Rozdział 29 - Nie mówi mi całej prawdy

235 28 162
                                    

Obudziło mnie dzwonienie budzika z mojego telefonu.

O Boże, która godzina?! A no tak, ósma rano... Czas wstawać niestety.

Byłam tak niewyspana, że to szok. A w łóżku było tak przyjemnie ciepło, zwłaszcza, że Bojan objemował mnie w pasie...

No nic, musiałam się wyswobodzić z uścisku i pójść do łazienki.

Tam załatwiłam poranną toaletę i przebrałam się w rzeczy z wczoraj. Nie chciało mi się, ale przecież nie będę po mieście paradować w T-shircie i bokserkach.

Tym razem koszulkę złożyłam w kostkę i zostawiłam na krześle.

Zabrałam torebkę, do której wpakowałam moje majtki i telefon, cmoknęłam w usta śpiącego chłopaka i wyszłam z pokoju.

Jakież było moje zdziwienie, gdy na korytarzu ujrzałam Kääriję.

- Cześć? - chyba był tak samo zdziwiony jak ja.

- Hej, ty nie w hotelu? - zapytałam.

- Mógłbym zadać ci to samo pytanie. - zaśmiał się.

- Bojan poprosił mnie, żebym z nim została. - wytłumaczyłam.

- To by się zgadzało. Jak jest pijany, to zawsze potrzebuje czyjegoś towarzystwa, żeby zasnąć na łyżeczkę. - stwierdził, po czym zorientował się, że chyba powiedział za dużo, bo zakrył usta.

- Ach tak... - odpowiedziałam niepewnie.

- No ja nie jestem w hotelu, bo z klubu jechaliśmy na 2 taksówki i pojechałem z chłopakami, bo u dziewczyn nie było już miejsca. - wytłumaczył szatyn.

- To co? Wracamy razem? Co powiesz na dłuższy spacerek? - zaproponowałam, niezrażając się jego wcześniejszą wypowiedzią.

- W sumie to czemu nie. - odparł i razem wyszliśmy z domu.

Znałam drogę, więc prowadziłam Jerego. W sumie większość drogi szliśmy w ciszy, co jakiś czas tylko wymieniając się jakimiś pierdołami. Nadal nie mogłam wyrzucić z głowy tego, co powiedział rano.

- Jere, mogę cię o coś zapytać? Tylko proszę, bądź ze mną szczery. - poprosiłam akurat, jak byliśmy przed hotelem.

- Pytaj. - odpowiedział, uśmiechając się do mnie.

- Co jest między Tobą a Bojanem? Albo lepiej, co się wydarzyło między wami? Nie chcę być wścibska, ale muszę wiedzieć, w czym siedzę. - wydusiłam z siebie.

- Jak mam być szczery, to między nami nie ma nic więcej niż przyjaźń. Wiadomo, podczas Eurowizji było intensywnie, ale nigdy nie byliśmy i nie będziemy razem. Owszem, podobał mi się, ale wiem, że on kocha ciebie. - w jakiś sposób czułam, że nie mówi mi całej prawdy, ale nie chciałam drążyć.

- Okej, dzięki bardzo. - powiedziałam i go przytuliłam.

- Widzimy się dziś wieczorem? Chłopacy organizują chyba wieczór filmowy u nich. - zapytał niepewnie.

- Myślę, że tak. - odparłam i każde z nas udało się do swojego pokoju.

Tym razem na szczęście miałam klucz do pokoju, więc bez problemu weszłam.

Dziewczyny szykowały się już na śniadanie.

- Ooo, dobrze, że już wróciłaś! Śniadanie na 9! - powiedziała do mnie Julita.

Spojrzałam na zegarek w telefonie. Była 8:30, czyli miałam jeszcze pół godziny, żeby się ogarnąć.

Podeszłam do szafy i wyciągnęłam czystą bieliznę oraz czystą koszulkę i jeansy.

My Idol - Bojan CvjetićaninOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz