POV: Nya'i
-Jak to sensei? Naprawdę tam poszli?-spytałam rozmawiając przez komunikator.
-Tak,będziemy z Misako czekać tutaj na nich. Mamy jedzenie,koce i wszystko co jest potrzebne do przeżycia.-oznajmił starzec.
-To ile wam to zajmie?-aktualnie rozmawiając zmywałam kurz z półki w moim pokoju.
-Albo kilka godzin albo kilka dni.-poinformował.- Mogłem nie zgadzać się na tą misję...-dodał będąc załamany swoim postępowaniem.
-Mistrzu,to nie twoja wina. Wiedzieli co robią,a ty nawet nie powinieneś myśleć w ten sposób.
-Masz rację Nya. Widząc po ich ruchach to pewnie wrócą tu za kilka dni,pewnie się zgubili,a zanim reszta ich odnajdzie to minie trochę czasu.
-Czyli mam siedzieć tyle sama na perle? Serio mistrzu?-w moim głosie było słychać smutek.
-Tak,wybacz ktoś musi. My kończymy,zadzwonimy gdy czegoś się dowiemy.
-Do zobaczenia.-odpowiedziałam i odłożyłam urządzenie.Nie dość,że ta głupia siostrzyczka Lloyd'a wpakowała w to mojego brata i chłopaka to na dodatek muszę tu siedzieć sama!
-Chwila chwila...-powiedziałam sama do siebie.
Naszła mnie myśl. Ja i mój brat mamy przyjaciela,z którym się znamy od małego. Zawsze się bawiliśmy razem w Ignaci( tam skąd pochodzimy). Kopę lat się z nim nie widziałam. A to jest dobry moment,żeby się spotkać. Nie chcę być sama na statku. Postanowiłam wybrać numer do Shiro,bo tak właśnie miał na imię.
-Hej Nya,kopę lat!-usłyszałam znajomy mi męski głos.
-Hej Shiro,masz może chwilkę?
-Dla ciebie zawsze kochana, mów co tam?
-Ogólnie to jestem sama na statku i muszę go pilnować. A bardzo dawno nie widzieliśmy się. Może wpadłbyś na kilka dni?-spytałam podlewając kwiaty.
-Pewnie,że tak. Stęskniłem się za tobą i Kai'em!-krzyknął optymistycznie.
-Super...,ale jest mały problem...Kai jest na misji,więc zobaczysz się tylko ze mną.
-Hm...a twój chłopak nie będzie zazdrosny?
-Też jest na misji. Shiro mówiłam ci przecież,że jestem sama.-usiadłam na kanapie.
-A dobra dobra! To ja już się pakuję i przed zachodem słońca u ciebie będę!
-Dobrze,nawet nie wiesz jak się cieszę!-prawie piszczałam.
-Do zobaczenia!
-Do zobaczenia Shiro!Ogarnęłam statek tak,żeby to wyglądało jakoś. Wyszorowałam podłogi i przygotowałam nam pyszny placek. Nagle usłyszałam:
-Hop hop! Jest tu kto?!
-Shiro!-zobaczyłam go i podbiegłam wskakując na niego. Chłopak objął mnie i okręcił nas wokół własnej osi. Uśmiech nie schodził nam z twarzy.
-Mam walizkę,więc zostanę z tobą tak długo jak zechcesz.-oznajmił wpatrując mi się w oczy.
-Idealnie,stęskniłam się...bardzo.-uśmiechałam się.- Wolisz najpierw coś zjeść czy oprowadzić cię po statku?-spytałam.
-W sumie... pokaż mi statek.-powiedział lekko się śmiejąc.-Jestem ciekawy jak wy tu żyjecie.
Zwiedzanie zaczęliśmy od pokoju Jay'a,później był Zane'a,Lloyd'a i teraz natrafiliśmy na pokój mojego brata.
-A tutaj jest pokój Kai'a,w którym będziesz spał. Pewnie nie będzie miał nic przeciwko.-powiedziałam przepuszczając go w drzwiach.
