🩷22💚

344 8 4
                                    

Tydzień później.

Zeszłam na dół popatrzyłam przez okno i zamarłam. Upściłam nóż którym robiłam kanapki i pobiegłam na górę. Gdy wbiegłam do pokoju trzasnęłam drzwiami i po nich zjechałam.

Faustynka co jest ? - spytał widzący to Bartek. Rozpłakałam się tak bardzo, że przez nasteptne 15 minut nie mógł mnie uspokoić.

Ej csii spokojnie - powiedział.

M-mó-ój br-ra-at - wyłkałam

O-on t-tam je-est - dodałam

O to super ! Poznam członka twojej rodziny - powiedział zadowolony i już chwytał klamkę od drzwi.

Nie ! - krzyknęłam łapiąc z całej siły jego nogę.

Faustyna oco chodzi ? - spytał stanowczym tonem

To nie jest osobą którą masz poznawać ! - krzyknęłam dusząc się łzami. Chłopak kucnął obok i mnie przytulił, a ja się w niego wtuliłam. Gdy się uspokoiłam chłopak podniósł mnie i położył na łóżku.

Dlaczego nie jest osobą ktorą mam poznać ? - spytał

Bo nie ! - krzyknęłam czując pustkę

Faustyna odpowiedź normalnie, chce ci pomóc - powiedział

Nie potrzebuję pomocy - wycedzilam trzęsąc się na samą myśl o nim

Faustynka spokojnie opowiedz mi o tym - powiedział głaszcząc mnie po ramieniu

N - nie zdarzyłam dokończyć

I nawet nie chce słyszeć sprzeciwu - dodał. Westchnęłam i się popłakałam.

Gdy miałam szesnaście lat... On mnie zgwałcił... P-potem powtarzało się to regularnie - powiedziałam drżącym głosem. Widziałam, że chłopak wytrzeszczyl oczy - nie spodziewał się takiego wyznania

- spokojnie faustynka jestem i nie pozwolę cię nikomu skrzywdzić - powiedział czując, że moje serce zaraz wyleci z piersi.

- poprostu się przytul - szepnął, a ja to zrobiłam i po chwili się uspokoiła

- czego on chce ? - zapytał

- nie wiem... Chyba... Mnie - szepnęłam, a ten wstał i zacisnął pięść.

- zróbmy tak zejdę, a jak go zobaczę to mu wpierdole - powiedział

- Nie Bartek, on jest zbyt silny nie - odpowiedziałam, lecz go już nie było dlatego zbiegłam na dół i zauważyłam bijących się mężczyzn.

- FILIP ORZESTAŃ ! - wydarłam się podbiegając do nich. Brat obalił Bartka na ziemię i mnie podniósł, wtedy Bartek walnął do z całej siły w nos, a temu zazela lecieć krew.

- TY KURWO ! - krzyknął upuszczając mnie. Bartek zaciągnął mnie do środka i zamknął drzwi. Po chwili Filip zaczął w nie uderzać jednak Bartek to zignorował i mnie podniósł. Chłopak położył mnie na łóżku, a na zaczęłam płakać.

- Zrobił ci coś ? - spytałam

- Nie - powiedział z łzami w oczach. Widziałam, że kłamie

- a tobie ? - spytał widząc strumienie łez lecące z moich oczu.

- uderzył w brzuch - szepnęłam płacząc

- kurwa zabije śmiecia niech się cieszy, że nie użyłem całej siły bo już by leżał w ziemi idiota pierdolony - powiedział wkurzony Bartek. Chłopak mnie przytulił, a ja się w niego wtuliłam i zaczęłam płakać w jego bluzkę. Po paru godzinach się obudziłam. Zobaczyłam, że Bartek obejmuje mnie ramieniem w talii jakby chciał mnie bronić. Zauważyłam kij bejsbolowy na ziemi i porozrzucane rzeczy. Wtuliłam się w szatyna starając się przypomnieć co tu się stało.

To Zerwanie Zmieniło Wszystko ~ FartekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz