🩷33💚

170 6 5
                                    

Tydzień później

Bylismy na wakacjach już tydzień. Codziennie chodziliśmy na basen na spacery do restauracji i wiele wiele innych rzeczy. Z genziakami strasznie polepszyła nam się relacja. Od dłuższego czasu świeży unika krzyczenia na nas za to, że paliliśmy.
Akurat wstawaliśmy gdy do pokoju wparowali genziaki i usiedli obok nas na łóżku.

- opowiadajcie ! - powiedziała radosna Wiktoria. Dziewczyny położyły się na brzuchach, a głowę podpadły dłonmi.

- o czym ? - spytałam w pół żywa. Leżałam na klatce Bartka, a ten obejmował mnie w tali i jeszcze spał.

- o was - powiedziała Hanka

- jakich nas ? - spytałam szczypiąc z ukrycia Bartka aby ten się obudził

- faustynka minutkę - mruknął, a ja nie przestałam go szczypać.

- no o tobie i Bartku - powiedziała Wiktoria. Z ukrycia wbiłam Bartkowi palec pomiędzy zebra, a ten otworzył oczy.

- fudzia no pięć minut - mruknął przyciągając mnie do siebie. Chłopak wciągnął mnie na siebie i objal w talii.

- nic pomiędzy nami nie ma - powiedziałam do dziewczyn.  Bartek pocałował mnie i zaczął z powrotem zasypiać.

- no teraz mi nie powiesz, że nie - odparła Wika, a ja wbiłam paznokieć w żebro Bartka.

- ała ! Co jest ? - spytał otwierając oczy.

- o cześć dziewczyny - powiedział zdezorientowany. Posłałam mu mówiące o całej sytuacji spojrzenie, a ten przełknął ślinę

- coś się stało ? Jak Patryk ? - spytał probojac wykręcić się od tematu.

- dobrze, opowiadajcie - odparła Wika

- ale o czym ? - spytał "zdezorientowany" Bartek

- no o was - odparła Hania

- ze szczegółami - dodała Wika

- nie ma żadnych nas tylko przyjaciele - odparł, a ja schowalam się za jego plecami.

- nie wmowisz nam tego - powiedziała niska blondynka.

- naprawdę - odparłam, a te skierowały wzrok na mnie

- no powiedzcie, przecież nikomu nie wygadamy - odparła wiśniowowłosa

- naprawdę nie ma o czym gadać, która godzina ? - spytał Bartek

- gdzieś ósma - odparła Wiktoria

- i we y już wstalyscie ? - spytałam z niedowierzaniem, a te mi przytaknela

- w takim razie będziemy ostatnimi, którzy się obudzili - powiedział zamykający oczy szatyn

- ejj, ale opowiedzcie nam szybko o was - powiedziała szturchającą go Hania

- przy ja cie le - przesylabowalam, a te spuściły głowy.

- dobra nie przeszkadzam dobranoc papa - powiedziały i poszły.

- dlatego mnie szczypalaś ? - spytał

- mhm - mruknęłam

- nie poradziłabym sobie z nimi - dodałam, a ten się zaśmiał i wtulił we mnie.

- a ty poradziłeś - dodałam wtulając głowę w jego klatę.

- za to ty uciekłaś - odparł śmiejąc się. Przyłożyłam dłoń do jego ust, a ten przestał się śmiać.

- za to ty pisknąłeś jak dziewczyna gdy wbiłam ci palec w żebra - powiedziałam wytykając język. Chłopak przyłożył dłoń do moich ust, a ja polizałam mu rękę chcąc sprawić, że ją zabierze.

To Zerwanie Zmieniło Wszystko ~ FartekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz