🩷🔞39🔞💚

192 4 0
                                    

Była trzecia w nocy nie mogłam zasnąć. Popatrzyłam na Bartka, który spał  podwinelam jego bluzke odsłaniając jego klatę. Zaczęłam kreślić wzorki paznokciami, a ten zaczął się przebuddzac.

- co się dzieje ? - spytał patrząc na mnie

- nic, nie mogę zasnąć - szepnęłam, a ten zdjął koszulkę.

- teraz możesz rysować ile chcesz - uśmiechnął się do mnie.

- Bartuś - przeciągnęłam.

- hmm ? - spytał

- dlaczego wróciłeś wtedy postrzelony ? - zapytałam, a ten spoważniał.

- nie mogę powiedzieć - szepnął poważnym tonem. Trochę się przestraszyłam co zauważył i zaczął głaskać moje plecy.

- Bartek zrozum, że się o ciebie boje - powiedziałam, a ten pokrecil głową.

- zależy mi na twoim zdrowiu - szepnął

- co to ma do tego ? - spytałam

- kocham cię kocham twój uśmiech twoje serce twoje ciało - powiedział

- Bartek co to ma do tego ? - spytałam

- ehh, ty mi nie odpuścisz ? - spytał

- nie - odparłam

- poprostu cię bronie - powiedział

- oco chodzi ? Jak bronisz ? - spytałam

- nie mogę ci powiedzieć.

- jestem twoją dziewczyną wymagam abyś mówił mi o swoich problemach - powiedziałam

- porostostu cię chronię, chronię cię aby cię nie zabili - powiedział, a po moim ciele przeszły ciarki.

- chodźmy już spać dobrze ? - spytał

- mhm - szepnęłam wtulając się w niego.

- co się trapi ? - spytał

- oco chodzi ?

- od jakiegoś czasu zauważyłem, że chodzisz przygnębiona. To było jeszcze przed gwałtem - powiedział.

- poprostu mój kuzyn wrócił z więzienia.. - powiedziałam łamiącym się głosem

- opowiesz mi jutro bo widzę, że jesteś chora - powiedział dotykając moje czoło.

- kurwa, ale parzy - odparł.

- mogę ? - spytał, a ja mu przytaknelam. Chłopak złapał moją szyję sprawdzając czy mam powiększone węzły. Wzdrygnelam i się oderwałam, a temu zebrały się łzy w oczach.

- Przepraszam... Ja... Nie potrafię .... - szepnęłam zalewając się łzami.

- spokojnie, śpij - powiedział łamiącym się głosem. Obudziłam się po paru minutach i zauważyłam, że chłopak płacze.

- przytul - powiedziałam cicho, a ten przetarl oczy i popatrzył na mnie z wzrokiem jakby nie zrozumiał co mówię

- przytul - szepnęłam, a ten delikatnie objal mnie ramieniem. Położyłam się na nim i się w niego wtuliłam. Chłopak nie odwzajemniał tego aby mnie nie przestraszyć.

- przytul - powtórzyłam szeptem, a ten delikatnie położył ręce na moje plecy. Zerwałam się zakrywając usta dłońmi, a temu pojawiły się łzy w oczach. Psiknęłam parę razy i z powrotem się w niego wtuliłam. Ten się uśmiechnął i położył dłonie na moje plecy na co wzdrygnelam, ale się nie oderwałam

- przestać ? - spytał

- nie, potrzebuje przytulasków - szepnęłam, a ten objal mnie trochę mocniej. Wzdrygnelam. Położyłam głowę na jego ramieniu i zaczęłam składać malutkie całusy na jego obojczyku i szyi poznawiając od nowa jego ciało. Chłopak cicho mruknął i położył dłonie na moich lędźwiach. Wzdrygnelam. Nie oderwałam się. Lekko podniosłam głowę kładąc dłonie na jego karku. Zaczęłam składać pocałunki na jego jabłku Adama poznając kolejna część ciała chłopaka. Podniosłam głowę i zaczęłam muskać ustami jego wargi. Były ciepłe... I takie... Fajne... Cicho mruknęłam i poglebilam pocałunki. Zrobiłam z nich jeszcze bardziej namiętne całusy. Chłopak nie odwzajemniał ich nie chcąc abym się przestraszyła. Wepchnelam język w jego usta poznając zakamarki. Zaczęłam odkrywać każdą zmianę w jego wargach. Każdy inny punkt niż reszta. Popatrzyłam na jego usta i zauważyłam, że bardzo chciałby to odwzajemnić. Przechyliłam głowę i zaczęłam muskać jego wargi. Oderwałam się i popatrzyłam mu prosto w oczy.

- pocałuj mnie - powiedziałam cicho i nie musiałam powtarzać bo chłopak wpił się w moje usta. Lekko wzdrygnelam, ale odwzajemniłam każdy pocałunek. Chłopak przestał składać namiętne pocałunki widząc, że jestem spięta. Położyłam dłonie na jego karku, a ten na mojej talii. Zaczęłam robić z muśnięć namiętne pocałunki. Wiedziałam, że Bartek jest gotowy na coś więcej, ale ja ? Nie wiem . Położył dłonie na moich pośladkach, a ja się lekko spielam jednak wiedziałam, że nic mi nie zrobi.

- kocham cię - szepnęłam pomiędzy pocałunkami.

- ja ciebie też - powiedział odwzajemniając pocałunki.

- boli ? - spytałam wskazując na podrapania spowodowane naszą kłótnia.

- może trochę, ale zasłużyłem - powiedział całując mnie.

- przepraszam - szepnęłam, a ten machnął ręką i mnie przytulił. Pomyślałam, że tego potrzebuje.

- potrzebuje rozluźnienia - powiedziałam cicho. Chłopak spojrzał na mnie ze zdziwieniem. Zaczęłam całować jego usta, a ten to odwzajemnil. Chłopak położył ręce na moje barki, a ja na jego karku.

- napewno ? - spytał, a ja bezsłowa go pocałowałam.

- potrzebuje seksu - powiedziałam cicho, a ten mi przytaknął i zaczął podwijać moją bluzkę. Wzdrygnelam, ale wiedziałam, że nic mi nie zrobi więc mu pozwoliłam. Chłopak się podniósł, a ja pomogłam mu zdjąć spodenki. Chłopak ściągnął moje spodenki i wtedy byliśmy cali nadzy. Usiadłam na jego nogach i wpiłam się w jego usta. Chłopak zamienił nas miejscami i lekko docisnął moje ciało do ramy łóżka.

- napewno tego chcesz ? - spytał, a ja bezsłowa mu przytaknelam. Chłopak złączył nasze ciała w jedno i zaczął się delikatnie i powoli poruszać. Jęknęłam, a ten trzymał mnie w talii. Chłopak cicho sapnął i zaczął się we mnie zagłębiać. Oparłam dłonie o jego barki, a ten zaczął całować moją szyję. Byliśmy jednym ciałem. Poruszaliśmy się powoli, ale z miłością. Skupiłam się tylko na nim wyrzucając problemy w dal. Oparłam głowę o jego ramię i zaczęłam składać pocałunki na jego żuchwie szyji oraz obojczyku. Chłopak cicho jęknął i gwałtownie się ode mnie oderwał na co się przestraszyłam i skuliłam.

- zapomniałem - powiedział wyciągając niebieskie pudełeczko z szafki nocnej. Chłopak założył prezerwatywę i rzucił pudełko w głąb pokoju.

- spokojnie faustynka - powiedział łapiąc moją dłoń.

- nic się nie dzieje - powiedział całując moje usta. Rozluznilam się, a chłopak przyparł moje ciało o rame łóżka i powoli złączył nasze ciała w jedno. Poruszał się wolno. Stopniowo przyspieszając. Chłopak cicho jęknął i zaczął zwalniać. Gdy oparłam głowę o jego ramię i zaczęłam całować jego obojczyku ten jęknął. Chłopak przestał na chwilę wydając z siebie pomruk i cichy jęk. Doszedł. Patrzyłam tylko na niego. Ani na sekundę nie odwróciłam wzroku. Kochałam jego oczy. Całego go kochałam. Złączyłam nasze usta, a chłopak zaczął ponownie się poruszać. Cicho jęknęłam, a ten przyspieszył. W pokoju było słychać pare obijających się o siebie ciał oraz nasze jęki. Chłopak poruszał się bardzo wolno co mnie jeszcze bardziej rozpalało - proszę - szepnęłam nie mogąc dokończyć przez moje jęki - oco prosisz kochanie ? - spytał jeszcze bardziej zwalniając. - szybciej proszę - sapnęłam, a ten się uśmiechnął i zaczął przyspieszać. - tak dobrze ? - spytał delikatnie przyspieszając. - jeszcze - sapnęłam nie mogąc powstrzymać jęków. Chłopak przyspieszył minimalnie szybciej i spojrzał na mnie z cwaniackim uśmieszkiem. Bawił się. - błagam - szepnęłam nie kontrolując jęków padających z moich ust. Chłopak spuścił głowę i ją podniósł, zaczął przyspieszać. Z moich ust padł głośny jęk za to na jego ustach pojawił się duży uśmiech. - ba-art-tuś - jęknęłam - hmm ? - spytał - j-je-eszcze-e tro-oszke-e wysapalam, a ten przyspieszył jeszcze szybciej. Czułam, że jestem blisko. Moje ciało wygięło się w giętki łuk, a ten nie przestawal chcąc abym się rozluźniła.po chwili z moich ust padł bardzo głośny jęk, a ja sama osiągnęłam sukces. Opadłam, a ten zaczął całować moją szyję. Chłopak zamienił nas miejscami tak, że ja byłam na górze i przykrył nasze plecy kołdrą. Po piętnastu minutach poszliśmy spać.

To Zerwanie Zmieniło Wszystko ~ FartekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz