Rozdział 14

1.4K 113 6
                                    

LEO :
To ten moment . Muszę to zrobić .
Dałem Charlsowi znak , że jestem gotowy .
- Słuchajcie Bambinos . Mamy dla Was małą niespodziankę. - krzyknął Charlie do tłumu dziewczyn .
- Po raz pierwszy...właśnie wy usłyszycie naszą nową piosenkę .
- Jest ona z dedykacją dla ważnej dla mnie osoby - dodałem .
- Gosia , chodź do mnie . - powiedziałem patrząc na nią .

GOSIA :
Co ?
Jak to ?
Piosenka dla mnie ?
Chciało mi się płakać. Nikt jeszcze dla mnie czegoś takiego nie zrobił. Leo to najlepszy przyjaciel na świecie ...
PRZYJACIEL... - szepnelam sama do siebie . Tylko przyjaciel . Przyjaźń.

Weszłam na scenę . Oszolomiona jak zwykle . Chyba te Bambinos mnie rozpoznaly.
- Gosia ta piosenka została napisana specjalnie dla Ciebie - powiedział Leo trzymając mnie za rękę.
Piosenka nazywa się ,,THAT GIRL"
Muzyka zaczęła grać .
Leo zaczął robić to co kocha . Rapowac.

,, I know this GIRL , she got beautiful smile .
I think she already know , that i love Her for a while.
It only she knew how happy she made me.
Into the unknow dont be afraid to be .
Who you are will you be my bae.
You are my numer one flying high like A plane. Not a care in tej World.
Just me and my girl, only taking one step like me to break.
I dont Care girl what we do , we can travel the world as long as I'm with you "

Zamarlam . Charlie zaczął śpiewać swoim anielskim głosem refren .Nie wierzę w to co się właśnie dzieje na scenie . I poza nią . Dziewczyny nie krzyczą.  Po raz pierwszy . Wyjely tylko telefony i włączyły latarki żeby wyglądały jak światełka , poruszały nimi nadając idealny klimat. Zaczęłam płakać . Nie mogalm powstrzymać łez.
Leo spojrzał się na mnie . I zaczął kontynuować piosenkę ...

,, But anyway I talk you about all day in your own light of the Sun Light fades. 
She got them eyes that cut me right trough. Couldnt say whether they were brown and blue and your hair was beautiful every way it fell.
We walked all night and talked all day, she wanna watch the stars then ślepe right away.
I'd never let her go she would always have my heart , always and Forever until death do us part. "

Piosenka się skończyła. Byłam cała we łzach. Przytulilam się do Leo .
- Kochanie to jeszcze nie koniec .
- Jak to ?
Ukleknął przede mną.  Charlie w tym momencie zszedł ze sceny.
- Gosia wiesz ze jestes dla mnie wszystkim.  Jesteś w mojej głowie , w moich oczach , w moich myślach , w moich snach i sercu . Nasza znajomość jest wyjatkowa .Kiedy jestem daleko od ciebie nie moge się na niczym skupić  mysle tylko o tym czy ci nic nie jest .
Czy nadal moja Gwiazdeczka świeci tylko dla mnie ?
Czy nikt mi Cię nie zabierze?
Czy nikt cie nie skrzywidzi ?
Czy jestes samotna ?
Czy potrzebujesz porozmawiac ?
Chcę się z tobą związać.  Na zawsze .
Gosia ja Cię kocham .
Wszystkim zaparlo dech w piersiach .
- Leo ...- usiadłam przy nim . popatrzyłam mu w oczy . Wiedziałam ze nie muszę nic mówić . Sam zrozumiał co miałam mu do przekazania.

Złapał mnie delkiatnie za rece .  Pragnelam by ta chwila trwała wiecznie . Obejelam jego dlonie i podnioslam głowę do góry zaglądając mu głęboko w oczy . Usmiechnelam się do niego a on odwzajemnil się tym samym . Zauważyłam ze jego wargi zbliżają się do moich . Pocalowal mnie pierwszy raz . W tym momencie uświadomiłam sobie ze coś mnie z nim łączy,  że zakocham się w nim tak bardzo ze nie będę mogła tego opisać.

Spadły na nas płatki róż.
Wszyscy z widowni bili brawo.
Nie mogłam opanować żadnego mojego uczucia w tej chwili . A najbardziej wzruszenia .
- Leo ... Kocham Cię - szepnelam.
- Ja Ciebie też Gwiazdeczko. 
Bambinos pozegnaly nas brawami .
Zeszlismy ze sceny . Ja i Leo chwycilismy się za ręce .
Pierwsza podbiegla do mnie Sylwia .
- Gosia gratuluję aż sama się wzruszylam - przytulila mnie najmocniej jak potrafiła.
Następny był Artur .
- No to Powodzneia na nowej drodze życia - również mnie przytulil,  lecz dosyć chłodniej niż Sylwia Ale nie przejmowalam się tym . Byłam zbyt szczęśliwa.
Na końcu był Charlie.
Podbieglam do niego od razu rzucając mu się na szyję.
- Opiekuj sie nim , dobrze ?
- Oczywiście . Charlie ....
- Tak ?
- Dziękuję. Tego wszystkiego nie byłoby bez Ciebie.  Gdybyś mnie tu nie przyprowadzil nie poznalbym osoby którą mogę aż tak mocno kochać .- przytulilam go jeszcze mocniej.
- Trzymaj się . - powiedział
- Ja jadę busem razem z Sylwią i resztą ekipy . Chcę żebyście mieli nasz bus dla siebie - dodał.
- Nie każ mi znowu dziękować.
- Ja ci powinniem właśnie dziękować.
- Mi ? Niby za co ?
- Dzięki tobie on wreszcie jest szczęśliwy. Nigdy go jeszcze nie widziałem w takim stanie . Jakby zobaczyl go teraz jakiś samobójca od razu zachcialoby mu się żyć .
A jednak ....- powiedział mając łzy w oczach.
-A jednak co ... ?
- PRAWIDZIWA MIŁOŚĆ ISTNIEJE.
Poruszyly mnie te słowa .
Za nami stał Leo. Podeszłam do niego.
- Gotowa ? - spytał z uśmiechem .
- Na co ? - zapytałam.
- Na to żeby rozpoczać w swoim życiu nowy rozdzial .
- Tak ...- znowu nasze usta się złączyły.
Mieliśmy już wyjeżdżać z klubu i jechać do następnego miasta którym był Wrocław .
Pożegnaliśmy się z resztą ekipy i wsiedliśmy do naszego busa .
Dzisiejszy dzień zapadnie mi w pamięć na całe życie.

--------
Jesteście niesamowite !
Miło mi ze wogole ktoś to czyta .
Dziękuję ze wszystkie mile komentarze .
Mam cichą nadzieję ze będzie takich więcej .

( Girl) BARS AND MELODY (Friend)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz