< Kit >
Całkiem nie wiedziałem, co robić. W jednej chwili siedzimy sobie i śmiejemy się, a potem musimy odciągać Deana i Kierana od siebie. Nawet nie do końca rozumiem, o co im poszło. Każdy z nas wie, że Kieranowi czasami odbija po alkoholu, ale to i tak nie jest zwyczajne. Zazwyczaj jak już do czegoś takiego dochodzi, jest po przynajmniej wódce i piwie w trzykrotnie większej ilości od tego, co tu wypiliśmy razem. Może jednak coś brał lub pił wcześniej, to chyba jedyne wytłumaczenie.
No nieważne już, kiedy Alex nam się ukazała, i tak każdego całkowicie zamurowało. Jestem ciekawy, ile z tego słyszała.
- Zamknięcie w końcu te mordy? Nie jesteście krowami na pastwisku!
Każdy z nas nieco oprzytomniał, ale i tak niewiele to pomogło. Wcześniej nawet nie zauważyłem, że mam otwarte usta, żeby odpowiedzieć coś Kieranowi, w końcu je zamknąłem.
Sean chyba najbardziej z nas kontaktował, jednak jest najstarszy.
- Jak dużo słyszałaś?
- Obudziłam się, kiedy Dean do mnie wszedł. Chciałam wrócić do spania, ale jak zaczęliście gadać o naszym ślubie zrobiło się ciekawie.
Przez jej twarz przeszedł grymas, a mi zrobiło się jeszcze bardziej głupio. Moje pytania mogły brzmieć tak, jakbyśmy ją tylko wykorzystywali, co jest absolutnym kłamstwem, to nasza przyjaciółka.
- Ej, Kit! Puścisz mnie wreszcie?
Dalej zajęty swoimi myślami, puściłem Deana, a ten od razu zaczął rozmasowywać ręce, za które go wcześniej złapałem.
Nagle Alex spojrzała prosto na mnie.
- Spoko Kit, rozumiem, że nie chciałeś, żeby tak to zabrzmiało - zdziwiony podniosłem wzrok na nią. Ciekawe, jak się domyśliła, co mi chodzi po głowie. - Dziękuje, że mnie broniliście, chociaż nie było takiej potrzeby. Dużo wypiliście?
- Nie, z resztą widzisz.
Dziewczyna obrzuciła pokój wzrokiem. W sumie nie było tego dużo, wypiliśmy może po dwa, trzy mocniejsze piwa.
- Ogarnijcie tu, a ja idę porozmawiać z Kieranem.
- To nie wyjaśnisz nam, co miałaś na myśli?
- Rano, teraz i tak pewnie nie wszystko zapamiętacie, a ja jeszcze muszę przemyśleć, co wam powiedzieć.
- Ale my już wytrzeźwieliśmy!
- Sean, puść Kierana.
Ten szybko wykonał polecenie, a Kieran się lekko zachwiał. Obrzuciła nas i bałagan wzrokiem, a następnie wyprowadziła Kierana.
Po kilku minutach wróciła, ale już bez niego.
- A gdzie zgubiłaś Kierana?
- Poszedł spać, wam też radzę - spojrzałem w jej oczy, były całkiem czarne. Kiedyś już takie miała, ale nie mogę sobie przypomnieć kiedy. Dean poszedł wynieść butelki, a Sean składał laptopa. Dziewczyna odwróciła się do mnie i spojrzała w moje oczy. W jednej chwili zrobiło mi się ciemno przed oczami. Usłyszałem jeszcze tylko jedno. - Dobranoc, Kit.
< Alex >
Sprawiłam, że Kieran i Kit zapomnieli o tej nocy oraz ich uśpiłam. Seanowi zrobiłam to samo, jednak musiałam go jeszcze odprowadzić do łóżka. Czuję się, jak niańka.
Wracając z pokoju Seana, natknęłam się na Deana. No tak, przecież był wyrzucić śmieci.
- Cicho, oni wszyscy poszli już spać.
CZYTASZ
Uciekinierka《ROOM 94》
FanfictionZdrada : 1. to bycie nieuczciwym wobec kogoś, czegoś postąpienie przeciwko niemu i przejście na stronę wroga 2. to niedotrzymanie przyrzeczenia, przysięgi danej komuś. Tak to tłumaczy słownik języka polskiego, ale każdy z nas dobrze zna...