Rozdział 8 - Prawda czy wyzwanie?

263 22 45
                                    

- Dobra, skoro już wszyscy są, to czas podkręcić atmosferę imprezy. Gramy w butelkę! - krzyknął dumny z siebie Nace.





Wszyscy zgodzili się na jego pomysł.

- Okej, więc zasady są takie. Trzeba wybrać prawdę lub wyzwanie, ale nie można wybrać tego samego więcej, niż 2 razy z rzędu. Jeśli ktoś nie odpowie na pytanie lub nie wykona wyzwania, pije szota. - wyjaśnił Nace, wyciągając z barku pod stołem litra wódki.

- To ja pójdę po kieliszki i pustą butelkę. - zaproponował Jure.





Chwilę później wrócił ze wspomnianymi przez siebie rzeczami.

- Dobra, to ja kręcę pierwszy, bo to ja wpadłem na ten znakomity pomysł! - stwierdził Nace, a na jego twarz wkradł się zdradziecki uśmiech.

I zakręcił. Zgadnijcie, na kogo wypadła butelka? Oczywiście, że na mnie.

- Prawda czy wyzwanie? - zapytał.

- Na początek prawda. - powiedziałam cicho.

- Dobra, już wiem! Chciałbym uzyskać odpowiedź na pytanie z naszej ostatniej gry. Z kim z nas miałaś sen erotyczny? - zapytał się Nace, szczerząc się do mnie.

- No to cóż, niestety się tego nie dowiesz. - sięgnęłam po nalanego szota i od razu go opróżniłam.
Nace wskazał pytająco na sok stojący obok wódy, który miał być popitą, jednak ja pokręciłam głową.

- Wow, jedziesz girl! - pogratulował mi Kris.

Teraz była moja kolej na kręcenie. Wypadło na Jana.

- Prawda czy wyzwanie? - zapytałam grzecznie.

- Na razie dopiero się gra rozpoczyna, więc poproszę prawdę. - odrzekł, puszczając do mnie oczko.

- Najdziwniejsze miejsce, w którym uprawiałeś seks? - spytałam niby niewinnie.

- Kurde, to z jednej strony może być dziwne, ale z drugiej zupełnie nie. Sypialnia moich rodziców. - odparł, śmiejąc się Jan.

- Fuuuj! - krzyknęli wszyscy na raz.

Butelką kręcił brunet. Szyjka butelki wskazała Ninę.

- Prawda czy wyzwanie? - rzucił do niej gitarzysta.

- Wyzwanie. - odparła pewna siebie Nina.

- Hmmm... Usiądź na kolana osobie, która ci się stąd najbardziej podoba i zostań tam na 3 kolejki. - wymyślił Jan.

Nina chwilę się zastanowiła, jednak podeszła i usiadła właśnie na kolanach Jana. Na początku był on trochę zaskoczony, ale gdy przyswoił informacje, uśmiechnął się i chwycił ją w pasie.

- Dobra, moja kolej, żeby zakręcić! - moja przyjaciółka była podekscytowana.

Zakręciła i wypadło na Bojana.

- Prawda czy prawda? - zapytała niewinnie uśmiechając się w jego stronę.

- Rozumiem, że zostałem pozbawiony wyboru. No dobra, niech będzie prawda. - westchnął ciężko.

Nina rozejrzała się po wszystkich dziewczynach. One pokiwały głowami. Co one kombinowały?

- Jaki jest twój typ obecnie? - spytała.

Kurwaaa, co one znowu wymyśliły!

- Tak naprawdę to nie mam czegoś takiego, jak mój typ, bo nieważne, że powiesz, że podoba ci się to i to, jednak i tak może spodobać się ci ktoś zupełnie inny. Jednak, gdybym miał odpowiedzieć tak na szybko, powiedziałbym, że blondynka, niebieskie lub zielone oczy, wzrost to koło 160 cm, piękny uśmiech i szczupła sylwetka. - rozglądał się po wszystkich, a gdy złapał ze mną kontakt wzrokowy, gwałtownie odwrócił głowę.

My Idol - Bojan CvjetićaninOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz