Rozdział 12

1.5K 115 4
                                    

*Kraków*
GOSIA :
Weszliśmy do środka klubu . Od razu zobaczyłam ogromna scene . Oczami wyobrażni widziałam te wszystkie płaczące dziewczyny. Ciemność , płaczące fanki , IDOLE . Mieszanka idealna dla każdej laski. W pewnym momencie przypomniało mi sie o najważniejsze sprawie w tej chwili dla mnie.
- Leo musimy iść do Sylwi ! - krzyknelam.
- Ty idź jej poszukać gwiazdeczko dobrze ? Mówiłem Ci ze mam coś do załatwienia tutaj
- No tak zapomniałam .... - powiedziałam w sarkazmie i odeszlam.

Pochodzilam trochę po klubie , chyba znałam już każdy jego kąt. Po chwili poczułam jak ktoś ściska mnie od tylu.
- Gosia tak tesknilam !
- SYLWIA !!!
Odwrocilam się do niej twarzą i przytulalysmy się przez 10 minut . Nie mogłyśmy się nacieszyć swoim towarzystwem. Od razu zaczelysmy opowiadać sobie co się działo po ostatnim YOST . U Sylwi nic sie nie zmieniło . Koncert jak koncert . Przeżywała juz takich tysiące. Co innego ze mną .
- A gdzie jest Leo bo jedynie z nim się jeszcze nie widziałam ? - zapytała
- Ma coś ,,ważniejszego" do roboty ... przynajmniej tak mi powiedział - nie musiałam juz nic dopowiadac . Syliwa zrouzumiała o co mi chodzi .
- Rozumiem ... no to Gosia może chcesz poznać resztę ostatnio nie miałaś okazji . - zaproponowała.
- Pewnie !

Poszłyśmy do dużego pomieszczenia . Siedzieli tam wszyscy . Trochę się skrepowalam. Było tam dużo znanych osób a ja napewno zrobię z siebie idiotke. Zawsze tak było kiedy się stresowalam.
Podeszlysmy do stolika .
- Czesc jestem Gosia .
- Hej ! - odpowiedzieli chórem.
Usiadłam obok jakiegoś chłopaka .
Miał czarne włosy , czerwono - czarną koszulę i oczywiście rurki . To co kochałam u każdego chłopaka.
- Hej jestem Artur Sikorski - przywitał się nieznajomy.
- Cześć A ja Gosia choć to pewnie już wiesz . - usmiechnelam się . Wydał się miły. Złapaliśmy dobry kontakt.
- Wiem , że to może głupio zabrzmiec , ale pamiętam Cię z ostatniego YOST lecz nie pamiętam co spiewalas .
- Ja ? ŚPIEWAĆ? - zaczęłam się śmiać.
- Hahahah ... sory myślałem ze spiewasz .
- Nie ! Byłam wtedy z Leo . To znaczy miałam M&G i trochę na niego nawrzeszczalam. Chciałam go przeprosić i tak się zaczęła naszą przyjaźń która trwa do dzisiaj i dlatego tutaj jestem .Przyjechałam z nim . Będe z wami przez całą trasę . Szczerze współczuję wam - kąciki ust chłopaka podskoczyły do góry .

- Przepraszam z takie stwierdzenie , ale jak przyjechałaś tu z Leo i pewnie dla niego . To on nie powinien tu teraz być ?
- Dobre pytanie - odpowiedziałam z ,,uśmiechem " na ustach . Na szczęście potraktował to jako żart . Miał trochę racji . Taki z niego przyjaciel . Spotykamy się raz na kilka miesięcy a on ma to w dupie .
- A ty co tutaj robisz ? Spiewasz ? -chciałam zmienić temat .
- Tak razem z moim bratem .
- Żartujesz ? A jaki styl ?
- Wiesz może najlepiej będzie jak ci sam pokaże . - wziął mnie za rękę i poszliśmy do jego garderoby .Przypomniała mi sie sytuacja z M&G. Charlie bierze mnie za ręke żebym mogła przeprosic Leo. Jedno z najlepszych wspomnień z nim .
Kiedy już byliśmy w garderobie Sikorskiego okazało się ze do tego ze śpiewa to jeszcze gra na gitarze . Już nie mogalm się tego doczekać .

LEO :
Gdzie ta Gosia ? - spytałem Charliego .
- Nie wiem ostatnio widziałem ją jak siedziała przy stole ze wszystkimi .
Od razu poszedłem do głównego pomieszczenia , gdzie zwykle wszyscy siedzieli . Zalatwilem to co miałem . Chcę z nią spędzić trochę czasu . Szczerze mówiąc już się stesknilem.
- Siema wszystkim ! Widzieliście Gosie ? - spytałem .
- Tak , jest razem z Arturem w jego garderobie.
- Ok - odpowiedziałem lekko wkurzony , ale nie miałem chyba tak naprawdę o co się tak denerwować. Zostawiłem ją samą A przecież nie mogła cały czas chodzić z Sylwią i nikogo nie poznać . Po kilku krokach stałem już przed drzwiami jego garderoby . Nawet nie zapukalem poprostu wszedłem . Artur grał dla niej .
- Hej nie przeszkadzam ? - grzecznie spytałem . Próbowałem.
- Nie no co ty siadaj. - odpowiedział Artur . Gosia milczala.
Sikorski zagrał jedną piosenkę A raczej cover.
Justin Bieber ,, Love Yourself "
- Super ! MASZ TALENT !- krzyknęła moja gwiazdeczka.
- Dobra idę się przygotować . Ja i Jeremi zaraz wychodzimy na scenę .
- Okey... to my ci nie będziemy przeznaczać . Powodzenia ! - powiedziałem wychodząc razem z Gosią
GOSIA:
Poszliśmy do garderoby Deviresa .
Jak zwykle usiedlismy naprzeciwko siebie . Patrząc sobie nawzajem głęboko w oczy . To moze jest jakieś pojebane , ale za każdym razem kiedy w nie patrzyłam widziałam inną historię. Czasami była smutna A czasami wesoła , czasami kończyła sie happy endem a czasami śmiercią bliskiej osoby . Kochałam to . Ta jego inność była zachwycająca . Nie wiem czemu , ale zaczęło mi sie nagle kręcic w głowie .
- Gosia co się stało ?
- Słabo mi troche ... przepraszam źle sie czuje . Nie jestem przyzwyczajona do takich wyjazdów i do spania w busie . Pojde sie przewietrzyc .
- Uważaj na siebie . - pocalowal mnie w policzek .
- Będę .

***

Stałam już przed klubem . Było tam tyle dziewczyn . Piszaly okropnie . Myślałam ze zaraz uszy mi peknął.
I pomyśleć ze tę wsyztskie dziewczyny przyszły tu dla moich przyjaciół... niebywałe a wręcz nieprawdopodobne.
- Hej Gosia ! Mogę sobie zrobić z tobą zdjęcie ?- spytała jakaś laska, której wogole nie znałam .
- Tak jestem Gosia , ale chyba mnie z kimś pomylislas.
- Dziewczyna Leo ?
- Przyjaciółka. - poprawilam nieświadoma dziewczynę .
- No tak no tak ... to mogę to zdjęcie ?
- Pewnie - usmiechenlam się lekko.
Dziewczyna podziękowała i poszła. Ja tez zamierzałem już iść do klubu. Zaczeli wpuszczac M&G i chcialam zobaczyc jak sobie radza chlopcy .Wyjście na zewnątrz miało mi pomóc A nie jeszcze mnie przybic. Choć nie ukrywam miło było poczuć się chociaż przez chwilę jak gwiazda.

-------------------

Next za 14 gwiazdek 

( Girl) BARS AND MELODY (Friend)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz