Rozdział 35

1.1K 100 13
                                    

GOSIA :

Obudziłam się rano . Zauważyłam ze Julki nie było . Pewnie poszła na śniadanie. Pod jej nieobecność wykonałam rutynowe czynności .
Uczesalam włosy , umylam zęby i ubralam na siebie zwykle spodnie i blzuke. Tutaj nie mialam dla kogo ladnie wygladac.Nagle przyszła . Musiałam z nią porozmaiwac o wczorajszej nocy.

- Hej Gosia . Dobrze ze wstałaś. Mam ci przekazać ze o 14 masz się stawić u tej babki co mnie tu przeprowadziła.- powiedziała siadajac uśmiechnięta przede mną.

- Dobrze dobrze . Słuchaj Julka .
Czemu mnie wczoraj obudzilas? - zapytałam szybko A dziewczyna podniosła stanowczo brwi.

- Strasznie krzyczalas przez sen . - spuscila glowe a nasz kontakt wzrokowy się urwał.

- A pamiętasz może co krzyczalam ?

- Leo nie ! Nie zostawiaj mnie . Czemu mnie zostwiasz teraz jak tak bardzo Cię potrzebuje ? Kocham Cię ... - poczulam jak ciarki przeszły mnie po skórze na przypomnienie sobie tego pieprzonego snu.

- Okey... - skuliłam się.

Czemu nie mogę zapomnieć ... Tak bardzo chce. Wiem ze sama siebie niepotrzebnie ranie tą całą miłością.
Miłością do chłopaka który jest moim całym życiem .
Kurwa , takie słowa wyszły z ust 16 latki. To okropnie brzmi.Jestem żałosna . Głupia, żałosna debilka.

- Gosia , nie płacz . -nawet nie zauważyłam ze po policzkach splywaly mi łzy.

- Przepraszam . - mruknelam. Próbując przestań płakać.

- Jeśli mogę wiedzieć kto to jest Leo ? - spytała niewinnie wiedząc ze teraz każde słowo może mnie zranić .

- Kto to ?
Najwspanialsza osoba na świecie . Jedyna na tym pieprzonym świecie . A ja właśnie ją straciłam.

- Brat ? -unisola brwi.

- Wiem ze to głupio zabrzmi , ale to mój chłopak . Jesteśmy ze sobą pół roku . Przyjaciółmi byliśmy 1,5 roku.
To co nas połączyło było czymś zaskakującym , ale teraz i tak to nie ma znaczenia. Zostawiłam go bez słowa wyjaśnienia .

- Czemu mu nic nie powiedzialas ?

- Czemu ?
Wziął by mnie za wariatke. Jestem tutaj już drugi raz . Mam dość ! - krzynelam z rozpaczy .Dziewczyna mnie przytulila.

- Nawet nie masz pojęcia jak wiem co czujesz . - poczułam na mojej koszulce jej łze.

-O czym ty mówisz ? -odsunelam się od niej . Chciałam zobaczyć jej relacje na moje pytanie. Zobaczyłam ze Julka próbuje mi odpowiedzieć ale to nie przechodzi przez jej usta.

-Spokojnie , nie musisz mi o tym mówić jak nie chcesz - pogladzilam ją po kolanie wiedząc ze nie mam zamiaru jej naciskać.

-Dziękuję - popatrzyla na mnie. Gdy zobaczyłam jej pustkę w oczach wiedziałam ze prędzej czy później dowiem się o jej przeszłości.

Wybiła 14 . Muszę iść do tej Jebanej psychoterapeutki. Co ona mi da ?
Nic . Po chwili stałam już przed jej gabinetem . Lekko zapukalam do drzwi . Nie miałam zamiaru przed nią otwierać mojego całego życiorysu a napewno będzie się chciała dowiedzieć się jak najwięcej .

- O ! Gosia ! Miło Cię widzieć . - siedziała za biurkiem patrząc na mnie z wyższością.

- Wzajemnie ...- jak jej nie uderze to będzie cud.

- Proszę usiądź . - powiedziała roześmiana. Nie rozumiem . Jak można być tak szczęśliwym w takim miejscu ? Choć nie ukrywam ze jej gabinet nie był wcale obskurny . Bardziej pasowało do niego określenie nowoczesny.

( Girl) BARS AND MELODY (Friend)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz