🩷41💚

96 4 6
                                    

- kochanie ! Pomożesz ?! - krzyknęłam, a Bartek od razu przybiegł.

- co się dzieje ? - spytał

- nie mogę dosięgnąć - powiedziałam pokazując na nóż. Chłopak mi go podał i zaczął się uważnie przyglądać abym nic sobie nie zrobiła. Miałam palce bardzo blisko noża, a gdy ten to zauważył zabrał  mi go i zaczął samemu ciąć jabłko. Spojrzałam na niego z niezrozumieniem.

- Sam to zrobię, nie chce żebyś się ucięła - powiedział krojąc jabłko. Przytuliłam się do jego pleców, a ten się uśmiechnął.

- gotowe - powiedział przesypując kawałki jabłka do o miseczki.

- cieszę się, że nasza relacja się poprawia - powiedział kładąc dłonie na moje biodra. Położyłam dłonie na jego karku i musnelam jego usta. Wtedy weszła Hania jednak to zignorowalismy nadal się całując. Chłopak podniósł mnie, a ja oplotłam nogi na jego biodrach

- może nie przyszłam w odpowiednim momencie, ale chciałam sprawdzić czy z Faustyną wszystko dobrze - powiedziała widząc nas.

- wszystko okej - odpowiedział odwracający się Bartek.

- hej Hania - przywitałam się z nią.

- hej faustynka jak się czujesz ? - spytała

- dobrze, przestałam się bać - powiedziałam zadowolona. Dziewczyna podbiegła i mnie przytuliła.

- gratulacje skarbie ! - powiedziała głaszcząc moje plecy. Poszłam z Hanią na ploteczki, a po godzinie wszedł Bartek.

- przepraszam, że przeszkadzam wam w ploteczkach, ale nie pozwolę wam głodować - powiedział przynosząc nam carbonarre.

- dzięki - powiedzialysjy jednocześnie. Uśmiechnęłam się do niego, a ten to odwzajemnił puszczając mi oczko. Po paru godzinach Hania pojechała, a ja weszłam do pokoju i zauważyłam uchylone drzwi balkonowe. Wyszłam na balkon i zauważyłam palącego Bartka. Przytuliłam się do jego pleców, a ten podskoczył. Wystraszył się

- wystraszyłaś mnie - zaśmiał się odwracając się do mnie. Chłopak objal mnie ramieniem i usiadł na ziemi co również zrobiłam.

- dasz papierosa ? - spytałam, a ten pokrecil głową. Usiadłam na jego nogach, a ten wstrzymał oddech.

- a jak ładnie poproszę ? - mruknęłam mu do ucha.

- F-Faustyna - zająkał się

- co tam Bartuś ? - spytałam uwodzicielskim głosem.

- o kurwa - szepnął zamykając oczy.

- no proszę, jednego - mruknęłam jeżdżąc palcem po jego klacie. Chłopak otworzył oczy, ale nie dawał za wygraną. Wiedziałam co zrobić. Jechałam palcem od jego jabłka Adama aż do krocza. Chłopak przełknął ślinę i mruknął.

- dobrze już dobrze dam - powiedział wyciągając paczkę. Chłopak podał mi jednego i mi go podpalił.

- dziękuje Bartuś - szepnęłam mu do ucha siadając obok niego. Psiknęłam i zaciągnęłam się papierosem. Chłopak nie mógł uspokoić oddechu. Przez cały czas miał odchyloną głowę. Gdy skończył mi się papieros położyłam dłoń na jego ramię, a ten cicho mruknął.

- hmm? - mruknął, a ja go pocałowałam. Chłopak to odwzajemnił, a ja się oderwałam i psiknęłam parę razy wzięłam paczkę z jego kieszeni i wyciągnęłam papierosa.

- oddawaj - mruknął, a ja wyciągnęłam jeszcze dwa i mu ją oddałam.

- szlugi też - powiedział, a ja pokręciłam głową.

To Zerwanie Zmieniło Wszystko ~ FartekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz