Miesiąc i parę dni później.
Faustyna leżała na mnie głowę miała położoną na środek mojej klaty jej dłonie były również na niej położone.
- Faustynka wiesz, że nie możemy zostawić tej sprawy z Filipem ? - spytałem cicho
- nie mów mi o nim - szepnęła łamiącym się głosem.
- musimy to zgłosić na policję nie popuszczę mu tego - odparłem, a z jej oczu poleciały łzy.
- nie chce go widzieć - powiedziała łamiącym się głosem.
- Faustyna mamy dowody, przecież na imprezie to na 200% był on - powiedziałem
- nie będę dawał jakiemuś frajerowi dotykać mojej przyszłej żony - powiedziałem ze złością w głosie
- kocham cię - powiedziała tuląc się.
- ja ciebie też, a teraz musimy jechać na nagrywki - powiedziałem
- Musimy ? Nie możemy odpuścić dziś ? - spytała nie chcąc się oderwać
- Faustynka nie było nas ponad miesiąc nie możemy - odparłem
- Ładnie proszę - powiedziała z maślanymi oczkami
- Faustynka wiesz, że to na mnie nie działa ? -
- działa - szepnęła całując mnie.
- To działa - powiedziałem przyciągając ją do siebie. Dziewczyna włożyła dłonie pod moją bluzkę i położyła dłonie na moją klatę delikatnie ją drapiąc. Szczerze to podobało mi się to i nie nie bolało.
- faustynka wiesz dobrze, że na ciebie w chuj lecę, ale musimy jechać na nagrywki. Powiedziałem, a ta przyłożyła palec do moich ust złapała moje policzki i mnie pocałowała. Położyłem dłonie na jej pośladki, a ta cicho mruknęła i zaczęła podwijać moją bluzkę nadal mnie całując.
- Faustynka nagrywki - powiedziałem
- poczekają - powiedziała ściągając moją bluzkę. Dziewczyna rzuciła ją na krzesło i przyssała się do moich ust.
- nie nagrywaliśmy nawet zapasowych - powiedziałem, a ta przestała mnie całować.
- nagrywki poczekają - powtórzyła sięgając telefon. Położyłem dłonie na uda dziewczyny, a ta zaczęła robić coś na telefonie.
- Mamy ostatni dzień - powiedziała odstawiając go na szafkę nocną.
- nie no faustysia musimy - odparłem nadal trzymając dziewczyne na moich nogach.
- Karol się zgodził - powiedziała.
- napewno ? - spytałem
- tak, nie ma nic przeciwko - powiedziała wpijając się w moje usta.
- no dobra wierzę - odpowiedziałem kładąc dłonie na jej uda. Zacząłem po nich powoli jeździć, a ta cicho mruknęła. Zacząłem ją całować, a ta to odwzajemniła. Wepchnąłem język do jej ust przyciągając ją bliżej. Położyłem dłonie na jej pośladkach i delikatnie je ścisnąłem na co cicho jęknęła i przygryzła moją wargę. Zaczalem podwijać jej bluzkę, a gdy się jej pozbyłem zdjalem jej stanik. Zamieniłem nas miejscami i nad nią zawisłem, a ta oplotła dłonie na moim karku i wpiła się w moje usta. Gdy dziewczyna pomogła mi zdjąć spodnie. Zdjalem spodenki blondynki, a wtedy weszła Hania.
- ŁO KURWA ! - krzyknęła, a ja szybko zakrylem nas kocem. Faustyna ze wstydu zasłoniła twarz rękoma, a ja się do niej odwróciłem.
- Karol kazał po was przyjść - powiedziała zamykając oczy.
- za piętnaście minut będziemy - powiedziałem, a ta wyszła.
- nie ładnie tak kłamać - powiedziałem patrząc w jej oczy
- no wiem, ale strasznie mi się nie chce - powiedziała oplatając ręce na moim karku.
- wybacz, ale musimy jechać - powiedziałem podnosząc się.
- Musimy ? - mruknęła
- musimy - odparłem zakładając porozrzucane ubrania. Nim mrugnalem okiem Faustyna już spała. Obudziłem ją, a ta zaczęła się szykować. Zszedłem na dół szybko robiąc nam śniadanie, a gdy zakładałem je na talerze wtedy zeszła różowowłosa. Wyglądała jak milion dolarów. - jak tam gotowa ? - zapytałem uważnie oglądając jak wygląda.
- Y y wolałabym zostać z tobą w domu - mruknęła wtulając się w mój bok.
- no niestety faustynieńka, ale musimy jechać - powiedziałem głaszcząc jej głowę. Ta cicho westchnęła i zamknęła oczy. Pojechaliśmy na nagrywki, a gdy weszliśmy zauważyłem na sobie spojrzenie Hani. Dobrze, że nie weszła z piętnaście minut później. Dobra chuj. - sorry za spóźnienie, ale zaspalismy - powiedziałem wymyślając wymówkę. Hania się delikatnie uśmiechnęła i spojrzała w telefon. Pojechalidmy do jakiegoś opuszczonego budynku, a w nim mieliśmy spędzić całą noc.
- Boje się - szepnęła różowowłosa.
- nie masz czego jestem przy tobie - odszepnalem przyciągając ją do siebie ta się we mnie wtuliła co odwzajemniłem.
- a teraz chodź bo musimy zwiedzić do północy - powiedziałem ok bejmujac ja w talii. Zaczęliśmy iść z genziakami, a gdy mieliśmy wychodzić z jakiegoś pomieszczenia Faustyna złapała moją dłoń.
- Bartek - zaczęła
- mam jakieś złe przeczucie - powiedziała
- spokojnie jestem nic się nie stanie, a gdyby miało to z nami są Patryk i świeży - powiedziałem patrząc jej w oczy.
- kocham cię - szepnęła
- ja ciebie też - odpowiedziałem łącząc nasze wargi. Wtedy weszła Hania z GoPro.
- tu jesteście ! Chodźcie musimy zwiedzić do końca - powiedziała, a my z Faustyną zaczęliśmy iść. Widziałem, że jest wystraszona i szczerze mówiąc też miałem jakieś dziwne przeczucie, ale dobra walić.
CZYTASZ
To Zerwanie Zmieniło Wszystko ~ Fartek
RomanceZmęczona ciągłymi przyjazdami do Wiktorii Faustyna sięgnęła po pomoc Bartka. Dzięki niemu doznała spokoju, lecz nie na długo... Faustyna wygaduje mu się z najgorętszych sekretów jednak ten nie mówi nic o swoich. Raz z znika na tydzień i wraca postrz...