Gdy się obudziłam poczułam straszny ból głowy. Od razu się skuliłam i popłakałam. Zauważyłam, że obok nie było Bartka, pomyślałam, że pewnie poszedł do toalety. Po chwili usłyszałam wchodzącego bartka.
Hej fudzia co się dzieje ? - spytał podbiegając.
G-głowa - wyjąkałam, a ten mnie przytulił i wziął bluzę.
Podnieś się muszę ci ją założyć - powiedział
Po co ? - spytałam wycierając łzy.
Musimy jechać na SOR - powiedział zakładając mi bluzę.
Już przestało - powiedziałam zakłopotana.
I tak jedziemy - powiedział
Nie chce - mruknęłam
ja się nie pytam, jedziemy - powiedział, a ja się rozpłakałam.
Nie płacz spokojnie - powiedział zapinając mi bluzę.
Chcesz spodnie ? - spytał, a ja mu przytaknelam. Chłopak podał mi spodnie, a ja poszłam je przebrać. Gdy wróciłam chłopak wziął kluczyki i złapał mnie za rękę. Zaczął iść, ale ja się cofnelam.
Ja nie chcę jechać - mruknęłam, a ten mnie podniósł.
Musisz - powiedział, a ja oplotłam nogi na jego biodrach. Chłopak wyszedł z domu i kliknął guzik od windy.
Dzień dobry ! - przywitał się z nim starszy pan, który również wsiadał do środka.
Dzień dobry panie Stasiu - przywitał się Bartek, a ja byłam w pół przytomna i dosłownie spałam trzymając głowę na ramieniu Bartka.
Narzeczona ? - spytał
Jeszcze dziewczyna - powiedział. Jeszcze... Słodziak.
A cóż to się stało ? - spytał widząc krew na bluzie.
Uderzyła się w głowę i właśnie jedziemy na SOR - odpowiedział
Matko... Biedna... Widać, że delikatna, chłopcze opiekuj się nią - powiedział przestraszony pan staś.
Wiem proszę pana my będziemy spadać - powiedział
Jak najszybciej na SOR z nią - odpowiedział starszy pan.
Dowidzenia ! - powiedział wybiegający ze mną Bartek
Dowidzenia ! - odpowiedział mu pan stas. Bartek jak najszybciej pobiegł ze mną do auta i posadził mnie szybko odjeżdżając. Tyle tylko pamiętam bo zasnęłam albo odleciałam.
Faustynka ! - powiedział budzący mnie. Gdy się obudziłam byłam na łóżku.
Bartuś - powiedziałam rozglądając się po pomieszczeniu.
Zaraz wychodzisz jesteśmy w szpitalu - powiedział, a wtedy wszedł lekarz
Mogą państwo wychodzić - oznajmił odchodząc. Znow zemdlałam albo odleciałam, a tym razem obudziłam się w sypialni. Spałam przykryta kocem i w bluzie Bartka. Popatrzyłam w bok i zauważyłam, że drzwi od balkonu są otwarte, wstałam i wyszłam przez nie i zauważyłam siedzącego Bartka był on wpatrzony w widok.
Bartuś - powiedziałam cicho i usiadłam obok niego wtulając sie w niego.
Jak się czujesz ? - spytał
Dobrze, ale głową mnie lekko boli - odpowiedziałam wtulając głowę w jego szyję...
Bartuś musimy pogadać - powiedziałam, a ten spoważniał i skupił swój wzrok na moim.
Jesteś na mnie zła ? - spytał, a ja mu przytaknelam.
Dlaczego ? - spytał
Nie zareagowałeś gdy Kuba na mnie krzyczał - odpowiedziałam siadajac obok i wpatrując się przed siebie.
I ja nie chcę się kłócić czy coś poprostu uważam, że to było nie okej - powiedziałam
Wymyślasz po za tym nie możesz się denerwować - powiedział łapiąc moją dłoń
Ja wymyślam ? Bartek ty nie wiesz do czego on jest zdolny ! - odparłam wyrywając dłoń
Przestań - odparł
Bartek co ci ? Przecież ciebie też uderzył ! - odparłam
Faustyna nie krzycz ! Daj mi spokój ! - krzyknął
Bartek co się dzieje ? - spytałam
Nic się nie dzieje daj mi spokój ! - krzyknął, a ja podskoczyłam
Co się stało ? - spytałam
Kurwa mówię nic ! - krzyknął
Jak tak ma wyglądać ten związek to ja podziękuję - powiedziałam z łzami w oczach i wyszłam.
Kuba miał rację - prychnal
Oco ci do chuja chodzi ?! - wydarłam się wchodząc z powrotem do sypialni. Podczas szukania mojej torebki Bartek również wszedł.
Lekarz mówił żebyś nie była nerwowa - prychnal
Zamknij się ! - krzyknęłam podnosząc torebkę.
Ojej, ale zabolało - zaśmiał się
Co w ciebie wstąpiło ?! - wydarłam się podnosząc telefon.
Gówno, zależało ci tylko na seksie - powiedział
Co kurwa ?! Lecz się ! Współczuję twojej przyszłej dziewczynie ! - wrzasnęłam, a ten do mnie podszedł.
Co prawda boli ? - spytał, a ja uderzyłam go w policzek.
Wiesz myślałam, że jesteś inny, a okazałeś się zwykłym chujem ! Idź do tego swojego Kubusia i się pierdolcie ! - krzyknęłam i wyszłam z mieszkania. Wsiadłam do windy, a zauważył to pan staś.
Coś się stało ? - spytał
Bartek się stał - odparłam wkurzona.
Co ? Przecież to dobry chłopak. - odpowiedział
Też tak myślałam - odpowiedziałam rozplakujac się. Zamówiłam ubera i jak najszybciej zniknelam
![](https://img.wattpad.com/cover/377056761-288-k519426.jpg)
CZYTASZ
To Zerwanie Zmieniło Wszystko ~ Fartek
RomanceZmęczona ciągłymi przyjazdami do Wiktorii Faustyna sięgnęła po pomoc Bartka. Dzięki niemu doznała spokoju, lecz nie na długo... Faustyna wygaduje mu się z najgorętszych sekretów jednak ten nie mówi nic o swoich. Raz z znika na tydzień i wraca postrz...