- Cześć Jere. - powiedziałam i rzuciłam mu fałszywy uśmiech.
- Jula, jak miło cię tu widzieć. - wiem, że wcale nie jest ci miło gnojku.
- Tak, ciebie też. Podoba ci się moja nowa koszulka? - spytałam niewinnie.
- Bardzooo! Nie wiedziałem, że jesteś tak wielką moją fanką. - odparł, uśmiechając się nieszczerze.
- Jestem fanką! Ale akurat koszuleczkę dostałam od mojego ukochanego. - podeszłam do Bojana i złożyłam na jego ustach długi pocałunek.
- Jesteście obrzydliwi! Nie przy ludziach! - krzyknęli jednocześnie Jan i Jure.
Jednak miałam to w dupie, bo byłam skupiona na reakcji Fina. Na jego twarzy wystąpił grymas, zacisnął szczęki, a dłonie w pięści. Ociekał zazdrością. Wiem, że to trochę wredne, ale Cvjetićanin to mój chłopak i nie zamierzam się nim dzielić.
- Świetnie ci pasuje. - stwierdził, zaciskając żuchwę.
Złapaliśmy kontakt wzrokowy. Ciągle rzucaliśmy sobie piorunujące spojrzenia.
Atmosfera zgęstniała, można ją było ciąć nożem.
- Siema śpiochy! W końcu zeszliście zjeść śniadanie? - ciszę przerwał Kris, a reszta chłopaków z Joker Out jakby odetchnęła z ulgą.
Gûstin rozejrzał się dookoła, aż w końcu zobaczył mnie.
- A ty nadal tutaj. - puścił do mnie oczko.
- Gdzie indziej miałabym być? - zadałam retoryczne pytanie i zaczęłam kierować się w stronę wyjścia z kuchni.
- Jula, czekaj! Mieliśmy pogadać. - stwierdził poważnym tonem Bojan.
Kurwa, kurwa, kurwa. Już myślałam, że zapomniał.
- Pogadamy u ciebie? - spytałam cicho, na co on pokiwał głową.
- Uuuu, będzie drama! - usłyszałam głos Jure z kuchni.
Przeszłam przez salon i wspięłam się po schodach. Całą tą krótką drogę byłam zestresowana. W końcu otworzyłam drzwi od pokoju szatyna i usiadłam na krześle przy biurku.
Brązowooki usiadł na łóżku i wgapiał się we mnie. Jego wzrok w tym momencie mi nie pomagał, tylko przeszkadzał. Był natarczywy i czułam się jakby wywiercał mi dziurę w brzuchu.
Postanowiłam sobie, że nie odezwę się pierwsza, przecież to on chciał porozmawiać.
Po krótkiej chwili ciszy, Cvjetićanin westchnął.
- Chciałabyś mi coś powiedzieć? - zapytał znudzony.
- A co mam ci powiedzieć? Nie wiem nawet, o co ci chodzi. - byłam zdziwiona i lekko poddenerwowana.
- Jesteś na coś chora? - spytał poważnie.
- Z tego co mi wiadomo to nie. Kiedyś miałam anemię... No chyba, że się liczy alergia, bo mam alergię na mak i semie lniane. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
- Według mnie masz zaburzenia odżywiania. - stwierdził bez wahania.
- Co ty gadasz?! Skąd ty to wymyśliłeś? - zaczęłam się denerwować. Jak mógł mnie oskarżać o takie rzeczy?! Zaburzenia odżywiania to poważne problemy i z nich się nie żartuje.
- Jesteś bardzo szczupła, ważysz niewiele, jesz bardzo mało. Co mam sobie pomyśleć? - oburzył się chłopak.
- Nie wiem! Po prostu taka jestem! I wcale nie jestem bardzo szczupła, normalnie wyglądam. Jak dla mnie to ważę dużo i jestem ciężka. - powiedziałam zdenerwowana.
CZYTASZ
My Idol - Bojan Cvjetićanin
FanficSpotkanie z idolem to najważniejszy moment w twoim życiu. Co jeżeli przy pierwszym spotkaniu się na niego wydrzesz, na początku go nie rozpoznając? Nie ma to jak pierwsze "najlepsze" wrażenie. A może dzięki temu zostaniesz przez niego zapamiętana? ...