#10

320 14 11
                                    

Siedziałam przed pensjonatem. Chłodne powietrze uderzyło w moją twarz, a ja poczułam, że nareszcie wracam do świata żywych. Przejechałam dłonią po brzuchu.

- Czy to przez ciebie, maleństwo, tak źle się czuje? - szepnęłam.

Dalej bardzo bałam się jak poradzę sobie z wychowaniem małego skrzata, ale już w ciągu tego nie całego tygodnia, odkąd się o nim dowiedziałam, zdążyłam pokochać go nieskończenie wielką miłością. Denerwowało mnie tylko, że Adam zamiast opiekować się mną, rozmawiać ze mną jak zawsze, ciągle pyta o dziecko. Dziwne, że jeszcze nie pochwalił się nikomu w pracy i żadnemu z uczniów. Ja rozumiem, dowiedział się, że będzie miał dziecko, które tak bardzo chciał, że cieszy się, ale nie każdy człowiek napotkany na ulicy musi wiedzieć, że on zostanie ojcem.

***
- Jak wiecie, dziś idziemy do Muzeum Historii Naturalnej. Za pół godziny zbiórka na dworze - powiedziałam jak skończyliśmy śniadanie - Potwornie źle się czuje - szepnęłam do ucha narzeczonymu siadając obok niego.

- Moja mała córeczka jest zła na mamusię, że nie śpi po nocach? - położył rękę na moim na razie płaskim brzuchu.

- Mamusia też chciałaby się wyspać. Poza tym nie wiesz czy to będzie dziewczynka.

- Wiem. Kobieca intuicja mi podpowiada.

Uśmiechając się od ucha do ucha poszłam do pokoju przygotować się na wycieczkę, lecz zamiast tego rzuciłam się na łóżko i otworzyłam książkę. Bardzo ją lubiłam i czytałam już kilkanaście razy. Niby znam zakończenie, a jednak za każdym razem tak samo wciągają mnie historia Susie - głównej bohaterki "Nostalgia Anioła ". Poczułam jak kolejna łza spływa po moim policzku. Za każdym razem tak samo mnie wzruszyła.

- Znowu płaczesz nad tą swoją książeczką? - za moimi plecami pojawiła się tak znana mi osoba.

- Zamknij się, to jest bardzo smutne - rzuciłam w niego poduszką, którą jednak złapał.

- Ale i tak to lubisz? - oddał, trafiając mi w głowę, czym rozpoczął bitwę na poduszki - Za dziesięć minut mamy być gotowi - przypomniał.

- Cholera!

Wstałam i zaczęłam wrzucać rzeczy, które miałam pod ręką do torby, lecz po chwili pobiegłam do łazienki i wymiotowałam.

- Skarbie, mama chciała dzisiaj pozwiedzać, proszę, daj jej troszkę odpocząć - zwrócił się do mojego brzucha, później całując go.

- Ciebie na pewno posłucha, jeszcze przed urodzeniem będzie to córeczka, albo synek tatusia.

Usiadłam w autokarze, kazałam Adamowi sprawdzić listę, a sama usiadłam na siedzeniu przy oknie. Kiedy wrócił do mnie, splątałam nasze dłonie. Bardzo chciało mi się spać, przecież prawie całą noc patrzyłam się w sufit zamiast spać jak normalny człowiek.

Rozdzieliliśmy się na grupy i umówiliśmy się o szesnastej przy wyjściu. Zwiedzałam tylko z narzeczonym. Było bardzo ciekawie. W prawdzie nie jestem mistrzem angielskiego, ale jak czegoś nie rozumiałam pomagał mi mój chłopak. Kiedy już wychodziliśmy zorientowałam się, że nie wzięliśmy jednego chłopaka. Dzwoniliśmy po niego i wyjechaliśmy pół godziny później niż planowaliśmy.

***

- Wiesz jaki był mój najlepszy moment w życiu? - przerwano mi czytanie książki. Mruknęłam dając mu znak, żeby mówił dalej - Jak dowiedziałem się twojej o ciąży. Cieszyłem się wtedy jak wariat. Miałem ochotę skakać z radości, ale próbowałem zachować spokój, żeby cię nie przestraszyć. Widziałem, że bardzo denerwujesz się całą sytuacją i obawiasz się mojej reakcji. Powiedz mi, kochanie, dlaczego ty wtedy tak strasznie płakałaś? Przecież to najlepsze co nas spotkało!

NauczycielkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz