Rozdział 2

2.8K 148 13
                                    

*dzień koncertu*

Gdy Angelika do mnie przyszła oczekiwałam ze się wystroi i przesadzi z makijażem , ale gdy ją zobaczyłam zrouzmialam ze nie miałam racji .Wyglądała przeuroczo. Największą rolę odgrywały jej długie blond włosy. Dodały jej kobiecości.
Nie ukrywam ze czułam się bardzo dziwnie , ponieważ ubralam się w zwykłą krótką bluzkę ( na tyle krótką ze gdy kogoś przytulalam było mi widać brzuch ) I czarne rurki z dziurami na kolanach . Nie zależało mi zbytnio na tym jak będą na mnie tam patrzeć .
W czasie drogi Angelika pytała się mnie czy mam zamiar poprosić BAM o pocałunek .
Odpowiedziałam jej stanowczo NIE.
Nie mogłabym się pocałować z kimś kogo nie znam . Dla mnie pocałunek to symbol milosci A nie wzdychania do jakiś idoli.
Gdy dotarłyśmy na miejsce zobaczyłam tłum dziewczyn i dziewczynek śpiewających jakąś piosenkę . Już wiedziałam ze to będzie długi i męczący koncert . Szczerze nie chciałam tam być , ale czego sie nie robi dla najlepszej przyjaciółki.
Nagle uslyszalysmy ze M&G już mają wchodzić . Gdy wchodzilysmy do klubu spojrzałam na minę Angeliki . Widać było ze jest bardzo wkurwiona.
- Angelika coś się stało ?
- Gosia jesteśmy ostatnie z M&G .
Stwierdziłam ze nie będę jej dalej pocieszać i mówić coś w stylu ,, ostatni będą pierwszymi " bo to jej by nic nie pomogło A raczej tylko pogorszylo sytuację .
Czekałyśmy jakieś 40 minut aż wkoncu nadeszła kolej Angeliki .
To głupie ale bardziej cieszyłam się z jej szczęścia niż z tego ze wogole tu jestem . No , ale mowi sie trudno . Zrobie dla niej wszytsko . Zauważyłam , że jeden z nich ... ten młodszy. .. chyba miał na imię jakoś Leo . Nie chciał jej pocałować w usta . Zrobiło mi się żal Angeliki . Zobaczyłam jak w jednej chwili znikł uśmiech na jej twarzy . Nie cieszyła się tak bardzo jak na początku.
Charlie na pocieszenie ją przytulil i pocalowal w policzek.
- I tak powinien się zachowywac właśnie prawdziwy idol . Ten Leo powinien brać z niego przykład - pomyślałam
Angelika zrobiła sobie z nimi zdjęcia i po chwili skonczyla sie jej kolej . Odeszla przy tym podskakujac jakby wygrała milion .
I nadeszło coś czego się najbardziej bałam . Moja kolej . Tym bardziej , że nie miałam ochoty słuchać przez cały koncert piosenek kogoś kto niby był prześladowany w szkole i pisze o tym teksty piosenek.
Ten Leo nie wiedział co to ból.
Wiem że wcześniej o tym nie wspominałam ale w wieku 14 lat przechodzilam pewnien rodzaj buntu. Robiłam głupie rzeczy . Trafiłam do psychiatryka dla młodzieży z problemami . Tam dopiero było okropnie . Dobra nie ważne .
Odepchenlam te głupie wspomnienia i zobaczyłam ze ochroniarz pokazuje  ze jestem ostatnia i mogę już do nich podejść .
Byłam tak smutna przez te wspomnienia... nie zauważyłam ze na podłodze leżał kabel i bezmyślnie się o niego potknelami wyladowalam w ramionach Deviresa. Od razu sprubowalam się odsunąć lecz ku mojemu zdziwieniu on nie chcial mnie puścić. Wkoncu się wkurzylam. Krzyknelam na cały głos
PUŚĆ MNIE !
Chłopak był zmieszany . Widać było w jego oczach coś w stylu troski . Nie rozumiem jak można być aż tak fałszywym . On mnie przecież nawet nie zna A zachowuje się jak jakiś BÓG. - Ksiezniczko coś się stało ? - spytał .
- Może to ze zachowujesz się jakbyśmy się znali od dawna A tak naprawdę gowno o mnie wiesz ?
- Może dlatego ze Cię Kocham Bambino ?
- Hahahah ... Kochasz ? Nie rozsmieszaj mnie . Mówisz tak do kazdej laski . Współczuję twojej rodzinie . Oni myślą ze słowo kocham jest wyjątkowe i ważne dla Ciebie i ze mowisz je bardzo rzadko i tylko do osób które odgrywają ważną rolę w twoim życiu . A ty sobie porostu robisz zarty . Większość dziewczyn nie obchodzi to ze przezyles niby to swoje  zalamanie tak napwrde obchodzi je tylko twoj wyglad.Nagle zobaczyłam , że chłopakowi zrobiło się bardzo smutno . Może faktycznie trochę przesadzilam i za bardzo na niego naskoczylam , ale to wszystko przez te nagłe wspomnienie z ostatniego ciężkiego dla mnie roku .
- Jeju przepraszam...- jęknełam po cichu
- Teraz ja Ciebie przepraszam. Muszę iść .
I tak wlansie mądra Gosia poklocila się z idolem nastolatek .
Na szczęście stał tam jeszcze Charlie .
- Charlie sluchaj ja nie chciałam go skrzywdzić ani urazić . Trochę mnie poniosło .
- Wiesz według mnie powinnaś go przeprosić .
- Tak wiem , ale jak skoro już się nigdy zobaczymy .
- NEVER SAY NEVER - chlopak powiedzial mi to piekne zdanie przy tym uśmiechając sie jakby mial jakis plan .
W pewnym momencie Lehenan wziął mnie za rękę i zaprowadził prosto przed pokój Deviresa w którym odpoczywal.
- Dalej poradzisz sobie sama . Życzę powodzenia . - powiedział powoli się oddalajac .

Po dłuższej chwili namysłu zapukalam do drzwi .
- Hej Leo ... to ja ta okropna dziewczyna która nie wie co mówi i jest tak bardzo głupia ze nawet nie wie ze kogoś jej słowa mogą zranić .
Nikt się nie odezwał , wiec usiadłam pod drzwiami i zaczęłam mówić dalej.
- Tak napwrde to ja nie wiem co we mnie wystąpiło. Porostu może to była wina tego , że przyjaciółka mnie siłą zaciagnela na ten wasz koncert i zmusiła do kupienia M&G z wami. - oczywiście nie powiedziałabym mu prawdy , bo nie był nikim dla mnie ważnym.

LEO:
Japierdole . Ta dziewczyna chyba ma naprawde rację . Mówiłem do wszystkich Bambinos ze je kocham ale to było nie szczere , ale ...

Czy Bambinos naprawdę nie obchodzi nasz przekaz ?

To pytanie mnie nurtowalo.
Bardzo mnie to boli ze tą dziewczyna sobie o mnie tak myśli . Byla inna . Zadna Bambinos nigdy by mi czegos takiego nie powiedziala , a ona to zrobiła.
Chyba mi się zaczęła podobać . Słodkie jest to ze specjalnie przyszła mnie tu przeprosić i właśnie stoi przed drzwiami i mi się tłumaczy .
Wyczulem od razu ze nie jest jedną z Bambinos . Bardziej czuła do mnie niechęć niż jakąkolwiek miłość .
Siedziałem i słuchałem co do mnie mówi . Spodobał mi się bardzo jej glos . Byl taki seksowny a zarazem słodki .Nagle poczułem coś czego nie czułem od dawna ... złapała mnie grypa. A Charlie mówił żebym w zimno chociaż założył bluzę .

GOSIA:
Siedzę tutaj jak jakas debilka i czekam aż otworzy mi drzwi . 30 minut poszło w trzy dupy .
- Dobra nie chcesz przyjąć przeprosin to nie . Wybacz ale spieszę się na twój koncert .
Nagle drzwi się otworzyły .
- Przyjmuje przeprosiny
- Cieszę się ze wybaczyles mi te wszystkie głupstwa ktore powiedzialam .
Chłopak niczym błyskawica zbliżył sie do mnie . Wziął moja reke i ja pocalowal.
- Pszepraszam gdzie moje maniery . Jak masz na imię ? - zapytał jakby go to obchodziło .
- Gosia , mam 15 lat i to chyba tyle z mojego życiorysu.
- Piękne imię .
- Nawet nie wiesz jak je się wymawia prawda ? - zapytałam śmiejąc się do niego . Chłopak poprawił lekko grzywke , przygrzyl wargi i również zaczął się śmiać .
I właśnie wtedy stwierdziłam ze jest naprawdę przeslodki . Taki jak ze zdjęć i opowieści Angeliki .

LEO :
Gosia... to imię będzie mi się śnić po nocach . Jako moje odbicie od rutyny.Dziewczyna która poklocila się z idolem nastolatek . Fajnie brzmi .

-------------------------
Hej
Kolejny rozdział zakończony sukcesem ✌
Mam nadzieję ze się spodobał xx
Jak myślicie co dalej będzie ?

( Girl) BARS AND MELODY (Friend)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz