#11

281 14 19
                                    

Wstałam i od razu pobiegłam do  łazienki. Wykończy mnie ta ciąża.

– Maleństwo moje, daj mamie jeden spokojny dzień – pogłaskałam się po brzuchu.

– Dziś idziemy na basen! – powiał mnie Adam.

– Chyba zostanę w domu, źle się czuję.

– O nie! Nie pozwolę ci!

Rzeczywiście - nie pozwolił. Siedziałam w autokarze parkującym przed pływalnią. Byłam troszkę zła na niego, bo myślałam, że będą mogła odespać kolejną nieprzespaną noc. Ostatnio coraz częściej męczyły mnie koszmary o mojej przeszłości. Zawsze wtedy budził się mój chłopak i przytulał mnie, a ja mogłam spokojnie spać w jego ramionach, lecz teraz jest inaczej.

Za oknem padł deszcz, co jest częste w tym kraju.

Przebrałam się w czarny dwu częściowy kostium. Oglądając się w lustrze stwierdziłam, że chciałabym,   żeby mój brzuszek robił się bardziej widoczny. Wyszłam z szatni i usiadłam na brzegu basenu mocząc w nim tylko nogi. Ktoś mnie za nie pociągnął i wpadłam do wody.

– Ty debilu! – krzyknęłam na Adama kiedy się wynurzyłam chlapiąc go ciągle.

– Kiedy się złościsz jesteś jeszcze piękniejsza.

– Kretynie, jestem cała mokra przez ciebie!

– Jak to na basenie bywa. Polecam się na przyszłość.

Chciałam wyjść, ale on, bez żadnego ostrzeżenia złapał mnie za biodra i wciągnął pod wodę. Trzymał mocno i nie chciał puścić.

– Ogarnij się, lepiej idź pilnować swoje młode uczennice.

– Oj skarbie – wziął mnie na ręce, tak jak się bierze panne młodą i chciał znowu zanurkować.

– Nie proszę! Adam puść! Adaś, no proszę!

– A kochasz mnie?

– A masz wątpliwości?

Posadził mnie na podłodze obok basenu. Byłam mu za to wdzięczna, bo wiedział, że nie lubię pływać, zwlaszcza w tłoku. Po prostu się tego boję.

– A pójdziesz ze mną na zjeżdżalnie?

– Muszę? – w odpowiedzi zrobił oczy kota ze Shreka, nie mogłam im się oprzeć.

Oczywiście jak mogłam się spodziewać wybrał tą gdzie będzie największa kolejka. Przed i za nami stali uczniowie mojej klasy wymieszani z Anglikami.

– Boisz się? – zapytał.

– Tak, przecież wiesz.

– Ja cię przytule – wyszeptał do mojego ucha, żeby mieć pewność, że nikt nie usłyszy.

Nadeszła nasza kolej. Najpierw ja weszłam do rury, a dopiero później on, łapiąc mnie między nogi podczas jazdy. Bałam się tego. Nie lubiłam wody. Jako dziecko nikt nie nauczył mnie pływać. Dopiero na studiach musiałam zrobić to sama, ale lęk z dzieciństwa pozostał. Wpadając do wody puścił mnie. Woda nie była głęboka, ale ze względu na mój niski wzrost sięgała mi po szyję. Śmiesznie wyglądałam przy narzeczonym, któremu ledwo zasłaniała klatkę piersiową.
Później poszliśmy do jacuzzi, co bardziej mi odpowiadało. Usiadłam na przeciwko niego i bawiliśmy się swoimi nogami. Dosiedli się do nas Kuba, Ula i Maciek.
Mało o nich wiedziałam, zwłaszcza o tym pierwszym. Nie miałam z nim problemów, więc nie zbyt często rozmawialiśmy. Mimo tego, że źle się czułam uśmiechnęłam się.

– Niech pan nie chlapie – moje słowa wywołały na jego twarzy wieki uśmiech.

– Co tam dzieciaki, podoba się wam Anglia? – zapytał.

NauczycielkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz