o zwrot. To moja ulubiona kurtka. - powiedział Cvjetićanin, rzucając w moją stronę swoją skórę.

- Dziękuję. - uśmiechnęłam się, z wdzięcznością przyjmując ubranie.

Wyszliśmy na dwór. Brrr, jak o tej godzinie było zimno!

- Zimno ci? - zapytał chłopak, który dał mi kurtkę, widząc, jak się trzęsę.

Pokiwałam głową.

- Jula, czy ty się możesz ubierać odpowiednio do pogody? - zapytał, patrząc na mnie z troską w oczach.




Wiecie, ogólnie to ja jestem strasznym zmarzluchem. Jednak wyznaję taką zasadę: Chcesz być piękna to musisz cierpieć. Dlatego niezależnie od pogody, outfit musi się ładnie prezentować.

- Nie musisz się o mnie martwić. Nic mi nie będzie. - odparłam, trzęsąc się.

- No właśnie widzę. Chodź tutaj. - przyciągnął mnie do siebie.


Resztę drogi spędziliśmy w przyjemnej ciszy. Szłam obejmowana ramieniem przez Bojana, do którego byłam przyklejona, bo dawał mi naprawdę dużo ciepła. Podziwiałam Lublanę nocą, a wyglądała naprawdę pięknie. Wyciągnęłam telefon, aby zrobić zdjęcia. Potem weszłam na instagrama, aby wstawić kilka z nich na story. Zobaczyłam, że Alessandra Mele wstawiła coś na story, więc od razu postanowiłam obejrzeć.

- O nie! Alessandrę rzucił chłopak! Biedactwo! - naprawdę było mi jej żal.

- Wiesz co, on na nią nie zasługiwał. Boże, ona jest taka piękna! Jak ja chciałabym ją spotkać! - zachwycałam się, mówiąc do szatyna.

- Tak, Alessandra jest piękna, a do tego bardzo miła i zabawna. To naprawdę świetna osoba, da sobie radę. - westchnął chłopak.

- O Boże, no tak! Przecież ty ją znasz! Ale masz szczęście... Moim marzeniem jest ją kiedyś spotkać. - rozmarzyłam się.

- Zobaczę, co da się zrobić. - mrugnął do mnie.

- Zrobiłbyś to dla mnie?! Jesteś taki kochany! - cmoknęłam go szybko w policzek.

Jednak po chwili zorientowałam się, co zrobiłam i zaczęłam się rumienić. Na szczęście było ciemno, więc mam nadzieję, że nic nie było widać.





My Idol - Bojan CvjetićaninOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz