Rozdział 93

370 44 39
                                    

Nadszedł mój wyczekiwany dzień, kiedy miałam się spotkać ze Skarrą. Miałam dobry humor od samego rana. Ładnie się pomalowałam, ułożyłam włosy, ubrałam. Nawet Iris w szkole mnie nie zdołała dzisiaj wkurwić.

Teraz siedziałam na znajomej szarej kanapie, w domu dziesiątki z United, słuchając na okrągło paplania Caroli, jego dziewczyny.

Obserwowałam przenikliwie każdy jej ruch.

Subiektywnie rzecz biorąc, była brzydsza ode mnie.

Obiektywnie rzecz biorąc, wcale tak nie było.

- Albo wiesz co? Znajdę ją i zaraz ci przyniosę.- powiedziała podekscytowana.

- Okay.- odparłam.

Dziewczyna weszła na pierwsze piętro, całkowicie znikając mi z oczu.

Po tym, co stało się w LA, czułam się przy nim trochę nieswojo. Odwróciłam się do Skarry, który siedział obok mnie, oczywiście zachowując pewien dystans. Przez cały czas gapił się w telefon. Nagle spojrzał się w moją stronę.

- Gapisz się na mnie jak dziki kot.- skomentował.

- Ciebie to pojebało.- mruknęłam, oglądając się, czy na pewno odeszła daleko.

- Nie miałem tego w planie.- odparł równie przyciszonym głosem.

- To, co ona tu robi? Będę teraz musiała słuchać na okrągło jej pierdolenia. Ja jej nawet nie znam.- syknęłam.

- Jak się dowiedziała, że przychodzisz, to odwołała swoje plany.-

- Na chuj jej mówiłeś?-

- Problem w tym, że nie mówiłem.-

Walnęłam się w twarz.

- Nie usuwasz konwersacji?-

- Oczywiście, że usuwam. Pewnie zobaczyła powiadomienie, jak mi napisałaś.-

Ja pierdole.

- Okay, ale ona wie, że przyszłam się spotkać z tobą, a nie z nią?-

- A wygląda, jakby wiedziała?-

Byłam wkurwiona. Może leciałam na Skarrę, ale w tym momencie, miałam to gdzieś.

- Nie będę się bawić w jakieś cholerne trójkąty.- odparłam, szeptem wstając.

Chłopak też wstał, objął mnie od tyłu i z powrotem usiadł, a ja razem z nim na jego kolanie.

- Zostajesz.- mruknął.

Byłam w takim szoku, że nic nie dałam rady z siebie wydusić.

Dopiero gdy usłyszeliśmy kroki na schodach, powróciliśmy do pierwotnego ułożenia.

- To ta.- powiedziała, wręczając mi książkę.

- Musisz koniecznie ją przeczytać.- dodała zachwycona.

Spojrzałam na okładkę. Jakieś tanie romansidło. Pewnie w środku jest podprogowo napisane, jakie tortury dla mnie przewidziała.

Odwróciłam na tył i zaczęłam czytać opis. Była o zdradzie i nowym partnerze.

Ona wie... ona wie...

Przerzuciłam wzrok na nią. Może jednak wcale nie wie? To tylko przypadek.

- Jasne. Chętnie przeczytam.- odparłam, zachowując pewien zachwyt w głosie.

*

*

*

Córka Trenera || Supa Strikas Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz