Rozdział 6

778 11 0
                                    

Od wczoraj zastanawiałam się czy na pewno chce widzieć tego czarnowłosego chuja,który w sposób bezczelny mnie zwyzywał.Naprawdę rozumiem że może mnie nie lubić bo ja go wręcz nie cierpię ale przegiął i mam nadzieję że przy najbliżej okazji dostanie po mordzie.Byłam również ciekawa gdzie on trenuje i jaki będzie mój nowy trener,miałam nadzieję że fajny.Założyłam czarne spodnie do kolan i zwykły czarny top,wsunęłam czarne buty Nike a włosy spięłam w kucyka.Wzięłam torbę z wodą i rękawicami bokserskimi i innymi rzeczami i wyszłam z mieszkania,miałam czekać na niego na parkingu dla mieszkańców tam gdzie wczoraj dlatego też skierowałam się do windy i zjechałam na sam dół.

Podeszłam do jego samochodu,miał być za jakieś pięć minut.Albo i nie bo właśnie usłyszałam kroki i gwałtownie odwróciłam wzrok na niego,miał na sobie czarne spodnie i czarny t-shirt,zauważyłam że ma dużo tatuaży.

-Na co czekasz?-Posłał mi kpiące spojrzenie.-Wsiadaj do samochodu.-Syknął na co się odwróciłam i usiadłam na miejscu pasażera,po czym chłopak wsiadł do samochodu i bez słowa odjechał.Torbę rzuciłam na tył samochodu i zapięłam pasy.

***

Byliśmy pod jakimś budynkiem,najwyraźniej pod miejscem gdzie przez najbliższy czas będę trenować boks,jedyną sprawność fizyczna która sprawia mi przyjemność.Można komuś przyjebać jeśli się ma na to ochotę i nikt się nie przypierdoli.

Szłam za krokami Nicholasa,weszliśmy dokładniej do jakiejś sali gdzie wisiało dużo worków bokserskich,na podłogach była wyłożona mata,trochę dalej był ring.

-Zaraz będę.-oznajmił obojętnie,po czym wyszedł.Bez słowa oklapłam na podłogę i poprawiłam włosy.

Przez kilka minut przyglądałam się sali,była średnia ale na tyle wielka że pomieściła to wszystko.Gdy tylko usłyszałam że pewna osoba weszła,przeniosłam gwałtownie wzrok,pokrywałaby kilkukrotnie na widok Nicholasa w czarnuch spodenkach do kolan i bez koszulki,miał dużo tatuaży na rękach i kilka na ciele,miał też bardzo zarysowane mięśnie brzucha i rąk jak i nóg.

-Myślałam że...-zaczęłam niepewnie.-Gdzie jakiś trener?-Na odpowiedz usłyszałam parskniecie chłopaka.

-Ja będę twoim trenerem.-Oznajmił oschle,po czym założył czerwono-czarne rękawice bokserskie.-Na co czekasz?

Na jego słowa zerwałam się na nogi i z torby wyjęłam rękawice które włożyłam na ręce.Odwróciłam się w jego stronę,czułam jak jego ciemne tęczówki wbijały we mnie wzrok.

-Pokaż mi co potrafisz.-rzucił,posyłając mi aroganckie spojrzenie.Lekko się skrzywiłam ale ustawiłam się i podeszłam do niego.

-Co mam robić?-zapytałam,obojętnym tonem głosu.

-Gówno.-burknął.-Uderz mnie.

-Nie wiedziałam że lubisz być dominowany.-Spojrzałam na niego aroganckim spojrzeniem.Dotarło do mnie ze równie dobrze mogę mu uderzyć w twarz,za wczoraj bo wciąż było mi smutno a po drugie czarnowłosy chuj sobie na to zasłużył,przygotowałam się do ciosu który miałam mu zadać a następnie z całej siły walnęłam go w twarz że ten aż upadł na podłogę.

-Kurwa.-mruknął po czym gwałtownie wstał na nogi.-Jesteś pojebana,nie w twarz suko.-wycedził.

-Zasłużyłeś.-prychnęłam.-To za wczoraj czarnowłosy kutasie.

-Za to że byłem szczery?-prychnął.-Nie moja wina że jesteś skończoną idiotką.-Zmrużył oczy.-A teraz pokaż mi co potrafisz.

-Wyzywasz mnie na walkę?-Ponownie wbiłam wzrok w chłopaka.

-W pewnym sensie tak.-mruknął pod nosem.-No dalej Emory,uderz mnie.-Prowokował a na jego twarzy malował się szyderczy uśmiech.-Co boisz się?

-Nie.-odparłam oschle po czym zadałam mu cios w brzuch.-A ty będziesz stał jak słup ?

Chłopak bez słowa do mnie podszedł i zadał mi lekki cios w ramię.Obalił mnie na podłogę tak że leżałam i się nade mną nachylił.

-Tylko na tyle cię stać?-Zaśmiał się.-Idiotka.-Posłałam mu mordercze spojrzenie po czym zadałam mu cios prosto w kroczę i przewróciłam nas tak że siedziałam mu na biodrach i zadałam mu kolejny cios w twarz.-Suka.-wycedził.

-Pierdol się Walker.-wysyczałam i zeszłam z niego.-Nawet treningu nie potrafisz prowadzić.-prychnęłam na co chłopak gwałtownie się podniósł.

-Chciałem zobaczyć jak sobie radzisz.-wzruszył ramionami.-Musisz popracować nad pozycją bokserską.-szepnął.

-Mhm.-mruknęłam.Chłopak wskazał palcem bym stanęła w pozycji bokserskiej,co zrobiłam.Podszedł bliżej,od tyłu a jego oddech musnął moją szyję,chwycił moje ręce i ułożył je w prawidłowy sposób.

-W taki sposób.-oświadczył,zadziwiająco spokojnym głosem.Odszedł do mnie i już po chwili stanął przede mną.-Od następnego treningu już normalnie będziemy prowadzić,a teraz uderz mnie w dłoń z pięści,z całej siły.-Zrobiłam to co kazał,wymierzyłam cios prosto w jego dłoń ze ta pod wpływem siły poleciała trochę do tyłu.

-Co mam robić?-spytałam znudzona.Nicholas jak na ten moment totalnie nie nadawał się na trenera.

-Nic.-odparł a w jego głosie był osłuchać obojętność.-W następnym tygodniu,w środę o piętnastej będę czekać.-Zaczął ściągać rękawiczki,zrobiłam to samo.-Koniec na dzisiaj,a teraz poczekaj tu bo zaraz wracamy.-oznajmił i wyszedł tak po prostu.Ten trening trwał jebane pół godziny i chuja zrobiliśmy,jeśli mam mieć takiego trenera to podziękuję.

Włożyłam rękawice bokserskie do mojej torby a na nogi nasunęłam czarne buty i cierpliwie czekałam na Nicholasa.Po dziesięciu minutach wrócił,ubrany w to samo co wcześniej,jego czarne włosy swobodnie opadały mu na czoło.Bez słowa chwyciłam moją torbę i pognałam za chłopakiem,torbę rzuciłam na tylne siedzenia i wsiadłam.

Fallen for youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz