Rozdział 6

353 21 1
                                    


Po upojnej piątkowej nocy ( i sobotnim poranku) postanowili przedłużyć swoją znajomość. Wywołali sensację, gdy w poniedziałek rano pojawili się razem. Karen zrobiła to w sumie z pewnego powodu. Hyuuga opowiedział jej o wszystkim co dotyczyło jego byłej dziewczyny. O tym jak się w sobie zakochali i jacy byli szczęśliwi. A także o tym jak przez długi czas go zdradzała, a potem zostawiła dla jakiegoś śmiecia. Plotka o ich romansie rozniesie się po szkole i dotrze do tej całej Tenten. Czuła złośliwą satysfakcję na myśl o tym. Drugim celem był Itachi. Ma widzieć jej zainteresowanie białookim i nawet nie próbować się do niej zbliżać. Stał niedaleko wejścia razem ze swoimi znajomymi. Zerknęła tam tylko raz, ale doskonale wypatrzyła fakt, że czarnowłosy nie spuszcza ich z oczu. Uznała, że trzeba mu dobitnie dać do zrozumienia jak się sprawy mają. Złapała Neji'ego za rękę i pociągnęła go w stronę wejścia do szkoły.

~~~

Tego dnia były trzy wściekłe osoby w liceum im. I Hokage. Dwie zostały już wspomniane, a trzecia znaczy dla bohaterki tak mało, że nawet o nim nie pomyślała. Sasuke powoli wpadał w furię. Jak nie jego brat to teraz jeszcze ten paniczyk od Hyuugów się do niej doczepił. Wszyscy denerwowali go coraz bardziej a Hatake wręcz najbardziej. Młody Uchiha był zadufany w sobie, więc nie mógł pojąć jakim cudem dziewczyna nie ulega jego urokowi. Przecież zawsze dostawał to co chce i tą, którą chce. Jak dotąd żadna mu nie odmawiała, więc dlaczego ona go olewa? To było mniej ważne. Musiał przede wszystkim zastanowić się, gdzie uderzyć by ją złamać. Co zrobić by uległa? Odpowiedź przyszła szybko. Weszła przez szkolną bramę i odgarnęła z twarzy różowe kosmyki.

~~~

-W smsie napisałaś, że źle się czujesz, ale widzę, że szwagier cię wyleczył - blondyn śmiał się, gdy siedzieli w piątkę pod wiśnią na długiej przerwie. Uznał, że ich olała na rzecz Hyuugi i teraz stroił sobie z niej żarty. Patrząc na niego i cichą jak zawsze Hinatę, brązowowłosa zastanawiała się jakim cudem oni się zeszli. Dwójki różniejszych ludzi w życiu nie widziała.

-Nie twój interes - odezwał się białooki. Prawie wszyscy uznali, że dobrze się dobrali. Tylko jedna osoba zastanawiała się dlaczego w oczach Karen kryje się cień i sprawia wrażenie, że całą sobą pragnie być gdzie indziej?

~~~

Karen stała przed lustrem w szkolnej łazience i była coraz bardziej wściekła na samą siebie. Spotyka się z Neji'm, który jest super facetem, dobrze się z nim gada, seks jest świetny a mimo to... a mimo to gorączka nie chciała jej opuścić. Cały czas czuła w sobie ogień, który rozpalił Uchiha. Jak się tego pozbyć do cholery?! Nie chciała się tak czuć. Tak słabo... Chlusnęła sobie wodą w twarz i przymknęła oczy. Nie zorientowała się nawet, że ktoś oprócz niej tam stoi. Nie wiedziałaby nadal, gdyby ktoś nie objął jej od tyłu. Przestraszona spojrzała na napastnika. Momentalnie zrzedła jej mina i zaczęła wyrywać się z uścisku, który był jednak zbyt mocny.

-Puszczaj mnie idioto-wysyczała. Sasuke tylko zaśmiał się złośliwie.

-Nie podoba mi się, że Hyuuga się do ciebie przyczepił. Pozbyć się go dla ciebie?-spytał i cmoknął ją w szyję. Napawał się jej zapachem.

-Wspaniałomyślna propozycja, ale co jeśli to ja doczepiłam się do niego?-twarz dziewczyny pozostała niewzruszona.

-Nie uwierzę w to. Nie interesowałabyś się nim, mając mnie - zaśmiał się i zaczął błądzić rękami po jej ciele. Wykorzystała to,że zwolnił swój uścisk i odeszła od niego na bezpieczną odległość.

-Ta przesadna pewność o swojej doskonałości to dziedziczna cecha Uchihów? - spytała z kpiną. -Nie jesteście tacy wspaniali jak wam się wydaje. Właściwie...- na jej twarz wstąpił złośliwy uśmieszek - Jesteście niczym.

Twarz czarnowłosego jasno wskazywała na to, że deptanie po jego dumie to coś co ciężko mu znieść. A może to porównanie do brata wywołało taką reakcję? Możliwe. Złapał ją, gdy zamierzała wyjść i przycisnął ją do ściany.

-Nie powinnaś tak mówić...-wysyczał. Ścisnął mocniej aż jęknęła z bólu.

-Puszczaj! - próbowała się wyrwać. - To boli!

-Przestań się opierać to ból też ustanie.-włożył rękę pod jej bluzkę i mocno ścisnął lewą pierś. Cały czas zostawiał mokre pocałunki na jej szyi. Wrzasnęła, gdy zaczął majstrować przy zapięciu jej spodni, ale jej głos został zagłuszony przez szkolny dzwonek. Tego było już dla niej za wiele. Zebrała w sobie wszystkie siły i potraktowała go prawym sierpowym. Nie poprzestała na tym i sprezentowała mu kopniaka między nogi.

-Zrób to jeszcze raz to cię zabiję - doprowadziła się do porządku i wyszła, zostawiając chłopaka zwijającego się z bólu na podłodze damskiej toalety. Zebrał się tak szybko jak tylko mógł i wyszedł, bo jego obecność tutaj mogła go jeszcze bardziej upokorzyć. Korytarze były na szczęście puste, więc nikt nie widział jego kaczego chodu. Wielki panicz Uchiha przedstawiał sobą teraz żałosny widok. Kuśtykający, rozgniewany bachor. Wzrok miał opętany żądzą zemsty. Wiedział już co ma robić. Czas wprowadzić plan w życie.

~~~~~

Dziś króciutko :) Zaczyna mi brakować materiału... muszę jakimś cudem znaleźć więcej czasu T_T

Poza tym mam w planach ficzki z innych anime :D KnB, Fairy Tail :) :D Tylko ten czas ... Jakoś to będzie :D Mam nadzieję, że się podoba :D 

W sidłach uczuciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz