8| On jest tobie przeznaczony!

170 6 2
                                    

- Jesteś pewna,że chcesz z nim rozmawiać ?- spytał mnie Morro,gdy szliśmy w stronę lochu.
-Tak,nie martw się. To tylko kilka słów na pożegnanie.-oznajmiłam.
-No dobra.
Doszliśmy do miejsca docelowego, chłopak odkluczył drzwi i je otworzył. Wpuścił mnie do środka,po czym wszedł za mną.
Kai stał przypięty do słupa na środku średniego pomieszczenia. Wokół niego znajdowały się kości i ciała,przerażający widok.
- O proszę proszę,córeczka widać że po tatusiach,w sumie jaki tatuś taka córka.-rzekł ninja.
-Morro zostaw nas.-jak powiedziałam tak zrobił. Gdy wyszedł Kai zaczął:
- Zabiłaś swojego brata, jak mogłaś?- spytał oschle z nienawiścią w głosie.- Jak ja mogłem takiego kogoś jak ty pokochać ?!
- Kai,posłuchaj mnie...
- Co?! Po co mam słuchać osoby dla której nic się nie liczy. Co ma w sobie taki mistrz wiatru czego ja nie mam?!- spojrzał mi prosto w oczy.
- Ja ci pomogę...-wyszeptałam patrząc w ziemię.
- Od ciebie nic nie chcę,żałuję że cię kiedykolwiek spotkałem. Rozumiesz,że ja cię kochałem! Dzień w którym cię zobaczyłem wiedziałem,że musisz być moja.
-Kai... jeżeli mnie teraz nie posłuchasz to zginiesz.
- Wolę zginąć niż pamiętać o takiej osobie jak ty!- te słowa bardzo mnie uderzyły przez co moja druga strona się odezwała.
- Dobra,jak chcesz zginąć to proszę bardzo. Nigdy ciebie nie kochałam, byłeś zwykłym pionkiem!- krzykłam i wyszłam.
Obok drzwi stał Morro.
- Co tam było tak głośno?-spytał.
- Nic,nieważne. Po prostu wymieniliśmy kilka słów na pożegnanie.- odpowiedziałam i ruszyłam przed siebie w strone mojego pokoju.
Chłopak mnie dogonił i dorównał kroku.
- Jakie masz uczucia ze świadomością,że on zginie?-spytał milszym głosem po krótkiej ciszy między nami.
- Ciężko stwierdzić, po prostu raczej ich brak. Myślałam,że jesteśmy sobie pisani,ale pojawiłeś się ty.- stanęłam przed nim lekko się uśmiechając.
- Zainteresował się tobą po mojej śmierci?
- Trudno to powiedzieć. Oczekiwałam,że będzie tak samo jak kiedyś,ale nie było.-odpowiedziałam.- A dlaczego o to akurat pytasz?-dodalam.
- Po prostu...nie wiem czy powinienem ci to mówić,ale...nie jestem tutaj na dłuższy czas...-jego twarz posmutniała.
-Co?! Jak to?!
-Byłem częścią planu,ściągnęli mnie tutaj na chwilę, tylko po to by zdobyć wasze moce i ciebie omamić.
-Morro,co ty gadasz?!- nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam.- To znaczy ze znowu mnie zostawisz,tak jak kiedyś?!- krzyknęłam i pobiegłam z płaczem do mojego pokoju.
Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać w poduszkę. Po krótkiej chwili Morro wszedł do pomieszczenia i usiadł na łożku na którym się znajdowałam.
- Wiesz,że nie chcę cię zostawiać. Kocham cię,ale prędzej czym później zniknę.
- To czemu w ogóle tu jeszcze jesteś ?-podniosłam się nad poduszką i spytałam powstrzymując płacz.
- Bo chciałem z tobą spędzić kilka chwil,nie wiem czy jeszcze kiedyś będę mógł z tobą czas spędzić.
Wstałam i go przytuliłam dodając:
- Jesteś najlepszym chłopakiem,na świecie.
- Haha,nie wątpię. A chcesz wiedzieć czego twój chłopak chce jak odejdzie?
-Nie wiem, nie mam pomysłu. Pocałunku? Nie wiem.
- Chcę żebyś wróciła do Kai'a. Mimo,że mnie nie było tyle czasu to czułem twoje emocje i wiem,że jak do niego wrócisz będziesz szczęśliwa. A tak naprawdę to chcę twojego szczęścia Age.
-Morro ty się słyszysz?- nie rozumiałam jego myślenia.
- Jesteś u jego boku szczęśliwa, daj mu szanse. Widać,że on cię zawsze kochał Age, i będzie nadal.
- Nie będzie. Powiedział mi,że woli zginąć niż w ogóle słyszeć o moim istnieniu.- spojrzałam w ziemie powstrzymując łzy.
- To tylko słowa, a jego uczucie jest do ciebie takie samo jak kiedyś.
- Przecież jak medytowałam miałam wizję ciebie i mnie, mieliśmy dwójkę dzieci Morro!
- Ale zrozum,że ja naprawdę nie żyje! Kai jest tobie przeznaczony,jeszcze wspomnisz moje słowa.-wstał z łóżka i podszedł do mnie oraz pocałował mnie w polik.- Kocham cię.- dodał,po czym wyszedł z pokoju.
- Ja ciebie też...-odpowiedziałam,gdy zamykał drzwi.

Ninjago: You got me.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz