<Dean>
- Alex! Weź się w garść!
Krzyknąłem, kiedy po raz kolejny moja dziewczyna coś przekręciła przez co wyleciały mi pałeczki. To już się zdarzyło któryś raz z rzędu. Cały czas coś myliła. Byliśmy w studiu już od kilku godzin, próbując nagrać ten cover, ale Alex nijak nie chce współpracować.
- Nie potrafię!
- Potrafisz!
- Nie umiem!
- Jeszcze miesiąc temu umiałaś!
- Ale nie teraz!
- To rozmowa pięciolatków! Ogarnijcie się! Musimy to nagrać!
- Jak mamy to nagrać, kiedy ona nie chce?!
- Dean, do jasnej cholery
- Ja chcę! Ale nie potrafię!
- Potrafisz! Dziewczyno!
- Dean! Czy ty w ogóle mnie słuchasz i rozumiesz?! Mówię do ciebie po angielsku, że nie potrafię zaśpiewać tej piosenki w sposób, jaki tego chcecie!
- A niby co to za różnica co i jak zaśpiewasz?!
- Duża!
- Alex! Daj spokój!
- Nie! Dean! To ty daj spokój! Czy nie możesz po prostu zrozumieć, że ni chuja nie zaśpiewam ci dobrze piosenki o tym, że chcę się praktycznie ruchać na parkiecie?!
- Czy nie możesz po prostu zrozumieć, że ni chuja nie chce nam się tu dłużej siedzieć, nagrać to i mieć z głowy?
- Spoko, jeśli chcecie jakieś byle co, to weźcie może jakiegoś przypadkową osobę z chodnika?! Przecież to po prostu trzeba nagrać!! Co to za różnica, czy to ja czy nieznajomy!!
Podniosłem rękę i zamachnąłem się do uderzenia, moja pięść zatrzymała się. Nie na jej twarzy, tylko w dłoni, jej dłoni. Wszyscy patrzyli zaskoczeni. Sam nie wiedziałem, co zamierzałem zrobić. Spojrzałem w jej oczy. Były niesamowicie czarne, jak dwa węgielki. Jednak dostrzegłem wszystkie emocje; koncentracja, strach, zaskoczenie, zagubienie i ogromna wściekłość, ale nad tym wszystkim górował ból.
- Alex, ja... - szukałem słów, żeby jej to wytłumaczyć. Czegokolwiek! Ja naprawdę nie chciałem jej nic zrobić. - Proszę, daj mi wytłumaczyć...
Nie zdążyłem mrugnąć, a nacisk na moją dłoń znikną, a moja dziewczyna znalazła się na drugim końcu pomieszczenia, otwierając drzwi.
- Tu nie ma, co tłumaczyć.
Wyszła, trzaskając drzwiami. W ostatniej chwili zobaczyłem na jej policzku łzę. Jake próbował ją jeszcze zatrzymać, ale ona wzięła tylko torebkę i zniknęła.
Patrzyłem w miejsce, gdzie przed chwilą była i swoją rękę, na zmianę, nie rozumiejąc dalej czy naprawdę chciałem ją uderzyć. Poczułem uderzenie w tył głowy.
- Dean! Do jasnej cholery! Biegnij za nią!
To Sean, spojrzałem na pozostałych. Kit był zaskoczony, Jake dalej nie rozumiał, Sean przejął rolę starszego brata, ale ledwie powstrzymywał swoją wściekłość i Kieran, ten wyglądał jakby miał mnie zaraz zabić. Sam też bym to chętnie zrobił. Widząc tą chęć mordu, wybiegłem za Alex. Zobaczyłem jak odjeżdża w taksówce. Alex...
<Kieran>
Wypadłem ze studia zaraz za Deanem. W przeciwieństwie do niego, ja wiedziałem że nie zdąży jej złapać, Alex by do tego nie dopuściła. Wiedziałem też, gdzie jest.
CZYTASZ
Uciekinierka《ROOM 94》
FanfictionZdrada : 1. to bycie nieuczciwym wobec kogoś, czegoś postąpienie przeciwko niemu i przejście na stronę wroga 2. to niedotrzymanie przyrzeczenia, przysięgi danej komuś. Tak to tłumaczy słownik języka polskiego, ale każdy z nas dobrze zna...