🩷1💚

362 9 5
                                    

Wikunia będzie dobrze - powiedziałam delikatnie głaszcząc po plecach wiśniowo włosą dziewczyne.

Nic nie będzie dobrze ! Zerwał ze mną ! - wykrzyczała płacząc.

Czasem w życiu zdarzają się takie momenty - powiedziałam, a ta rozkleiła się jeszcze bardziej.

Ja nie mam po co żyć ! - wydusiła

Nawet tak nie mów, masz nas - odpowiedziałam

Ty nic nie rozumiesz ! Bez niego nie dam rady ! - wypłakała.

Wiczka wiem, że ci trudno, ale uspokój się, nie chcemy aby ci się coś stało  - powiedziałam, a ta wtuliła się w moje nogi, a jej łzy zaczęły spadać na mój goły brzuch, ponieważ miałam na sobie Cropp top. Gdy dzuewczyna zasnęła wyślizgnęłam się z jej uścisku i zeszłam na dół aby zrobić jej herbatę i coś do jedzenia. Postanowiłam zrobić jej pastę. Zaczęłam gotować, a gdy skończyłam zrobiłam melisę i poszłam po nią.

Wikunka wstajemy - szepnęłam budząc ją.

Co ? - spytala zdezorientowana.

Zrobiłam ci jedzonko - powiedziałam uśmiechając się. Ta również to zrobiła i zbiegła na dół. Zaśmiałam się i również zeszłam.

Kocham twoje obiadki, zajebiście gotujesz - powiedziała zasiadając przy stole

Cieszę się, że ci smakują. - powiedziałam uśmiechając się.

A ty nie jesz ? - spytała

Nie, jestem najedzona - odpowiedziałam przytujalając ją od tyłu.

Oki naprawdę dziękuję kochana jesteś, że mi pomagasz - odpowiedziała odwracając się.

Nie masz za co dziękować, od tego są przyjaciele, zawsze ci pomogę - oznajmiłam, a ta się we mnie wtuliła.

Zjedz bo wystygnie - powiedziałam po paru minutach.

Dobrze - szepnęła zapłakaną dziewczyna. Gdy zjadła usiadlysmy na kanapie, a ta zasnęła. Po chwili jej głową wylądowała na moich nogach zaczęłam ją głaskać, a gdy zaczęłam być śpiąca postanowiłam zadzwonić do kogoś o podwózkę. Haniulów nie było, ponieważ pojechali do Białegostoku Patryka z wiadomych przyczyn nie będę prosić więc został tylko Bartek. Zadzwoniłam do niego, a ten odebrał po paru sygnałach.

Cześć faustynka coś się stało ? - spytał głos w słuchawce.

Hej Bartuś nie, poprostu mam pytanie czy mógłbyś mnie odebrać od Wiktorii ? - spytałam

Jasne będę za dziesięć minut - oznajmił

Dziękuje - powiedziałam

Nie ma za co - odpowiedział i się rozłączył. Położyłam telefon na bok i chyba zasnęłam. Obudziłam się parę minut później czując czyjąś rękę na moim ramieniu.

Faustynka miałem cię odebrać - powiedział  Bartek

Przepraszam zasnęłam już idę - powiedziałam wyślizgują się z objeć Wiki. Przytuliłam ją cmoknęłam w głowę i wzięłam torebkę wraz z telefonem. Poszliśmy z Bartkiem i razem wsiedliśmy do auta.

Jak z nią ? - spytał odpalając silnik.

Źle, nie może przyjąć, że to koniec - powiedziałam z smutkiem w głosie.

Kurde, z Patrykiem też cieńko, mówił, że gdyby nie on to by nie cierpiała. Zwala całą wine na siebie i jest pogrążony w smutku. - oznajmił z równie widocznym smutkiem w głosie

Fuck byliście dziś u niego ? - spytałam

Tak i to samo jest od tygodnia -  powiedział.

Kurde, trzeba przy nich być, na początku niech poukładają sobie myśli. Po części ich rozumiem nie łatwo jest wymazać drugą połówkę z życia - powiedziałam przypominając sobie o Kubie. Od razu odrzuciłam te myśli myśląc o Wiktorii i Patryku.

Masz rację faustynka - powiedział zmieniając bieg.

Myślę, że Wiktoria po jakimś czasie to zrozumie tylko nie wiem jak Patryk - odpowiedziałam

Myślę, że Patryk też tylko potrzebuje czasu jak ona, jest przy nim wiele przyjaciół którzy go ciągle pocieszają. Powiem ci nawet, że dzisiaj się śmiał i uśmiechał. - powiedział szczęśliwy.

A wiesz, że Wiktoria też ? - powiedziałam uśmiechnięta.

O to super, robią postępy - powiedział.

Racja - odpowiedziałam uśmiechając się w tym czasie chłopak zaciągnął ręczny.

Wejdziesz ? - spytałam

Chętnie, ale nie dzisiaj, jestem bardzo zmęczony. - powiedział

Rozumiem to do jutra - powiedziałam przytulając go. Ten również to zrobił i się co mnie uśmiechnął.

Do jutra faustynka - odpowiedział, a ja się usmiechnęłam i wyszłam z pojazdu. Zauważyłam, że chłopak czeka aż wejdę do bloku. Gdy otworzyłam drzwi pomachałam mu co również zrobił i weszłam do środka. Odłożyłam rzeczy i od razu ruszyłam do toalety gdzie się wykąpałam w ciepłej wodzie i ogarnęłam do spania. Poszłam do pokoju zrobiłam skin care i położyłam się do łóżka. Gdy podłączałem telefon do ładowarki zauważyłam SMS od Bartka.

Batruś - dobranoc faustynka wyśpij się

Faustynka - dobranoc bartuś też się wyśpij

Odlozylam telefon po czym wtuliłam się w poduszkę myśląc o tym jak możemy pomóc Wiktori i Patrykowi. Po parudziesięciu minutach zasnęłam wyczerpana ciężkim dniem.

To Zerwanie Zmieniło Wszystko ~ FartekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz