Obudziłam się parę godzin później czując, że nie ma obok mnie Bartka. Wyciągnęłam rękę w stronę gdzie mógłby być Bartek, lecz go tam nie było. Wstałam poszłam na dół i zauważyłam go biorącego jedzenie. Przytuliłam się do jego pleców, a ten złapał moją dłoń.
- hej fudzia, właśnie miałem ci jedzonko zanieść zjesz tu czy wolisz na górze ? - spytał
- mogę tutaj - powiedziałam wtulając się w jego bok.
- to chodź zjemy - powiedział iorsc dwa talerze. Usiadłam obok niego, a ten podsunął mi talerz wraz z widelcem i nożem.
- dziękuje - podziękowałam i zaczęłam razem z kim jeść. Położyłam głowę na jego ramieniu. Gdy zjedliśmy zaczęliśmy rozmawiać z resztą, a ja szybko zerwałam się z fotela i pobiegłam do pokoju. Wbiegłam do toalety gdzie zwymiotowałam i skuliłam się przy ścianie.
- Fudzia ! Fudzia jesteś ?! - spytał wchodzący Bartek
- tutaj - powiedziałam ledwouslyszalnie
- fudzia kochanie co się dzieje ? - spytał wystraszony chłopak. Usiadł obok i przytulił moją głowę w tym ją głaszcząc
- nie wiem... Może miałeś rację... Może jestem w ciąży - szepnęłam chowając głowę w jego ramię.
- nie jesteś, może to ze stresu ? - spytał.
- nie wiem... Nie wiem ! - powiedziałam lekko podnosząc głos
- Fudzia spokojnie czasem tak się dzieje - powiedział podnosząc mnie. Chłopak zaniósł mnie do łóżka i położył się obok masując mój brzuch. Wtuliłam się w niego i zasnęłam, a obudziłam się parę godzin później. Była około 1 albo może 3. Zauważyłam otwarte drzwi na balkon wie wyszłam i zauważyłam palącego papierosa Bartka. Dosiadłam się do niego i położyłam głowę na jego ramię.
- mogę ? - spytałam, a ten podał mi paczkę i podpalił papierosa.
- wszystko okej ? - spytał
- mhm - odparłam zaciągając się tytoniem.
- spokojnie na sto procent nie jesteś w ciąży, masz okres to normalne - powiedział głaszcząc moje ramię.
- ale - nie zdarzyłam dokończyć bo mi przerwał
- nie ma żadnego ale, nie jesteś w ciąży, nie myśl o tym bo się tym denerwujesz - powiedział całując moją głowę. Gdy to zrobił przyłożył dłoń do mojego czoła i skrzywił minę.
- jeżeli dobrze myślę to masz gorączkę - powiedział podnosząc mnie. Chłopak wszedł do środka pokoju posadził mnie na łóżku i wyciągnął termometr elektroniczny.
- już sprawdzamy - powiedział sprawdzając mi temperaturę.
- masz stan podgorączkowy ubierz bluzę i się wypoć jeżeli nie pomoże będziemy myśleć - powiedział zakładając mi bluzę.
- leć spać - powiedział chowając urządzenie spowrotem do torby.
- z tobą - mruknęłam w pół żywa. Chłopak położył się obok, a mi było strasznie gorąco. Chciałam zdjąć bluzę, lecz ten zaprotestował.
- musisz się wypocić - oznajmił przytulając mnie.
- mhm - mruknęłam zasypiając. Wtuliłam się w niego i czułam jak odpływam do krainy snów.
- BAETEK ! - krzyknął wparowywujący świeży
- szybko chodź ! - krzyknął, a ja się wystraszyłam i podskoczyłam
- nie mogę faustynie coś jest - powiedział
- kurwa Patryk chyba złamał nogę ! - krzyknął, a ten popatrzył na mnie.
- idź do niego - mruknęłam już wiedząc, że bez niego nie zasne.
- kocham cię - powiedział całując mnie.
- ja ciebie też - odpowiedziałam, a świeży wytrzeszczyl oczy.
- dobra nie rozumiem co teraz się stało, ale chuj szybko ! - krzyknął i pobiegł z Bartkiem do holu. Przez długi czas próbowałam zasnąć, lecz bez rezultatu. Po godzinie ktoś wszedł, a ja otworzyłam oczy i spojrzałam w drzwi.
- hej faustynka Bartek kazał przyjść bo mówił, że nie zaśniesz - powiedziała siadając obok Hania.
- mhm - mruknęłam, ale wiedziałam, że nie zasne. Z Bartkiem to coś zupełnie innego. Może z pół godziny lezalysmy razem, lecz znów bez żadnego rezultatu. Siedziałyśmy tak aż w końcu dziewczyna się odezwała.
- pójść po Bartka ? - spytała, a ja jej przytaknelam. Dziewczyna poszła, a po dziesięciu minutach ktoś wszedł do pokoju.
- jak tam fudzia zasnęłaś chociaż na chwilę ? - zapytał nie kto inny jak Bartuś.
- nie - odpowiedziałam krótko
- Chodź przytul się - powiedział kładąc się obok. Wtuliłam się w niego, a ten przykrył nas kocem.
- Patryk chyba złamał nogę - zaśmiał się cicho i zaczął głaskać moją głowę
- jak to ? - zaśmiałam się razem z nim
- dureń skoczył z łóżka i spadł na kostkę - zaśmiał się
- oj, wiezliscie go na sor ? - spytałam, a ten mi przytaknął
- na sorze to dopiero się dzieje, przyjechałem do ciebie jak najszybciej mogłem, ale jak tam byłem to ostre dymy xd - zaśmiał się co rowniez zrobiła.
- kocham cię bardzo kocham - szepnęłam, a ten mnie pocałował
- ja ciebie też fudzia ja ciebie też, a teraz sobie pośpij dobrze ? -
- mhm - mruknęłam w pół zasypiając. Wtuliłam się w niego i położyłam głowę na jego gołą klatkę. Jak z Hanią nie mogłam zasnąć to z Bartkiem zrobiłam to od razu.
CZYTASZ
To Zerwanie Zmieniło Wszystko ~ Fartek
RomansaZmęczona ciągłymi przyjazdami do Wiktorii Faustyna sięgnęła po pomoc Bartka. Dzięki niemu doznała spokoju, lecz nie na długo... Faustyna wygaduje mu się z najgorętszych sekretów jednak ten nie mówi nic o swoich. Raz z znika na tydzień i wraca postrz...