-Aż pójdę sprawdzić czy ma miękkie łóżko.-usiadł na łóżku i ucieszony lekko na nim podskoczył.-Jest wygodne. Z drugiej strony to Kai. On sobie to ceni.-zaśmiał się.-A kto to? To Kai ma dziewczynę?-spytał bardzo zdziwiony i wziął do ręki zdjęcie ze stolika nocnego,na którym był mój brat i blondynka.-Piękna jest!-po wypowiedzeniu tych słów spojrzał na mnie czy się zgadzam.
-Ah daj spokój!-podeszłam do niego i wyrwałam mu przedmiot. Widać było po mnie,że jestem maksymalnie zła.
-Ej! Co jest?!-krzyknął z wyrzutem.
-Ona nie jest piękna i nie jest jego dziewczyną,no dobra może jest,ale go tyle razy zdradziła a on jest tak głupi,że jej zawsze wybacza.
-Co?-chłopaka zatkało.
-Taka prawda o niej,to jest siostra słynnego zielonego ninja. Tylko w niej jest więcej zła.
-Ale nie zmienia to faktu,że nie jest piękna.-ewidentnie widać było,że mu się spodobała.
-Pfff...ja tam nie wiem co wy wszyscy w niej widzicie. Wstawaj i zostaw to zdjęcie,pójdziemy zobaczyć resztę statku.Po naszej krótkiej wycieczce zasiedliśmy do stołu i jedliśmy mój pyszny placek. Wymieniliśmy kilka słów,ale niestety wdarła się teraz niezręczna cisza,którą szatyn przerwał.
-A dlaczego ty nie jesteś na misji?
-Szkoda gadać...po prostu ostatnio średnio dogaduję się z drużyną.-wpatrywałam się w talerz.
-Co? Jak to?
-Wyszła mała kłótnia między mną a tą "dziewczyną" Kai'a.-zrobiłam cudzysłów palcami.- Później również pokłóciłam się z moim chłopakiem. A Kai chociaż zamiast stanąć w mojej obronie to był po stronie reszty,że przesądzam i takie tam!-krzyknęłam.
-Ou...to widzę,że trochę ciężka sytuacja.
-No,bardzo.
-Ale co zrobiła ta piękna blondynka,że masz o niej takie zdanie?-spytał łapiąc mnie za rękę.
-Shiro,ty się słyszysz?!Tego jest tyle! Zacznijmy od tego,że zmanipulowała mojego brata 3 razy! Zdradziła drużynę z 2! A mojego brata zdradziła 2 razy z tym samym chłopakiem,a raczej duchem...-chłopak patrzył na mnie zszokowany
-Dużo tego...-powiedział.-Ale jak Kai cały czas z nią rozmawia to musi ją kochać,naprawdę.
-Nie rozmaiwał z nią cały czas...,ale tuż po tym jak pierwszy raz go zdradziła,ograniczył kontakt do poziomu "jesteśmy w drużynie i tylko o takich sprawach rozmawiamy". Gdyby nie ta misja co torturowali ją i wróciliśmy z misji tak jakby z jej ciałem,to nadal by był taki kontakt między nimi. Niestety mój brat widząc ją w śpiączce "poczuł" do niej głębsze uczucie i stwierdził,że nie może już koło niej przechodzić tak obojętnie,bo przecież ją kocha.
-Jezu...-zaczął.-nigdy nie widziałem Kai'a tak zakochanego...
-Czy ja wiem,moim zdaniem on jest bardziej zmanipulowany.
-Nya,Kai nigdy nie angażował się ani nie troszczył o kobietę,nie licząc tych w waszej rodzinie.-widać było,że bardziej go rozumie niż mnie.
-Shiro,mam nadzieję,że się mylisz. Jeśli nie to uwierz mi,że mam dosyć. Mój brat o mnie zapomniał,a mój chłopak też przez nią zaczął się oddalać ode mnie...
CZYTASZ
Ninjago: You got me.
FanfictionCzasami życie nie jest takie proste a szczególnie ,gdy jesteś ninja. Czasami chodzi o życie,żeby przetrwać podczas walki, przyjaciół, świat, rodzinę i miłość. Czasami, gdy nie dajemy już rady chcemy, by wszystko się skończyło, żeby śmierć była na wy...