GOSIA :
Po wyjeździe Leo wypuscili mnie ze szpitala . Był poniedziałek. Musiałam jutro iść do szkoły . Po raz pierwszy cieszyłam się na tą wiadomość.
Kiedy byłam w domu cieszyłam się jak małe dziecko . Nie ma już tych smutnych ścian wokół mnie i moich wszytskich blsikich którzy nagle przypomnieli sobie o moim istnienu i odwiedzali mnie czasami w szpitalu . Tutaj byłam tylko ja i mama . Taki układ mi odpowiadał.
- Widzę ze szpital ci nie służy - powiedziała moja rodzicielka.
- Mamo sama dobrze wiesz ze było tam okropnie .
- Wiem wiem , ale jak Leondre przyjechał to widziałam ze już ci się tam spodobało .
- Mamo ! - zarumienialam się . Nie lubiłam rozmawiać z mamą na temat Leo . Poprostu czułam się wtedy dziwnie .
Po zjedzeniu śniadania poszłam do swojego pokoju się rozpakować .
Po rozpakowaniu położyłam się zmęczona na łóżku. Odwinelam baldamke.
Kocham Cię my Polish Queen .
Kochałam ten napis . Powodował uśmiech na mojej twarzy i lekkie wkurwienie . Zawsze jak na to patrzyłam przypomniały mi się dwa typy emocji .
Radość - jak Leo powiedział to do mnie na scenie i wtedy po raz pierwszy coś do niego poczułam.
Wkurwienie - kiedy mnie zostawił w szpitalu , samotna , bez żadnego słowa , odjechał zapominjąc o mojej osobie . Wtedy opanowała mnie wściekłość . Przypomniałam sobie wszystkim co wtedy czułam . Wstręt do niego .LEO :
Po długiej podróży od razu jak przywitalem się z mamą polozylem się na łóżku .
Miałem zamiar iść spać . Nagle dostałem SMS . Moja gwiazdeczka pewnie już się stesknila.Katniss -
Leo pamiętasz o naszym dzisiejszym spotkaniu ?
Ja -
Tak , o 14 w Starbuksie ?
Katniss -
IdealnieNie ukrywam mojego rozczarowania i tego że strasznie nie mam ochoty się wogole z kim kolwiek spotkać . A szczególnie z taką suką jaką była Katniss. Niestety już się umówiliśmy 2 tygodnie temu a jak to jest aż tak ważna sprawa to chyba moja obecność jest tam obowiązkowa . No cóż. Na szczęście była dopiero 10 więc miałem mnóstwo czasu do odpoczynku .
Chciałbym usłyszeć teraz moją księżniczkę . Nie widziałem jej kilka godzin a juz tęsknie . Jezu takie teskty to słyszałem tylko w telewizji a teraz znajdują się w mojej głowie . To dosyć dziwne i przerażające uczucie .
Moje myśli były jak słaba komedia romantyczna .Stwierdziłem że zamist gadać do siebie pogadam do kogos równie pojebanego jak ja .
- Hej,gwiazdeczko .
- Cześć Leo - jej głos był dziwny . -Co u Ciebie ?
- Dobrze .-odparła. Wiedziałem ze kłamie.Mogła oszukać wszystkich ale nie mnie.
- Co u Ciebie ? -powtorzylem z nadzieją ze powie prawdę.
- Mówiłam dobrze - jej ton głosu się podniósł.
- Co u Ciebie ?
- Kurwa Dobrze ! Czemu się mnie o to cały czas pytasz ?! - wkurzyla się .
- Chcę usłyszeć prawdę .
CISZA .
- Gosia , co się stało ?
GOSIA:
I co mam mu powiedzieć ?
Że bolało mnie to gdy zostawił mnie samą i tak Kurwa znikąd wzięłam zyletke i się podjęłam. Zajebisty pomysł . Brawo ! Napewno wszytsko zrozumie. Musiałam wymyślić coś na szybko. Na moją niekorzyść było to ze nigdy nie potrafiłam kłamać.
- Przepraszam , wiesz mam dzisiaj cięzki dzień . Musze się wziąsć do nauki żebu nadrobić te wszystkie zaległości i gdy o tym myślę zachowuje się właśnie tak .
- Nawet nie masz pojecia jak cie rozumiem - zaśmiał się .
- No w końcu ty cały czas prawie jesteś w trasie . - moje kąciki ust znacząco się podniosły .
- Oj tak .
- To co dzisiaj robisz ?
- Yyyy... tak naprawdę to nic narazie nie palnuje . Chyba że randkę z moim łóżkiem i poduszką .
- Rozumiem , ja tak samo . Nic szczególnego .
-Gosia...
- Tak ?
- Może by tak posunąć nasz związek o krok dalej ? Jeśli nie chcesz nie ma problemu. Nie mam zamiaru naciskać . To jest twoja decyzja.
-Przepraszam , ale chyba nie jestem jeszcze na to gotowa. - mogłabym się założyć ze usłyszałam jego westchnęcie.
- Rozumiem,skarbie.
W tym momencie moja mama weszła do pokoju . Trochę przypomniała mi Charliego . Też wchodził zawsze w nieodpowiednim momencie .
- Wiesz , ja już kończe . Pogadamy wieczorem . Kocham Cię .
- Też Cię kocham skarbie .
--------------
Kolejny rozdział
KOMENTARZ + GWIAZDKA= NEXT
Kc Was mamy 7 tyś ^^
CZYTASZ
( Girl) BARS AND MELODY (Friend)
FanfictionCzy istnieje człowiek który kocha ale o tym zapomina ? Który chce byc przy tobie ale nigdy go nie ma kiedy jest potrzebny ? Który łamię obietnicę ? Który odchodzi wywracając twoje zycie do góry nogami a potem znów do niego wkracza jakby nigdy nic ?