🩷50💚

145 6 3
                                    

- faustyś wstajemy - szepnął Bartek. Otworzyłam oczy i zobaczyłam go w kąpielówkach i z deską.

- Bartek jest ósma - odparłam wtulając się w poduszkę.

- idealna pora na pływanie - odpowiedział

- nie idealna - odparłam wtulając się w poduszkę.

- ej ej wtulaj się tylko we mnie - powiedział siadajacy obok mnie chłopak. Przytuliłam się do niego i zaczęłam zasypiać. Chłopak wstał ze mną, a ja oplotłam nogi na jego biodrach i się w niego wtuliłam.

- faustyś no chodź popływamy - powiedział

- o 12 - mruknęłam mu do ucha

- fudzia robisz mi straszną ochotę - powiedział trzymając dłonie na moich pośladkach.

- spać spać - mruknęłam

- seks seks - odparł

- potem teraz spać seksoholiku - mruknęłam

- ehh no dobrze, ale seksoholikiem to ja nie jestem - powiedział

- kłóciła bym się - odparłam

- poprostu kocham uprawiać z tobą seks - odparł

- połóż się - powiedziałam, a ten to zrobił i obserwował każdy mój ruch.

- a teraz do spania - odparłam, a ten westchnął i się we mnie wtulił. Obudziliśmy się o 12, a Bartek był już gotowy na pływanie.

- to co idziemy ? - zapytał szczęśliwy.

- no dobra - mruknęłam zaspana. Wstałam i przeciągnęłam ramiona.

- a spakowałeś mi strój ? - spytałam

- tak, masz tutaj - powiedział wyciągając go.

- dzięki - odparłam i poszłam się przebrać i przyszłam spowrotem

- o chuj - odparł

- co ? Źle wyglądam ? - spytałam

- nie ! Wręcz przeciwnie, w chuj seksi - odparł, a ja się usmiechnęłam. Chłopak przyciągnął mnie do siebie i mnie podniósł kładąc ręce na moich pośladkach.

- kocham cię - powiedział i mnie pocałował. Położyłam dłonie na jego policzkach i odwzajemniłam. Wyszliśmy na zewnątrz, a Bartek podał mi deskę i zaczął ze mną pływac.

- trochę się boje - odparłam trzymając deskę w dłoni

- czego ? - spytał wycierając oczy od wody.

- wywalę się - powiedziałam, a ten pokrecil głową.

- nie wywalisz, uwierz mi - powiedział

- no dobrze, pomożesz ? - zapytałam

- jasne - odparł.

- wejdź powoli na deskę - powiedział, a ja to zrobiłam jednak trzymałam się jego. Bardzo mocno.

- faustyś spokojnie puść delikatnie - powiedział, a na puściłam go, ale nadal się trzymałam jego umięśnionych ramion. Po paru minutach nauczyłam się pływać na desce i nie powiem bo bardzo to polubiłam.

- brawo faustynieńka ! - krzyknął

- fausti ja idę na siku dobra ? - zapytał

- spoko poczekam ! - odkrzyknęłam,a ten podszedł. Poczułam dotyk na ramieniu odwróciłam się i zobaczyłam tego typa przez którym Bartek mnie ostrzegał.

- puść, mam chłopaka - powiedziałam

- wiem, ale jeden numerek nic nie zaszkodzi - powiedział dotykając moje pośladki.

- nie ! - krzyknęłam, a wtedy ujrzałam biegnącego Bartka.

- uciekaj - powiedziałam starając się zachować spokój. Ten zaczął ściskać moje piersi.

- spierdalaj ! - krzyknęłam odrywając się. Gdy chciałam oderwać się ten mnie przyciągnął i zaczął całować. Położyłam dłonie na jego klatce ( Bartka lepsza ) aby mnie puścił i zaczęłam go odpychać jednak to nic nie dawało. Nagle chłopak spadł do wody, a Bartek przerzucił mnie przez ramię i zaczął ze mną iść...

- to on nie ja ! - krzyknęłam probojac się wyrwać.

- dobrze wierzę ci, nie wyrywaj się - mruknął.

- wiesz, że świecisz mi dupą przed twarzą ? - mruknęłam.

- no to podziwiasz zajebiste widoczki - odparł stawiając mnie na ziemię.

- leć do domu ja muszę to z nim załatwić - powiedział wściekły.

- nie nie będziesz go bić ! - powiedziałam łapiąc jego dłoń.

- będę - odparł stanowczo.

- be do zjesz to ty miał problemy idziemy ! - krzyknęłam na niego, a ten się zdziwił. Nigdy nie widział mnie takiej wkurzonej.

- dalej ! - krzyknęłam idąc. Chłopak ruszył za mną. Weszliśmy do domu, a ja poszłam się przebrać. Gdy to robiłam wszedł Bartek.

- kochanie... Czemu jesteś na mnie taka zła ? - spytał

- nie na ciebie tylko na tego zjeba, bo mnie dotykał - odparłam wciągając bieliznę.

- zajebie go - odparł

- no kurwa mówię, że masz go nie bić chcesz mnieć problemy ?! - krzyknęłam wciągając bluzkę.

- przepraszam - powiedział cicho

- kurwa no ! Masz papierosy ? - spytałam, a ten pokrecil głową na nie.

- gdzie są ? - spytałam, a ten wskazał na szafkę. Wzięłam całą paczkę i poszłam na balkon. Byłam w chuj wkurwiona. Wyżywałam się na nim, a nic mi nie zrobił...

- Bartek ! - krzyknęłam, a ten od razu przyszedł

- co się dzieje kochanie ? - spytał

- usiądź - odparłam, a ten to zrobił.

- przepraszam... - powiedziałam i się w niego wtuliłam

- spoko wybaczam to moja wina - odparł głaszcząc moje plecy.

- no nie właśnie nie twoja tylko tego idioty. Przepraszam, że tak zareagowałam, ale przypomniało mi się to z ojcem i bratem i chuj - powiedziałam rozplakujac się.

- spokojnie ej csii - szepnął, a ja odłożyłam paczkę usiadłam na jego kolanach i się w niego wtuliłam.

- serce mi się łamie gdy na ciebie patrzę, a ty płaczesz - - powiedział, a po jego policzku poleciała łza. Wytarlam ją i wpiłam się w jego usta. Chłopak przejął kontrolę i tym razem ja odwzajemniłam każdy pocałunek.

- obejrzymy bajkę ? - soytałam

- jasne - powiedział uśmiechnięty. Podniósł mnie i zszedl ze mną na dół. Położyłam się na nim mając głowę na jego klatce. Chłopak przeczesywał moje włosy. Złożyłam delikatne całusy na jego klatce, a ten cicho stęknął. Lekko się podniosłam i zdjęłam mu bluzkę. Chłopak chyba liczył na coś więcej. Wtuliłam się w jego klatę, a ten zaczął głaskać moją głowę. Powoli, ale dokładnie.

- kocham cię - szepnęłam zasypiając

- ja ciebie też - odszepnął i w taki oto sposób zasnelismy.

To Zerwanie Zmieniło Wszystko ~ FartekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz