29 Weekend ukojenia

1 0 0
                                    


Po kilku dniach pełnych emocji i intensywnej pracy, weekend przyniósł Melissie nieco spokoju. Dzięki rozmowie z Sophie poczuła się nieco lepiej, choć problemy wciąż były obecne. Aby kontynuować proces leczenia i podziękować Sophie za jej wsparcie, Melissa zaprosiła ją do swojego apartamentu na dalszą rozmowę i odprężenie.

W sobotni wieczór, apartament Melissy był pełen ciepła i przyjemnego zapachu świeżo parzonej kawy oraz świec zapachowych. Melissa i Sophie usiadły wygodnie w salonie, zanurzone w miękkich poduszkach i kocach. Na stole stały talerze z przekąskami i filiżanki herbaty. Atmosfera była swobodna i przyjazna, idealna na odprężenie i szczere rozmowy.

— Cieszę się, że przyszłaś — powiedziała Melissa, z uśmiechem patrząc na Sophie. — Dziękuję za wszystko, co dla mnie zrobiłaś. Naprawdę czuję, że powoli odzyskuję równowagę.

Sophie skinęła głową, jej twarz wyrażała troskę i wsparcie.

— To dla mnie przyjemność, Melissa. Cieszę się, że mogę ci pomóc. Jak się czujesz teraz, po tym, jak opowiedziałaś mi o Jasonie?

Melissa wzruszyła ramionami, a jej uśmiech stał się bardziej stonowany.

— Trochę lepiej. Czuje się, jakbym w końcu mogła zacząć rozumieć, co się dzieje. Ale muszę przyznać, że jestem trochę zdezorientowana, co do mojego stosunku do Javona. Z jednej strony jest dla mnie miły, ale z drugiej... czuję się, jakbym nie wiedziała, co o nim myśleć.

Sophie odłożyła filiżankę herbaty i spojrzała na Melissę z zainteresowaniem.

— Javon... — zaczęła, a jej ton wyrażał niezadowolenie. — Muszę ci powiedzieć, że nie przepadam za nim. Wydaje mi się, że jest zbyt zamknięty i trudny do zrozumienia. Może być przyciągający na swój sposób, ale osobiście czuję, że coś w nim jest nie tak. Nie wiem, może to moje osobiste odczucia, ale wkurza mnie jego zachowanie.

Melissa zmarszczyła brwi, zastanawiając się nad tym, co powiedziała Sophie. Wiedziała, że jej przyjaciółka ma prawo do swojego zdania, ale poczuła się trochę zagubiona w swoich własnych uczuciach.

— Rozumiem, co mówisz. Czasami mam wrażenie, że on może mieć swoje problemy, ale jednocześnie czuję, że jest w nim coś więcej. Nie potrafię tego dokładnie określić, ale to mnie niepokoi.

Rozmowa przesuwała się na inne tematy, ale myśli o Javonie ciągle krążyły w głowie Melissy. Czuła, że musi zrozumieć swoje uczucia i postawić granice, które pomogą jej odnaleźć spokój.

W międzyczasie, Javon spędzał weekend w izolacji, zmęczony i przygnębiony. Nie potrafił skupić się na żadnym zajęciu. Czuł się rozdrażniony i zdezorientowany, ciągle myśląc o Melissie. W nocy, podczas bezsenności, przeglądał jej profil na Instagramie, patrząc na zdjęcia, które przypominały mu o jej urodzie i urokowi.

Ciągłe myślenie o Melissie sprawiało, że nie mógł się skoncentrować na żadnej innej czynności. Czuł, że coś jest nie tak i nie wiedział, jak to rozwiązać. Jego wewnętrzne niepokoje i wyrzuty sumienia były coraz bardziej przytłaczające.

W końcu, postanowił skontaktować się z siostrą Jaylą, aby oderwać się od swoich myśli i uzyskać trochę perspektywy. Zadzwonił do niej z nadzieją, że rozmowa o codziennych sprawach i życiu rodzinnym przyniesie mu odrobinę ukojenia.

— Cześć, Jayla, jak tam? — zapytał Javon, starając się brzmieć naturalnie.

Jayla, znana z ciepłego głosu i życzliwości, odpowiedziała z entuzjazmem:

— Cześć, Javon! Wszystko w porządku. Właściwie to dobrze, że dzwonisz, bo mieliśmy ostatnio kilka ciekawych wydarzeń tutaj w domu. Co u ciebie?

Javon uśmiechnął się lekko, ciesząc się z możliwości rozmowy z siostrą.

— No, jakoś idzie. Na planie trochę intensywnie, ale muszę przyznać, że jest to doświadczenie, które wciąż próbuję ogarnąć. Ostatnio jednak mam wiele rzeczy na głowie, zwłaszcza związanych z jedną osobą z planu. Chciałem się po prostu odciąć na chwilę i pogadać z tobą.

Rozmowa z Jaylą była dla Javona pewnym wytchnieniem. Opowiedział jej o codziennym życiu na planie, o pracy i o tym, jak starał się zrozumieć swoje emocje. Jayla słuchała uważnie, oferując wsparcie i radę, której Javon tak potrzebował. Choć rozmowa nie rozwiązała wszystkich jego problemów, pozwoliła mu przynajmniej na chwilę oderwać się od własnych zmartwień.

Po rozmowie z siostrą, Javon poczuł się nieco spokojniejszy, choć wciąż z niepewnością myślał o Melissie. Wiedział, że musi znaleźć sposób, by poradzić sobie z własnymi uczuciami i znaleźć odpowiedzi na pytania, które go dręczyły. Weekend minął, ale pozostawił go z nowymi przemyśleniami i zrozumieniem, że przed nim jeszcze wiele pracy, by poukładać swoje życie i relacje.

Noc była spokojna, lecz nie dla Melissy. Pomimo, że Sophie spała spokojnie w pokoju obok, Melissa nie mogła znaleźć ukojenia. Leżała w łóżku, przewracając się z boku na bok, a jej umysł nie przestawał krążyć wokół problemów, które wydawały się nie do rozwiązania.

Po chwili, pełna frustracji i zagubienia, Melissa postanowiła wstać i udać się do łazienki. Tam, w półmroku, usiadła na krawędzi wanny, pozwalając łzom swobodnie spływać po jej policzkach. Chciała znaleźć ulgę, ale wszystko, co czuła, to ciężar emocji, które zdawały się ją przytłaczać.

Nagle jej telefon zabłysnął, oznaczając przybycie nowej wiadomości. Melissa spojrzała na ekran – to był Javon. Jego wiadomość brzmiała: „Hej, jak się czujesz? Czy wszystko w porządku?"

Serce Melissy zadrżało na widok jego imienia. Czuła, że jej uczucia są zbyt złożone, aby mogła prowadzić jakąkolwiek sensowną rozmowę. Była zła na siebie, że w ogóle skontaktowała się z nim wcześniej, i obawiała się, że dalszy kontakt tylko pogłębi jej ból.

Zdecydowana na przerwanie tej spirali emocji, Melissa zaczęła pisać odpowiedź: „Przepraszam, ale potrzebuję spokoju. Proszę, nie pisz do mnie więcej. To dla mnie za dużo." Wysłała wiadomość, czując ulgę, ale jednocześnie zawód, że musiała się tak postawić.

Javon, który czekał na odpowiedź, przeczytał wiadomość z rosnącym poczuciem winy i zagubienia. Z jego perspektywy, każda próba kontaktu z Melissą była próbą wyciągnięcia jej z kryzysu, ale teraz poczuł, że jego działania mogły tylko pogorszyć sytuację. Czuł się przygnębiony i zawiedziony tym, że jego chęć pomocy została odrzucona.

Postanowił, że najlepiej będzie dać Melissie przestrzeń. Jego myśli krążyły wokół tego, czy mógł zrobić coś inaczej. Wiedział, że jego intencje były dobre, ale obawiał się, że jego obecność mogła być nieodpowiednia w obliczu jej cierpienia. Czuł, że powinien się cofnąć i dać jej czas na uporanie się z własnymi demonami.

Zasiedział się w salonie, próbując znaleźć sens w tym, co się wydarzyło. Przeglądał swoje wiadomości, próbując zrozumieć, gdzie popełnił błąd. Czuł, jak każda decyzja, którą podejmował, była obciążona emocjami, które sprawiały, że wszystko wydawało się bardziej skomplikowane, niż było w rzeczywistości.

Dla Melissy, noc była pełna niepokoju. Po wysłaniu wiadomości do Javona, wróciła do łóżka, gdzie próbowała zebrać myśli i uspokoić emocje. Słuchając cichego snu Sophie, czuła się osamotniona, ale jednocześnie trochę lepiej wiedziała, że zrobiła to, co uznała za najlepsze dla siebie w tym momencie. Musiała znaleźć sposób, by przetrwać ten trudny okres, a każdy krok w stronę samodzielności, nawet jeśli trudny, był krokiem w dobrą stronę.

Gdy w końcu zasnęła, była pełna obaw, ale również nadziei, że nadchodzący dzień przyniesie jej nowe możliwości zrozumienia siebie i tego, co jej naprawdę potrzeba.

Javon Walton x Melissa SentoriOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz