<Alex>
Zabukowałam właśnie bilety na mój samolot. Aż ciężko mi w to uwierzyć, znowu będę w Polsce! Jeszcze hotel i będę mogła zacząć się przygotowywać na naszą wspólną imprezę urodzinową. Niedługo przyjdą Emily i Sara, więc powinnam się pospieszyć. Właściwie to nawet nie wiem ile czasu spędzę w Polsce, mam nadzieję, że to jednak nie będzie za dużo. Zapewne zaraz stęsknię się za chłopakami, a oni za mną. W tej chwili zarezerwowałam hotel na dwa tygodnie, wysłałam również zapytanie, czy ewentualne przedłużenie noclegu na miejscu będzie na wszelki wypadek możliwe. Mam nadzieję, że tak, nie będzie pewnie mi się chciało potem szukać nowego hotelu, a nie mam pojęcia ile to zajmie. Na szczęście, Tom zgodził się zapłacić mi wcześniej, chyba mi na tyle ufa. Ewentualnie chce, żeby wszystkie moje dokumenty się w stu procentach ze sobą zgadzały, tak będzie dla wszystkich bezpieczniej.
Postanowiłam, że zmienię dotychczasowe nazwiska na Alex Blacky, będzie z tym trochę kłopotów, ale wiem, że wszystko się dobrze ułoży. Te moje świetne przeczucie.
Usłyszałam dzwonek do drzwi, więc szybko zbiegłam na dół przywitać dziewczyny.
- Alex!
Przytuliły mnie, bo Kit zdążył już im otworzyć.
- Wszystkiego najlepszego!!
- Sto lat, ty nasza dwudziestolatko!
One myślą, że dzisiaj kończę już dwadzieścia lat, chociaż tak naprawdę to dopiero osiemnastka! Oh Yeah! Teraz jestem naprawdę pełnoletnia!
Sara wyjęła z za swoich pleców sporą paczkę i mi ją podała. Spojrzałam na nich ze zdziwieniem, taki duży prezent.
- Dziękuję, ale wiecie, nie musiałyście!
- Oczywiście że musiałyśmy! Od teraz masz już końcówkę -eścia!
- No już otwieraj!! Ale chłopcy wynocha do siebie!
Zespół wysłał im zdziwione spojrzenia, ale grzecznie udał się do swoich sypialni. Przeniosłam się na kanapę w salonie i otworzyłam podarunek. O Mój Boże!
- Aaaaaaa...! - Krzyknęłam i delikatnie wyjęłam zawartość. To była najcudowniejsza sukienka, jaką kiedykolwiek widziałam! Obok leżała jeszcze para prześlicznych czarnych szpilek, torebka w kształcie kokardy i perfumy. Powąchałam je, przenosząc się niemalże do innego świata. Wszystko było cudowne. Z niemalże czcią podniosłam sukienkę i przymierzyłam do swojego ciała. Idealnie. Spojrzałam ponownie na dziewczyny, a w moich oczach stanęły łzy. Rzuciłam im się na szyję. - Dziękuję! Jesteście najlepsze!
- Kochana, to wszystko tylko dla ciebie!
- Zgadnij, skąd jest ta sukienka!
Zastanowiłam się, nigdy takowej nigdzie nie widziałam. Nawet nic podobnego, a wydawała się uszyta na mnie.
- Nie wiem.
- Same ją zaprojektowałyśmy! Jest jedna i jedyna taka na świecie! Specjalnie dla ciebie!
- Jezu! Kocham was!
- My ciebie też!
- Chodźcie, trzeba się przygotować!
Złapałyśmy rzeczy i ruszyłyśmy do mojego pokoju.
- Droga wolna chłopaki, ale nam nie przeszkadzać!
...kilka godzin później...
CZYTASZ
Uciekinierka《ROOM 94》
FanfictionZdrada : 1. to bycie nieuczciwym wobec kogoś, czegoś postąpienie przeciwko niemu i przejście na stronę wroga 2. to niedotrzymanie przyrzeczenia, przysięgi danej komuś. Tak to tłumaczy słownik języka polskiego, ale każdy z nas dobrze zna...