Beep, beep, beep, beep!
Taki dźwięk wybudził mnie z mojego w sumie lekkiego snu.
BOŻEEEE, głowa tak bardzo mnie bolała. Jula, stara, trzeba było tyle wczoraj nie chlać...
Jednak, gdy przypomniałam sobie wydarzenia z wczorajszej nocy, do moich oczu zaczęły napływać łzy. Widok całujących się Bojana i Jere chyba na zawsze pozostanie w mojej pamięci.
Poczułam spływającą po moim policzku łzę. Szybko ją otarłam. Musisz być silna, nie możesz okazać słabości. Uczucia są twoją słabością, masz za miękkie serce, zbyt łatwo się zakochujesz i zbyt łatwo ufasz. A teraz jak zawsze zostałaś zraniona. To się musi zmienić.
- Wyłączy ktoś w końcu ten budzik, czy co? - jęknęła Julita.
- Uspokój się, już wyłączam. - odpowiedziała Zosia i faktycznie wyłączyła.
Głowa od razu przestała mi pulsować. Wiadomo, że bolała, bo nieźle wczoraj zabalowałam, ale nie musiałam narażać się na głośne dźwięki, żeby jeszcze bardziej pogorszyć swój stan.
- Dobra laski, czas się szykować! - krzyknęła Nina.
- Można ciszej?! - jęknęłyśmy w jednym momencie z Julitą.
- O Boże, o co wam chodzi? - prychnęła dziewczyna.
- No się kurwa domyśl. - odparła jej blondyna.
- No dobra, Julitka wczoraj zabalowała, ale ty Jula? Przecież ty wczoraj nic nie piłaś... - stwierdziła Nina.
- Tiaaa, about that... - powiedziałam zawstydzona.
- Co się stało? - włączyła się do rozmowy zaciekawiona Natalia.
- Powiedzmy, że zobaczyłam wczoraj coś tak raniącego mnie, że postanowiłam zapić smutki. Boże, jaka ja jestem głupia... - jęczałam, przypominając sobie, co wczoraj odjebałam.
- O mój Boże, co ty takiego zobaczyłaś? I coś żesz zrobiła? - dopytywała mnie Nati.
- Oj kurwa nie chcesz wiedzieć. - stwierdziłam.
- Czy to ma jakiś związek z Bojanem? Alessandra mi wczoraj pisała, że mam go o niczym nie informować. - zapytała Zosia.
Jak tylko usłyszałam jego imię, zakłuło mnie serce, a do moich oczu po raz kolejny dzisiejszego dnia napłynęły łzy.
- Byłaś u Alessandry? Piłaś z nią a nie z nami? - Julita nie spojrzała w moją stronę, tylko od razu się oburzyła.
Nie mogłam dłużej wytrzymać i zaczęłam płakać.
- Julciaa, co się stało? Boże drogi, nie płacz. - Zosia podeszła do mnie i mnie przytuliła.
- Chodzi o niego? Co ten chuj ci zrobił? - wypytywała mnie rudowłosa, jednocześnie mnie tuląc.
Jedyne, co mogłam zrobić to pokiwać głową. Nie byłam w stanie wydusić z siebie ani jednego słowa.
- Ja już się z nim policzę. Nie interesuje mnie co zrobił, idę z nim na solo. - stwierdziła wkuwiona Nina.
- A ja do ciebie dołączę! - poparła ją Julita.
- Prosz... Proszę ni..ee. - udało mi się wydusić.
- Co się stało piękna? - spytała łagodnym głosem Aga, która usiadła obok mnie i Zosi na moim łóżku.
- Ooon... on.. mnieee... zdra... - nie dokończyłam zdania, bo znowu się rozpłakałam.
- Zabiję go! Rozumiecie to?! Zajebie tego szpadla! Najpierw na żywca obedrę go ze skóry, a potem będę patrzeć jak płonie. - groziła Zosia.
- Nie-ee. - wydostało się z moich ust.
CZYTASZ
My Idol - Bojan Cvjetićanin
FanfictionSpotkanie z idolem to najważniejszy moment w twoim życiu. Co jeżeli przy pierwszym spotkaniu się na niego wydrzesz, na początku go nie rozpoznając? Nie ma to jak pierwsze "najlepsze" wrażenie. A może dzięki temu zostaniesz przez niego zapamiętana? ...