< Alex >
Jechaliśmy właśnie na naszą sesje. Wszystko ma się odbyć na plaży, więc zanim tam dojedziemy, trochę czasu minie. W bagażniku mamy chyba każde ubranie marki Lemon Clothing i to razy pięć, bo każdy musi mieć swój rozmiar i tak dalej. Na razie mam na sobie czarne legginsy, jakiś t-shirt i moje białe Nike Air Force, potem to ulegnie jeszcze dwadzieścia razy zmianie. Na miejscu spotykamy się jeszcze z Emily i Sarą, ta pierwsza zadba o nasz wygląd, a druga zrobi odpowiednie zdjęcia. Już nie mogę się doczekać, jak wyjdą i jak sobie poradzę. Moi przyjaciele są już przyzwyczajeni, dla mnie to jest totalna nowość.
- Już dojeżdżamy, nie martw się, Alex. Na pewno wpadniesz świetnie.
Powiedział Kit, a Dean mnie przytulił. Od dzisiaj mamy praktycznie być parą, ale niby udawać przed prasą, że tak nie jest. Czy tylko mi wydaje się to trochę zagmatwane? Pomijam fakt, że to chyba trochę za szybko, ale niech oni robią, jak chcą. Nie znam świata show biznesu, a oni tak, więc chyba wiedzą co robią.
Dojechaliśmy na jakiś parking, kawałek dalej było molo i plaża, całkiem fajnie to wyglądało. Wysiedliśmy z auta i wspólnie podeszliśmy do busa z przyciemnianymi szybami. Był niemal cały brązowy, powiedziałabym nawet, że czekoladowy. Zjadłam małe śniadanie, to pewnie dlatego te porównanie. Wracając, w bocznych, rozsuwanych drzwiach, siedziały dwie dziewczyny, paląc papierosy. Kiedy nas zauważyły, zgasiły je i wstały, uśmiechając się.
- Cześć, chłopaki! I Alex, tak? Dobrze zapamiętałam?
- Tak, miło mi, a ty jesteś?
- Sara, a tam jest Emily - kiedy zobaczyła, że jej koleżanka nie jest za jej plecami, zaczęła jej szukać wzrokiem. Zrobiłam to samo, Emily stała teraz i rozmawiała o czymś z Seanem. - Emily! Przestań mi tu wyrywać naszych gwiazdorów! Mamy pracować!
Dziewczyna prychnęła, ale wróciła do nas, z Seanem idącym tuż za nią. Uśmiechnęła się i przytuliła każdego z osobna, zatrzymała się przy mnie.
- No to jestem Emily, młodsza siostra, tej tam - wskazała niby obojętnie na swoją siostrę, ale jej uśmiech stał się jeszcze większy, więc wiedziałam, że żartuje. - Pokaż mi się tutaj, muszę ocenić, ile mam pracy. Ich to mogę przygotowywać z zamkniętymi oczami - przewróciła oczami, a reszta zaczęła się śmiać. Ja niestety nie mogłam, bo moja twarz została unieruchomiona przez rękę dziewczyny. Pojawiła się trochę moją głową, włosami, a następnie zaczęła oglądać mnie dookoła. - Zazdroszczę, jesteś po prostu śliczna! Szukałam jakiejś wady, ale nic nie znalazłam. To dobrze, będę miała mniej pracy. Tylko lekki makijaż, żeby podkreślić oczy oraz usta i gotowe!
- Wystarczy, Em. Nie ekscytuj się tak - Sara spojrzała na siostrę, a ta próbowała zabić ją wzrokiem. Po chwili sobie przerwały i spojrzały na resztę. - Chłopaki! Przyniesiecie tutaj rzeczy Alex, a potem się przebieracie w czarne dresy. Em, zostawiam ci Alex, a ja pójdę naszykować sprzęt.
- Tak jest, szefowo!
Krzyknęli chórem i zasalutowali ze śmiechem. Chłopcy ruszyli z powrotem do naszego auta, a Emily wciągnęła mnie do ich busa. Miały tutaj prawdziwy salon kosmetyczny! Lustra, szczotki, suszarki, lokówki, prostownice i miliony kosmetyków w ogromnych skrzynkach!
Zostałam posadzona na krześle i po chwili Emily zaczęła krążyć wokół mnie z tym wszystkim. Na koniec miałam na twarzy trochę pudru, na ustach błyszczyk, a na rzęsach tusz. Moje włosy rozczesałam i przebrałam się w ubrania, które przyniósł któryś z chłopaków, kiedy byłam malowana.
- Ach, jestem z siebie dumna. Jestem w tym świetna, co nie?
Emily się napuszyła, ale wyglądałam całkiem nieźle, więc stwierdziłam, że nie będę jej sprowadzać na ziemię.
CZYTASZ
Uciekinierka《ROOM 94》
FanfictionZdrada : 1. to bycie nieuczciwym wobec kogoś, czegoś postąpienie przeciwko niemu i przejście na stronę wroga 2. to niedotrzymanie przyrzeczenia, przysięgi danej komuś. Tak to tłumaczy słownik języka polskiego, ale każdy z nas dobrze zna...