Rozdział 5

384 23 2
                                    

-Zejdź mi z oczu- chłopak puścił ramię natręta ,a on odszedł wystraszony z jakiegoś powodu. Czarnowłosy spojrzał na nią.

-Wszystko w porządku?

-Tak, dziękuję. -poprawiła ubranie, choć wcale nie było takiej potrzeby. Sama nie wiedziała czemu czuje się przy nim tak nieswojo. Wolała nie łączyć tego z mięśniami rysującymi się pod czarną koszulą.

-Chyba spodobało ci się wybawianie mnie z opresji, to już drugi raz. -nawiązała do sytuacji ze szkoły.

-Jestem prostym facetem. Widzę piękną kobietę w potrzebie, więć pomagam. - uśmiechnął się i usiadł na jednym z krzeseł przy barze. Przysiadła się obok i przyglądała mu się, gdy zamawiał dla nich drinki.

-Nie wydajesz się prosty. Nie to co twój brat.

-Sasuke zalazł ci za skórę?-zaśmiał się. -Nie przejmuj się nim, on już taki jest. Skąd wiesz, że to mój brat?

-Czy to nie oczywiste?-spytała wskazując na jego twarz. -Jesteście do siebie podobni.

-Tylko z wyglądu-powiedział podając jej szklankę

-Mam nadzieję -odparła upijając łyk. Poczuła przyjemne ciepło. -Tak w ogóle to nie znam twojego imienia. A powinnam skoro zostałeś moim wybawcą.

-Itachi -przedstawił się. - Miło mi cię poznać Karen-san.

-Po prostu Karen -nie zdziwiła się, że zna jej imię skoro słyszał o wyścigu.

-Więc od teraz , gdy ktoś mnie zaczepi będę go straszyć groźną łasicą -Uchiha wybuchnął śmiechem.

-Uważasz, że kogoś to przestraszy? - dziewczyna tylko wzruszyła ramionami. Dopili swoje drinki. Zmieniła się muzyka.

-Mogę panią prosić? -wyciągnął dłoń i uśmiechnął się zalotnie. Chwilę się zastanawiała. Przytaknęła mu z udawaną galanterią i ruszyła za nim. Stanęli pomiędzy ludźmi, zarzuciła mu dłonie na ramiona. On z kolei swoje ulokował na jej biodrach, więc zaczęła nimi poruszać w rytm muzyki. Zmniejszyli odległość między sobą do minimum. Czuła zapach jego perfum. Wprawiło ją to w lekkie oszołomienie i zaczęła się poruszać bardziej zmysłowo niż wcześniej. On dostosował się do jej rytmu. Przestali się przejmować, że wokół są ludzie. Spojrzeli sobie w oczy. Poczuła jakby prąd przechodził przez jej ciało. Nie potrafiła określić co to za uczucie.

~~~

Sakura stukała nerwowo palcami o blat stolika. Martwiła się o Karen. Już dość długo jej nie było, to niepokojące.

-Spokojnie Sakura - białooka wyrwała ją z rozmyślań - Zaraz przyjdzie. Uśmiechnęła się w odpowiedzi do przyjaciółki. Hinata na pewno ma rację.

-Witam piękne panie - usłyszały nad sobą. Sasuke przysiadł się do nich i kiwnął w stronę Naruto stojącego przy barierce.

-Dobry wieczór Sasuke-kun - odpowiedziały obie cicho, prawie ich nie usłyszał. Sakura wzroku nie mogła od niego oderwać. Odpięta koszula prowokowała kobiece spojrzenia, odsłaniając idealnie wyrzeźbiony tors. Przyszło jej na myśl,że greccy rzeźbiarze zabijali by się o to by móc wykuć tą perfekcję w kamieniu.

-Myślałem, że przyszliście we czwórkę. Gdzie Karen-san? -spytał niby od niechcenia.

-Na dole. Właśnie wywija na parkiecie z twoim bratem -powiedział Naruto, który przysiadł się do Hinaty.

-Co?- Uchiha niedowierzał.

-No tak. Trzeba przyznać, że nieźle to wygląda. Nie wiem czy to jeszcze taniec czy już gra wstępna -zaśmiał się Uzumaki. Czarnowłosy poderwał się z miejsca i stanął przy barierce. Lustrował wzrokiem parkiet, aż ich znalazł. Zacisnął dłonie na barierce tak mocno, że aż zbielały mu kostki. Zawsze on! Zawsze to jego brat staje mu na drodze! Ich ciała były do siebie praktycznie przyklejone, a brązowowłosa poruszała się w taki sposób, że doskonale wiedział co działo się we wnętrzu jego brata. Zapewne ledwo się powstrzymywał od tego by się na nią nie rzucić przy tych wszystkich ludziach. Zmysłowość wylewała się z tej dziewczyny w niewyobrażalnych ilościach. Wiedział o tym odkąd pierwszy raz ją zobaczył. Nie miał zamiaru na to dłużej patrzeć. Prędzej czy później i tak dopnie swego. Wrócił na zajmowane wcześniej miejsce i jak gdyby nigdy nic zabrał się za swoje piwo. Ani słowem nie skomentował tego co przed chwilą zobaczył, a pozostała trójka uznała, że lepiej nie pytać. Zaczęli rozmawiać o byle czym , a różowowłosa walczyła ze zbierającymi się pod jej powiekami słonymi kroplami.

W sidłach uczuciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz