ROZDZIAŁ 8

1.3K 38 0
                                    

Całą noc rozmyślałam o Pedrim. Zawładnął całymi moimi myślami. Ledwo funkcjonowałam a przecież mam pracę. Może gdybyśmy zaczęli się faktycznie spotykać, byłoby mi łatwiej. Ale póki co o tym to ja mogę jedynie pomarzyć.

Wstałam z łóżka jakoś po 7. Poszłam do łazienki wziąć szybki prysznic i umyć zęby. W sypialni ubrałam beżowe długie szerokie spodnie i brązowy top. Na nogi ubrałam koturny w tym samym kolorze co top. Włosy spięłam złotą klamerką a na uszy zapięłam złote kolczyki w kształcie kółka. Makijaż zrobiłam delikatny, tylko po to aby moje cera nie wyglądała na zmęczoną i bez koloru.

Na 8.40 zamówiłam sobie taksówkę aby jechać na stadion. Dzisiaj nie musiałam mieć dużo rzeczy, bo zaplanowałam sesję zdjęciową każdego z chłopaków. Muszę ich samych pokazać na boisku, bo wtedy każdy z fanów będzie mógł podziwiać swojego idola. Poprosiłam Mic aby też wzięła aparat i po prostu będziemy robiły sesję we dwie.

Wysiadłam z taksówki akurat jak Pedri zaparkował swój samochód. Spotkaliśmy się w połowie drogi na stadion.

- Cześć.- powiedział, czekając na mnie.

- Hej.- powiedziałam, kiedy stanęłam obok niego.

- Pięknie wyglądasz.- powiedział.

- Dziękuje.- powiedziałam.- Ty też. Widzę, że jesteś gotowy na sesję zdjęciową.

- Oczywiście z taką panią fotograf.- powiedział.

- Chodź panie piłkarzu, bo się oboje spóźnimy.- powiedziałam i weszliśmy na stadion.

Pedri poszedł do szatni a ja na trybuny, gdzie zeszłam po schodach na boisko. Mic siedziała już na ławce i ustawiała coś w swoim aparacie.

- Hej.- powiedziałam, kładąc torebkę na ławce.

- Hej.- powiedziała i podniosła wzrok, po czym zlustrowała mnie z góry na dół.- Jak pięknie wyglądasz. Dla kogo to?

- Dla siebie.- powiedziałam.- Lubię dobrze wyglądać.

- Ale nie mówiłaś, że jak modelka.- powiedziała.

- Mic.- powiedziałam.

Mic tylko uśmiechnęła się i odłożyła swój aparat. Ja natomiast wyciągnęłam z torebki kartkę, którą jej podałam.

- Rozdzieliłam nam piłkarzy.- powiedziałam.

Przeleciała wzrokiem po nazwiskach i spojrzała na mnie.

- Wszystko okey.- powiedziała.- Ustalone.

- Świetnie.- powiedziałam.- To czekamy na chłopaków.

Gdy tylko weszli na boisku, poprosiłyśmy ich aby nas posłuchali. Po kolei wyjaśniłam im zasady i wymieniłam nazwiska chłopaków, których fotografować będzie Mic a których ja. Żaden nie wniósł sprzeciwu i po na spokojnie mogłyśmy rozpocząć sesję. Leciałam ze zdjęciami według listy aby nikogo nie pominąć.

- Pablo Torre?- powiedziałam i spojrzałam na chłopaków.

- Zamiast niego mogę być ja?- zapytał zbyt znajomy mi głos.

Zacisnęłam usta w cienką linię i powoli się odwróciłam, patrząc się na Pedriego. Pomimo tego, że miałam wysokie koturny, on nadal był ode mnie wyższy.

- Powinieneś być u Mic?- powiedziałam.

- Ale tak dziwnie się złożyło, że Pablo tak cholernie chciał być u Mic, że zgodziłem się z nim zamienić.- powiedział z uśmiechem.

- Naprawdę to dziwne.- powiedziałam, unosząc jedną brew.- Ale skoro jesteś, chodź.

Poszliśmy na środek boiska a Pedri wziął piłkę. Zaczął robić sztuczki, które umiał a ja robiłam mu zdjęcia. Na samym końcu mocnym kopnięciem piłka wpadła do bramki a ja uchwyciłam jego radość na zdjęciach i dłonie złożone w serduszko.

Zagubione przeznaczenie |Pedro GonzalezOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz