Szczerze, ale tak szczerze to wolałam zostać w Bawarii i słuchać psychologicznych teorii Michaela niż przyjść do tej zabitej średniowiecznymi deskami szkoły. Szczególnie po tym, co stało się ostatnio. Zresztą jaki to był sens dalej tu łazić, jeżeli dyrektor i tak chciał mnie cofnąć do pierwszej klasy?
Postanowiłam zastosować się do zasady mojej mamy:
"Uczysz się dla siebie, a nie dla mnie"
Mówiła mi to niemal codziennie. Szkoda, że po wywiadówce zachowywała się tak, jakbym to jednak uczyła się dla niej.
- Czemu piszesz piórem?-
Z zamyśleń wyrwał mnie Castiel, siedzący obok mnie.
- Ojciec mi kazał. Powiedziała, że moje pismo jest okropne.-
- Serio?-
- Niedosłownie. Powiedział, że mam jego charakter pisma, co można interpretować jednoznacznie z tym, że jest brzydkie.-
- A to jest jego pióro?-
- No, ma nawet grawer.- zaprezentowałam, kręcąc nim na boki.
- Dam ci za niego 40 tysięcy dolarów.- oznajmił nakręcony.
Na początku widziałam obraz, na którym tarzam się w tej forsie, ale szybko oprzytomniałam.
- Zapomnij, nie mogę go sprzedać.-
- 50? Póki żyje, nie będzie więcej warte.-
Obrzuciłam go morderczym spojrzeniem.
- 60?- zapytał niewinnie.
- Castiel, to nie należy do mnie. Nie mogę sprzedać własności mojego ojca.-
- Czemu? Ja robię to w kółko.-
- Nie szanujesz go w takim razie.-
- Ari, nie mów takich rzeczy. To nie tak, że go nie szanuję. Ja mam w niego wyjebane, dokładnie tak samo, jak on we mnie. Ja nie robie nic złego. Chcesz może radziecką uszatkę? Mam takie trzy.- powiedział, wyjmując przedmiot z torby.
- Nie, nie bardzo...- odparłam zniechęcona widokiem czerwonej gwiazdy ze skrzyżowanymi złotym sierpem i młotem.
W końcu do klasy zawitał nauczyciel.
- Witam wszystkich. Jestem Yasmin Angus wasza nowa nauczycielka historii. Dzisiaj omówimy zasady oceniania, regulamin i zaczniemy powoli temat o starożytnym Egipcie.- przedstawiła się.
Nikt z obecnych tu nie przykuł do tego większej uwagi. Każdy dalej gadał i miał ją gdzieś. Ja natomiast wpatrywałam się w babkę bardzo intensywnie. Kogoś mi przypominała, ale nie miałam pojęcia kogo.
*
*
*
Na przerwie podszedł do mnie typo od Walkera. Oddał mi mój telefon i laptop. W środku głęboko odetchnęłam z ulgą.
- Od kogo?- zapytała Lia, grając z Megan w Uno.
- Walker mi zakosił.-
Byłam szczęśliwa, widząc swój telefon naładowany w stu procentach. Szybko odblokowałam ekran. To, co zobaczyłam, wprawiło mnie w lekkie zaskoczenie.
- Castiel, możesz mi wyjaśnić, co robi twoja facjata u mnie na tapecie?- zapytałam, pokazując ją chłopakowi.
Blondyn zaśmiał się. Ucichł. Tak jak stał, położył się na podłogę i kontynuował swój śmiech.
CZYTASZ
Córka Trenera || Supa Strikas
Fanfiction"- Czekaj, pracujesz z Supa Strikas? Jesteś jakimś ukrytym zawodnikiem?- zapytała spokojnie, jakby coś jej nie pasowało. - Nie nazwałabym raczej tak tego. Po prostu jestem córką Trenera.- odparłam." O ile bajka jest dla dzieci tak ta książka na pewn...