🩷🔞49🔞💚

193 4 8
                                    

Pytanie do was -Kim był Filip ?

.

.

Gdy zasypiałam ktoś złapał mnie w tali. Był to Bartek. Otworzyłam oczy, a ten pocałował mój brzuch i położył na nim głowę. Chłopak włączył jakieś ciche piosenki na telewizorze, a ja zaczęłam przeczysywać jego włosy.

- cieszę się, że mamy czas dla siebie - powiedział patrząc mi w oczy.

- ja też - odpowiedziałam, a ten zawisł nademna i wpił się w moje usta.  ( Powiedzmy, że była 3 w nocy )

- przejdziemy się po plaży ? - spytałam

- jasne - odpowiedział podnosząc mnie. Chłopak wyszedł ze mną na dwór i objal ramieniem.

- mamy tutaj takiego jednego śmiecia, który lata na wszystkie dziewczyny. Jest najładniejszy tutaj i nazywa się Rysiu. Nie gadaj z nim - powiedział

- nie nie nie najładniejszy tutaj jesteś ty, a nawet nie mam zamiaru z nim gadać  - odparlam, a ten mnie pocałował

- usiądźmy - powiedział siadając. Chłopak poklepał swoje uda, a ja na nich usiadłam przyciągając go biodrami bliżej. Wtuliłam się w niego i położyłam głowę na jego ramieniu. Chłopak zrobił nam zdjęcie i wstawił je na Instagrama z podpiskiem ❤️. Chłopak zaczął głaskać moje włosy aż jakiś typ do nas przyszedł.

- siema stary kupę lat ! - krzyknął z daleka i podbiegł.

- to Rysiek - szepnął zirytowany głosem.

- uuu, a co to za ślicznotka ? - spytał dotykając mojego ramienia.

- łapy ! To moja dziewczyna - krzyknął na niego i posadził mnie tak abym nie ma jaka styczności z jego kolega.

- ej no tak się przyjaciół nie wita - odparł smutny chłopak

- a kto powiedział, że jesteśmy przyjaciółmi ? - spytał podirytowany Bartek.

- wiesz, dobrze, że dziadkowie ci zginęli nie zasługujesz na nich - powiedział i zaczął odchodzić. Popatrzyłam na Bartka, a zanim zdarzyłam coś powiedzieć ten się zerwał i rzucił na tamtego chłopaka

- Bartek ! - krzyknęłam wiedząc, że może mu coś zrobić. Chłopak bił go do krwi. Na twarzy tego rysia było w chuj dużo krwi.

- Bartek stop ! - krzyknęłam podbiegając do nich. Złapałam ramię Bartka i próbowałam go odciągnąć...

- Bartek do cholery ! Puść go ! - krzyknęłam, a ten był w jakimś transie. W końcu udało mi się go przewrócić na plecy tyle, że wylądował na moim brzuchu. Bardzo bolało.

- ał ! - pisknelam, a ten popatrzył na mnie zdezorientowanym wzrokiem.

- do domu raz ! - krzyknęłam wstając. Złapałam się za brzuch, lecz on bardzo bolał. Chłopak mnie podniósł, a ja się wyrwałam.

- zostaw - odparłam, a po jego policzkach zaczęły się lać strumienie łez. Gdy doszliśmy do domu położyłam się na łóżku, a ten zdjął bluzkę i się we mnie wtulił. Brzuch mnie już nie bolał.

- przepraszam - szepnął, a ja zaczęłam głaskać jego włosy.

- wybaczam, ale już tak nie rób - odszepnelam.

- to nie moja wina, że oni umarli - powiedział rozplakujac się.

- wiem Bartuś nie płacz spokojnie - są szepnelam, a ten wybiegł na balkon i podpalił papierosa. Zabrałam mu go i się zaciągnęłam. Chłopak mi go wyrwał i sam zaczął palić.

To Zerwanie Zmieniło Wszystko ~ FartekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz