<Kieran>
Każdy z nas wpatrywał się w Alex, aż ta nie zniknęła za drzwiami. Potem spojrzeliśmy po sobie.
- Co to kurwa miało być?
- Jej rodzice zostali zamordowani, nie słyszałeś?
- Słyszałem! Dlaczego ona właśnie tak zareagowała?
- Wypłakała się już...
- Zaprzeczenie?
- Nie, ona się już pozbierała.
- Więc czemu tak nagle wyszła?
Każdy się nad tym zamyślił, mogła mieć jakieś sprawy do załatwienia przed pogrzebem. Nagle wpadło mi coś do głowy.
- Chwila. Wyobraźcie to sobie. Nie jesteście mocno zżyci ze swoimi rodzicami. Dawno z nimi nie rozmawialiście. Nagle, kiedy całkowicie sobie ułożyliście życie na nowo, dowiadujecie się, że zostali zamordowani. Co robicie?
- Nic?
- Musisz wrócić do miejsca, gdzie każdy cię zna. Musisz się zająć wszystkimi sprawami. Powrócą wspomnienia.
- Szukasz wsparcia u innych...
- Kiedy jesteś Alex? Nie. Ona ze wszystkim chce sobie radzić sama.
- Dusisz to w sobie...
- Też, ale w końcu musisz to uwolnić. Popatrzcie na to z innej strony. Ktoś zabija ci rodziców. Co pierwsze przychodzi ci na myśl, kiedy się z tym pogodzicie? Może ty Dean.
- Zemsta?
- Brawo! Dziesięć dla Gryfindoru!
Wszyscy nagle spuścili wzrok na swoje ręce.
- Zemsta za morderstwo?
- Nasza Alex?
- Nie, stop! Kieran! Źle myślisz! Alex może jest trochę porywcza, niezrozumiała dla nas i cholernie skryta jeśli chodzi o swoją przyszłość, ale przecież nie zrobiłaby tego!
- Jesteś tego taki pewny, Dean?
- Tak, do cholery! Byliśmy ze sobą! Kto tu zna ją najlepiej? Ja, czy ty? Pewnie, że ja!
- Z tym miałbym już pewne wątpliwości.
- Masz coś do mnie, Kieran?! Myślisz, że znasz ją lepiej?!
- Myślę tylko, że nie dostrzegasz wszystkich rzeczy, które o niej wiemy.
- Niby czego?
- Tego, że trenowała przez kilka lat sztuki walki chociażby.
- CO?!
- Dzisiaj w ciągu jakiś dwóch minut zmusiła Zaca na ringu do kapitulacji! Stwierdził, że walczy jakby była w gangu, albo brała udział w nielegalnych walkach. Wiedziałeś o tym?
- Nie...
- A może zwróciłeś uwagę na to, jak wysportowana jest? Mogła na większości rzeczy ci dorównać, kiedy ćwiczyliście razem! Do tego wszystko robiła z uśmiechem, jakby to była najcudowniejsza rzecz na świecie na przykład podnosić sztangę!
- Może po prostu lubi trenować?
- Dobra, to kolejna rzecz. Jej znajomi niczym z filmu akcji na imprezie urodzinowej! Doskonale wiedzieli co zrobić, żeby każdy z nas się ich bał! Ona podeszła do nich i rozmawiała bez krzty strachu!
- Może po prostu się nie bała?
- Weź jeszcze pod uwagę jej już cztery tożsamości! Normalni ludzie tego nie robią! Albo czekaj, co jeszcze, jej tatuaż! Nie dam się zabić!
CZYTASZ
Uciekinierka《ROOM 94》
FanfictionZdrada : 1. to bycie nieuczciwym wobec kogoś, czegoś postąpienie przeciwko niemu i przejście na stronę wroga 2. to niedotrzymanie przyrzeczenia, przysięgi danej komuś. Tak to tłumaczy słownik języka polskiego, ale każdy z nas dobrze zna...