Rozdział 19 - Nie jestem jego dziewczyną

220 26 91
                                    

Jego mina na początku wyrażała lekkie zaskoczenie. Po chwili namysłu postanowił odpowiedzieć.

- Lahko potrdim govorice...



- Lahko potrdim govorice. Vidim se z nekom, ni še moja punca, ker je nisem vprašal, vendar mi je zelo pomembna. Ne bom ti povedal, kdo je, dokler sama tega ne želi. Veliko sovraštva se je že zgrnilo nad njo, zato apeliram na vse, da nehate žaliti mojo ljubljeno, ker to tudi mene boli. (Mogę potwierdzić plotki. Spotykam się z kimś, nie jest jeszcze moją dziewczyną, bo jej o to nie zapytałem, ale jest dla mnie bardzo ważna. Nie zdradzę wam, kim ona jest, dopóki sama tego nie zechce. I tak już dużo hejtu na nią spadło, dlatego apeluję do wszystkich, żeby przestali obrażać moją ukochaną, bo to rani także mnie.) - odpowiedział pewien tego, co mówi.



O Boże, jak on mnie w tej chwili pociągał... Zaczęłam stawać się mokra. Może wczoraj powinnam posunąć się dalej? Jednak z drugiej strony to byłby mój pierwszy raz i to jeszcze z kimś, kto nie jest moim chłopakiem.






Tak się zamyśliłam, że nawet nie usłyszałam, jak kobieta zaczęła nam tłumaczyć wypowiedź Bojana.

- Przepraszam, mogłabyś powtórzyć jeszcze raz? - spytałam, robiąc się czerwona na twarzy ze wstydu.

- Powiedział, że potwierdza plotki. Spotyka się z kimś, ale to jeszcze nie jest jego dziewczyna. Jednak jest dla niego bardzo ważna. No i stwierdził, że nie powie kto to jest, dopóki ona sama nie będzie tego chciała. Ooo, jeszcze dodał, żeby cytuję "nie obrażać jego ukochanej". - przetłumaczyła kobieta.

Jak ja się ucieszyłam! Jestem dla niego ważna! I bronił mnie przed hejterami! Mężczyzna ideał po prostu!




Chwilę posiedziałam zajęta swoimi myślami i nawet się nie zorientowałam, kiedy wyszliśmy już na zewnątrz studia. Chłopacy się już nie przebierali, styliści pozwolili im zostać w tych ubraniach.






- Zgadnij, kto to? - zapytał mężczyzna, który trzymał mi ręce na oczach.

- Hmmm... Kto to może być... Kris? Nie, na pewno nie... Nace? Nie, też nie... - zaczęłam się zastanawiać, chociaż dokładnie wiedziałam, kto to. Chciałam po prostu trochę powkurzać chłopaka.

- Same złe odpowiedzi... Z racji tego, że jesteś grzeczną dziewczynką, dam ci podpowiedź. - szeptał do mojego ucha, a na koniec złożył mokry pocałunek na mojej szyi.

Musiałam się mocno powstrzymywać, aby nie jęknąć.

- Oj Bojan, przecież od początku wiedziałam, że to ty. - westchnęłam, ściągając jego dłonie z moich oczu.

- Ach, tak? - spytał unosząc prawą brew do góry.

- Tak. - stwierdziłam i szybko cmoknęłam go w usta.

Chciałam powiedzieć coś jeszcze, ale nie zdążyłam.

- Gołąbeczki, przestańcie już się migdalić. Czas iść! - zawołał do nas Jure.

Cvjetićanin złapał mnie za rękę i dołączyliśmy do reszty.






- Dokąd idziemy? - spytałam idącego przede mną Krisa.

- Jure wspominał coś o jakichś planetach, więc stwierdzam, że idziemy do planetarium słonko. - mrugnął do mnie.

Kurde, nie lubiłam takich miejsc. Ziało tam nudą. Jednak po chwili wpadłam na cudowny plan.





My Idol - Bojan CvjetićaninOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz