Rozdział 42 - I need a break...

249 27 64
                                    

Weszłam na Instagrama i kliknęłam w dm. Wyszukałam Nace i kliknęłam w wiadomości. Nie przesuwałam do góry, bo w oczy rzuciła mi się najnowsza wiadomość.


nace_jordan: Bojan jest w szpitalu.

ŻE CO?!














Przeczytałam wiadomość i od razu zrobiło mi się duszno. Przecież to wszystko moja wina! Słyszałam, że się przewrócił, ale nawet nie zareagowałam, tylko stamtąd uciekłam! Boże, Boże, Boże! Mam nadzieję, że nic poważnego mu się nie stało. Jula, a co jeśli upadł i dostał wstrząśnienia mózgu?! Nie, proszę tylko nie to... Zaczęło mi się robić słabo.


- Julka! Jula! Nie odpływaj! - usłyszałam krzyk Zosi, zanim mnie odcięło.














Ocknęłam się. Leżałam na siedzeniach w przedniej części autobusu, a wokół mnie zgromadzeni byli nauczyciele i moje przyjaciółki. W oddali widziałam także parę osób z mojej klasy. Co się do cholery stało? Czy ja zemdlałam?

Od razu podniosłam się z pozycji leżącej do siedzącej.

- Julia, jak się czujesz? - spytał mnie mój wychowawca.

- Dobrze. - odpowiedziałam obojętnie.

- Jesteś pewna? - dopytywał.

- Tak, jestem pewna proszę Pana. Nie przedłużajmy postoju, tylko jedźmy. - stwierdziłam i wstałam.

Lekko zakręciło mi się w głowie, ale nie dałam po sobie poznać, że coś jest nie tak. Wolnym krokiem eskortowana przez wychowawcę i przyjaciółki, dotarłam do swojego miejsca. Gapie też rozeszli się i usiedli na swoich miejscach.

- Julia, jakby się coś działo, to daj znać. - powiedział pan Kuba, poklepał mnie po ramieniu i odszedł.











- To może powiesz nam, co takiego napisał ci Nace, że aż nam tu zemdlałaś? - zapytała Zosia, gdy już ruszyliśmy.

- Sama zobacz. - otworzyłam czat z Jordanem i podałam rudowłosej telefon.

- O Boże! - krzyknęła i szybko zasłoniła usta dłonią.

- Co się stało? - spytała zaciekawiona Natalia.

- Bojan jest w szpitalu... - szepnęła Zosia.

- O JA PIERDOLĘ! - wykrzyknęła Nina.

- Słyszałem to! - usłyszałyśmy podniesiony głos naszego wychowawcy.

- I co teraz zamierzasz zrobić? - zapytała Aga.

- Nie wiem, nie mam pojęcia. Nie mam na to siły. - westchnęłam i spuściłam głowę.

- Może powinnaś odezwać się do niego? - zasugerowała Agnieszka.

- Ty sobie ze mnie żartujesz w tym momencie? - spojrzałam na nią z pod byka.

- No co? - Aga wzruszyła ramionami.

- Jeszcze się pytasz?! On ją zdradził i zranił, a ona ma mu się rzucać na pomoc, bo biedaczek wylądował w szpitalu?! - odpowiedziała jej Julita.

- Dobra, przynajmniej ja dopytam Nace, co z nim. - stwierdziła Zosia i wzięła telefon do ręki.

Wzruszyłam ramionami. Zapatrzyłam się w jeden punkt przede mną. Byłam taka osowiała, tak obojętna na wszystko, co działo się wokół mnie. Było mi już wszystko jedno. Kiedy zamieniłam się w osobę bez uczuć?

Odpaliłam swoją playlistę na telefonie.

I don't think I can escape the pain...
I guess I need a break..
From all this thoughts in my head
Would it help if I bled?
Sweat and tears turning red
And if I gave up half way
By my side would you stay?
Would you love me anyway
Even if I won't be the same?

My Idol - Bojan CvjetićaninOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz