16 Napięcie narasta

2 0 0
                                    


Poranek był spokojny, choć powietrze w apartamencie Javona wydawało się ciężkie. Kiedy się obudził, czuł dziwny dyskomfort – nie fizyczny, ale psychiczny. Obrazy z poprzedniej nocy wciąż przewijały się w jego głowie. Nie mógł przestać myśleć o Melissie, o tym, jak wyglądała, i jak to, co zobaczył, wywołało w nim mieszankę pożądania i frustracji.

Spojrzał na zegar. Było wcześnie, ale wiedział, że nie może dłużej leżeć w łóżku. Czekał go kolejny dzień na planie filmowym, a z doświadczenia wiedział, że współpraca z Melissą tylko pogłębi jego wewnętrzne rozdarcie. Wiedział, że musi coś z tym zrobić, ale nie miał pojęcia, jak podejść do tematu.

Po szybkiej kawie i prysznicu, Javon ubrał się i wyszedł z apartamentu. Droga na plan była cicha, ale jego myśli były głośne. W głowie układał możliwe scenariusze rozmowy z Melissą, choć każda myśl kończyła się frustracją.

Na planie panował codzienny chaos, jak to zwykle bywało. Technicy rozstawiali sprzęt, reżyser krążył z notatnikiem, a aktorzy przygotowywali się do swoich scen. Javon wszedł na plan i od razu poczuł na sobie spojrzenia. Było coś w powietrzu – jakieś niewypowiedziane napięcie, które wisiało nad wszystkimi.

Zobaczył Melissę na drugim końcu sali, rozmawiała z kostiumografem. Wyglądała na spokojną i zrelaksowaną, zupełnie nieświadomą tego, co działo się w jego głowie. Chciał podejść do niej, ale coś go powstrzymywało. Wiedział, że musi z nią porozmawiać, ale bał się jej reakcji. Czy ona w ogóle chciała go słuchać?

Przez kilka minut stał w miejscu, obserwując ją z daleka, aż w końcu zebrał się na odwagę i podszedł.

– Melissa, mogę z tobą porozmawiać? – zapytał, starając się, aby jego głos brzmiał spokojnie.

Melissa spojrzała na niego zaskoczona, ale skinęła głową. Odłożyła notatki kostiumografki i odeszła z Javonem na bok, tam, gdzie nikt ich nie słyszał.

– O co chodzi, Javon? – zapytała, skrzyżowawszy ramiona na piersi. Była spokojna, ale wyczuwało się w niej dystans. Była gotowa na kolejne spięcie, tak jak wiele razy wcześniej.

Javon odetchnął głęboko, czując, jak jego serce przyspiesza. Wiedział, że musi to zrobić, ale nie był pewien, jak ubrać w słowa to, co czuł.

– Chcę ci wyjaśnić to, co się stało z tym postem na Instagramie... – zaczął, patrząc prosto w jej oczy. – To nie ja go napisałem. Ktoś inny dorwał się do mojego telefonu. Nigdy bym czegoś takiego nie zrobił.

Melissa zmrużyła oczy, a na jej twarzy pojawił się cień niedowierzania.

– Naprawdę? – zapytała chłodno. – Wszyscy tak mówią, kiedy wpadają w kłopoty. „To nie ja", „To nie moja wina". Ale wiesz co, Javon? Nie obchodzi mnie to. Jestem tu, żeby pracować, nie po to, żeby użerać się z twoimi dramami.

Javon poczuł, jak fala frustracji wzbiera w jego wnętrzu. To nie była odpowiedź, jakiej się spodziewał, ale wiedział, że zasłużył na tę reakcję. Mimo to, nie mógł pozwolić, by wszystko poszło na marne.

– Melissa, przysięgam, to nie ja. – Jego głos stał się bardziej zdecydowany. – Nie jestem taki. Nie wiem, kto cię przekonał, że jestem dupkiem, ale to nieprawda.

Melissa wzruszyła ramionami, jakby nie miało to dla niej większego znaczenia.

– Szczerze? Już nie interesuje mnie, co myślisz. I tak mamy wystarczająco dużo problemów na planie. Po prostu skupmy się na pracy i na tym zakończmy.

Javon poczuł, jak jego serce zaczyna szybciej bić. Chciał wyjaśnić więcej, ale każde jego słowo odbijało się od jej obojętności. W końcu, coś w nim pękło.

Javon Walton x Melissa SentoriOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz