🩷6💚

317 11 4
                                    

Podjechałam po nagrywkach do Wiki zobaczyć czy wszystko gra. Gdy zadzwoniłam dzwonkiem otworzył mi Przemek.

Hejka jak Wika ? - spytałam

Dobrze wchodź - powiedział robiąc miejsce w przejściu.

Niee tak własciwie to chciałam spytać i najważniejsze nie zrobiła sobie nic? - spytałam

Nie - odpowiedział, a ja odetchnęłam

Uff - szepnęłam

Na szczęście - dodałam i go przytuliłam

Dziękuje, że się nią opiekujesz - powiedziałam

Spoko dla mnie to przyjemność - odpowiedział odwzajemniając przytulasa.

Dobra ja lecę papa - pożegnałam się z nim i pojechałam do domu. Nagle dostałam wiadomość.

Bartuś - hej faustysia jaki był to carmex ?

Faustynka - jagodowy

Bartuś - okej dziękuje będę za 20 minut.

Jak napisał po dokładnie dwudziestu minutach usłyszałam dzwonek do drzwi. Zerwałam się z łóżka i zaczęłam iść do drzwi. Gdy je otworzyłam ujrzałam Bartka z paczką.

Hej ! - przywitał się ze mną

Hejka wejdź - odpowiedziałam robiąc mu miejsce w drzwiach. Chłopak wszedł lzdjal buty i podał mi paczkę.

Co to ? - spytałam

Zobacz - powiedział uśmiechnięty. Gdy otworzyłam paczkę zobaczyłam masę carmexow. Z jednej strony się cieszyłam, ale z drugiej bylo mi przykro.

Bartek, przecież to kosztowało w chuj kasy - powiedziałam z łzami w oczach. Nie musiał tyle na mnie wydawać.

Ee tam dla mnie ważniejsze jest twoje szczęście, nie cieszysz się ? - spytał smutno.

Cieszę się tylko to kosztowało kupe kasy - odpowiedziałam.

I chuj w to - powiedział przytulając mnie. Od razu to odwzajemniłam, a ten zaczął bujać nas na boki.

Kochany jesteś - szepnęłam, a ten się szeroko uśmiechnął

Słodziak - powiedział głaszcząc moją głowę.

Obejrzymy jakiś film ? - spytał

No jasne - odpowiedziałam i razem poszliśmy do sypialni. Położyliśmy się na łóżku, a ja podałam pilot chłopakowi. Ten wybrał jakiś film i zaczęliśmy go oglądać. Po paru minutach wyskoczyła reklama, a my westchnelismy.

Haha synchro ! - powiedzieliśmy w tym samym czasie i zaczęliśmy się śmiać. Nagle przyszła wiadomość, która odczytalam

Natalka - hej fausti pytanie mam czy mogłabyś kupić jakieś jedzenie i picie na piątkową imprezę ? Łącznie z alkoholem będzie gdzieś z 50 osób. Myślę, że 1,5 tysiąca przeleje ci okej ?

Faustynka - jasne już ogarniam


Natalka - dziękuje już przelewam

Niestety, ale musimy przerwać - powiedziałam, a Bartek zrobił smutną minę

Czemu ? - spytał smutno.

Muszę jechać kupić jedzenie na imprezę chcesz jechać ze mn - nie zdarzyłam dokończyć

Jadę z tobą - powiedział zrywając się z łóżka.

Oki oki - zaśmiałam się wstając.

Szczerze ? Nie chce mi się - powiedziałam ziewając

Damy radę pospisx w aucie - odpowiedział

Świetny pomysł - odpowiedziałam uśmiechając się. Poszliśmy do auta, a chłopak nachylił się nad moim siedzeniem i poprawił je tak, że mogłam się położyć.

Dobranoc faustynieńka - powiedział uśmiechając się do mnie

Dobranoc bartuś - wymamrotałam zasypiając. Gdy byliśmy przy sklepie chłopak mnie obudził.

Faustyś wstajemy - powiedział

Już już - odpowiedziałam podnosząc się. Poszliśmy do sklepu i zaczęliśmy wybierać różne przekąski i napoje. Chłopak jechał wózkiem, a ja opierałam się o jego ramię chcąc iść spać.

Paluszki ? - spytał, a ja mu przytaknelam

Ej ożyjj - powiedział robiąc slalomy wózkiem.

Mhm - wymamrotałam

No faustyś - powiedział patrząc mi w oczy.

Już już - odpowiedziałam, a ten spuścił wzrok na moje usta. Odwróciłam wzrok i włożyłam do koszyka dwie orenzady po czym wzięłam kolejne dwie. Dość szybko załatwiliśmy jedzenie oraz picie teraz został tylko alkochol.

Wybierzesz ? - spytałam, a ten mi przytaknął. Oparłam się o wózek i zamknęłam oczy, a ten się cicho zaśmiał. Gdy mieliśmy już wszystko poszliśmy do kasy, a ja zapłaciłam i razem z chłopakiem wyszłam ze sklepu. Chłopak doszedł do auta i zaczął wypakowywac wszystko z koszyka, a ja mu pomagałam.

Leć spać widzę, że jesteś zmęczona - powiedział, a bez słowa go przytuliłam i poszłam spać. Nie potrafiłam poprawić tego piepszonego fotela, dlatego poprosiłam o to Bartka, a ten nachylił się i go poprawił.

Dziękuje - wymamrotałam zasypiając.

Dobranoc - szepnął. Obudziłam się parędziesiąt minut później pod domem.

Wejdziesz ? - spytałam

Nie, nie dziś widzę, że jedyne o czym marzysz to pójście spać - zaśmiał się i mnie przytulił.

Odwieźć wszystko do domu G ? - zapytał

Jeśli możesz - odpowiedziałam nadal się z nim tuląc.

Dobrze to odwiozę - szepnął i odwzajemnił przytulasa kładąc dłonie na moją talię.

Dobranoc faustyś - szepnął

Dobranoc bartuś i dziękuje - odszepnelam cmoknelam go w policzek i wyszłam. Weszłam do domu wzięłam prysznic i poszłam spać

To Zerwanie Zmieniło Wszystko ~ FartekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz