- nie ! Mam cię dosyć ! Ciągle mi wszystkiego zabraniasz ! Faustyna to Faustyna tamto ! Ogarnij się ! - krzyknęła, a ja pokręciłem głową.
- czego ci niby zabraniam ? - spytałem z lekkim zażenowaniem.
- pierodlonych papierosow ! - krzyknęła
- oprócz ? - spytałem, a ta była cicho.
- właśnie, zabraniam ci tylko ich - powiedziałem, a ta wyciągnęła koc z szafki i się podniosła.
- dobrze, ostatni papieros. - powiedziałem wyciągając paczkę zza mebla. W jej oczach zobaczyłem iskierki, ale było mi trochę przykro. Cały czas się kłócimy. Już dwa razy mogło dojść do seksu, ale kłótnie to popsuły. One zawsze wszystko psują. Jebane papierosy. Wyszlem z nią na balkon dałem jej jednego i go podpaliłem.
- nie bierzesz ? - spytała, a ja pokręciłem głową
- rzucam - odparłem, a na jej twarzy zobaczyłem mieszane emocje. Jakby smutek, ale z dumą. Usiadłem na ziemi opierając głowę o barierkę. Było ciemno aż przypomniało mi się jak mnie uwodziła. Dokładnie przy tej barierce. Chwilę potem zobaczyłem jak wyrzuca w pół spalonego papierosa i siada na moich kolanach.
- przepraszam - szepnęła, a ja pogłaskałem ją po plecach.
- przepraszam - powtórzyła przytulając mnie. Jej przytulasy to było coś wyjątkowego. Jej zapach włosów Perfumow to było coś niesamowitego. Miałem ochotę wybaczyć jej wszyściuteńko. Nawet rzeczy, których nie zrobiła.
- obiecaj, że przestajesz palić - powiedziałem cicho.
- obiecuje - powiedziała i mnie pocałowała, a ja wytrzeszczylem oczy.
- czekaj co powiedziałaś ? - spytałem odrywając się
- obiecuje, że przestaje palić - powtórzyła, a ja się usmiechnąłem i ją przytuliłem z całych sił.
- zobacz jest wiele rozwiązań na rozluźnienie się, nie trzeba tylko palić - powiedziałem zadowolony jej postanowieniem
- jestem dumny - powiedziałem biorąc jej twarz w dłonie i całując jej usta. Dziewczyna się uśmiechnęła, a jej policzki stały się różowe. Dziewczyna wstała co również zrobiłem i razem ze mną poszła do kuchni. Dziewczyna poszla do szafki i wyciągnęła z niej energetyka
- chcesz ? - spytała
- a daj - odparłem siadając na kanapie. Dziewczyna stanęła na palcach aby dosięgnąć, a ja zapatrzyłem się na jej pośladki co zauważyła i cicho zachichotała. Dziewczyna usiadła obok mnie i włączyła jakieś ciche piosenki.
- wiesz, że cię kocham ? - spytała biorąc łyka napoju, a nasteptnie skupiając wzrok na mnie.
- Ja ciebie bardziej - odpowiedziałem, a ta pokręciła głową
- ja - odparła
- Faustyna, wstyd się przyznać, ale kocham cię bardziej niż swoją mamę - powiedziałem co najwidoczniej ją zabolało.
- nie ! Przepraszam nie miało tak być nie przeprasszam ! - powiedziałem zdając sobie sprawę z czym wyleciałem.
- spoko przyzwyczaiłam się - odparła z widocznym smutkiem w głosie
- naprawdę przepraszam nie miało tak brzmieć - powiedziałem kładąc głowe na jej udach.
- spokojnie zapomniałeś - powiedziała, a ja wtulilem się w nią i musnąłem ustami jej udo na co delikatnie przyspieszył jej oddech. Miałem ją. Usiadłem i położyłem dłoń na jej udo wędrując z każda sekunda wyżej. Dziewczyny oddech stał się coraz to cięższ, a ja odłożyłem pustą puszkę na stolik skupiając się tylko na dziewczynie. Ta położyła puszkę jeszcze w połowie pełną i spojrzała mi prosto w oczy
CZYTASZ
To Zerwanie Zmieniło Wszystko ~ Fartek
RomanceZmęczona ciągłymi przyjazdami do Wiktorii Faustyna sięgnęła po pomoc Bartka. Dzięki niemu doznała spokoju, lecz nie na długo... Faustyna wygaduje mu się z najgorętszych sekretów jednak ten nie mówi nic o swoich. Raz z znika na tydzień i wraca postrz...