Rozdział 12

213 14 1
                                    

Po szkole zmierzała na miejsce spotkania z Itachim. Napisał jej, że chce się spotkać i znów udowadniać jej swoją miłość. Ewidentnie go to bawiło. Sama też chciała z nim porozmawiać o czymś ważnym. Dziś wszyscy byli zdziwieni, że rozmawia z Neji'm tak jak wcześniej. Oboje wyjaśniali, że są przyjaciółmi i nic się specjalnie nie zmieniło,  ale widocznie reszta miała swoje domysły. Nie chciała by źle myśleli o Neji'm z jej powodu. Co myślą o niej jej nie obchodziło, ale białooki to inna sprawa. Przez chwilę bawili się w związek po to by zapomnieć o problemach i mimo iż to było tylko na chwilę to połączyło ich silne uczucie. Przyjaźń. Właściwie zaprzyjaźniła się z wieloma osobami odkąd przyjechała do Tokio. Z Naruto, Hinatą a szczególnie z Sakurą. Miała jednak wrażenie, że Neji rozumie ją z nich wszystkich najlepiej. Lepiej nawet niż Haruno. Nie myślała o nich w inny sposób, ale tylko chłopakowi powiedziała co ją łączy z Itachim. Nie mogła się przemóc by powiedzieć o tym różowowłosej. Nie dlatego,  że jej nie ufała. Sama w sumie nie wiedziała czemu. Uznała, że kiedyś przyjdzie na to czas, nie chciała się z tym spieszyć. 

-Witam moja Pani- usłyszała nagle przy uchu i podskoczyła z wrażenia, gdy poczuła jego usta na swoim policzku. Spojrzała na niego z wyrzutem. 

-Jak zejdę na zawał to nie będziesz miał jak mi imponować panie łasic. - powiedziała i uszczypnęła go w policzek. Podał jej rękę a ona chętnie ją przyjęła i ruszyli przed siebie. Znaleźli sobie spokojną kawiarenkę i cieszyli się spokojem. Gdy już zjadła czekoladowe ciasto o którym myślała przez pół dnia i wypiła swoją kawę, postanowiła, że powinna poruszyć temat o którym wcześniej myślała. Nie wiedziała tylko jak zacząć i jak to przedstawić by nie sprawić mu przykrości. 

-Nie gryzę. - powiedział nagle.- Możesz mi powiedzieć co myślisz. - dodał. A więc zauważył jej podenerwowanie. Zapomniała, że przed nim ciężko cokolwiek ukryć.

-Chodzi o nasz... związek...- zaczęła. 

-Tak?

-Nie zrozum mnie źle, dobrze? To nie tak, że się wstydzę czy coś, ale... Chciałabym żebyśmy przez jakiś czas się z tym nie afiszowali. A raczej żeby pozostało to całkowitą tajemnicą. - powiedziała i czekała na jego reakcję. Po jego minie nie mogła nic wywnioskować. Był zły czy obojętny? Ciężko stwierdzić. 

-Nie przeszkadza mi to.- uspokoił ją. 

-Naprawdę?-spytała a on z uśmiechem pokiwał głową. Odetchnęła z ulgą. 

-Ale chciałbym znać powód. - powiedział. No tak, zasługiwał na wyjaśnienia. 

-Chodzi o Neji'ego. Nie chcę by ludzie pomyśleli, że porzuciłam go dla ciebie. On co prawda nie ma do mnie żalu, bo uzgodniliśmy to wspólnie. I jako jedyny wie co przeżywałam, gdy miałam przez ciebie mętlik w głowie. Chodzi o to, że to mój przyjaciel i wiem co przeżywał, gdy został zraniony przez swoją perfidną byłą. Ludzie patrzyli na niego z politowaniem i szyderstwem w oczach. Nie chcę tego dla niego. Mam nadzieję, że rozumiesz. - powiedziała z prośbą w głosie. Chciała by znalazł dla tego zrozumienie. 

-Tak, słyszałem jak go potraktowała... Ma chłopak pecha. Najpierw tamto a teraz stracił też ciebie. 

-To nie tak! On nie czuje do mnie nic takiego. 

-Czyli mogę przestać być zazdrosny?- spytał. Na chwilę ją zatkało. On był zazdrosny? Od ich rozmowy w gabinecie Fugaku myślała,  że nie wierzy w uczucie między nią a Hyuugą. Powiedziała mu to. - Bo nie wierzyłem... Ale dostawałem szału na samą myśl o tym, że inny mężczyzna jest z tobą i cię dotyka. W szkole widziałem was wiele razy i zaciskałem ręce z całych sił by nie podbiec i nie rozdzielić was siłą.

W sidłach uczuciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz