25 | Josh Grinson

10.3K 1.2K 292
                                    

Zaprosił go do znajomych.

     To nie było nic niezwykłego - jasne. Przecież do znajomych zaprosiła go już masa ludzi - i chłopców, i dziewczyn; on sam zapraszał do znajomych masę ludzi - i chłopców, i dziewczyn. Dlatego nie rozumiał swojej reakcji - zresztą niezbyt się nad nią zastanawiał.

     Jason Hayes. Tak się nazywał. Miał czarno-białe zdjęcie profilowe i niewiele było na nim widać. Stał bokiem do kamery, na głowie miał kaptur (Josh widział go dopiero dwa razy, a za każdym razem miał na głowie kaptur - o co z tym chodziło?) i widać było tylko jego profil. Josh obserwował to zdjęcie trochę zbyt długo. Potem zaczął przewijać jego oś czasu, zobaczył parę zdjęć, na których był - na jednym z jakąś dziewczynę, którą obejmował w pasie. Miała długie, ciemne włosy, aż do pasa i ubrana była w jasne futro, on za to miał na sobie ciemne spodnie i białą koszulę zapiętą aż pod szyję. Jego włosy były dłuższe, ale zdjęcie nie pochodziło z dawna - zostało wstawione przed dwoma miesiącami. Mieli kilku wspólnych znajomych - w tym Judie Arnett, Melanie Fitz i Chaza Crawforda. Josh szybko wyszedł z Facebooka, nie akceptując zaproszenia.

     Wszystko było nie tak. W jego głowie i w jego ciele. Nie chciał, aby takie było, ale nic nie mógł na to poradzić. A Jason Hayes, mimo że Josh rozmawiał z nim przeszło dwa razy, wydawał się być człowiekiem, któremu jest zimno w słoneczny poranek, który pali za sobą wszystkie mosty, który ma w sobie zbyt dużo emocji, aby w ogóle coś czuć. Josh nie lubił takich osób, bo czuł się zagrożony - w każdy możliwy sposób. Nie potrafił tego wyjaśnić.

     W gruncie rzeczy nie było dnia, podczas którego Josh nie czułby się zagrożony. Wtedy także tak się czuł, gdy jego mama i tata siedzieli po obu jego stronach, naprzeciwko siebie. Wszyscy jedli kolację, w ciszy, w zupełnej ciszy, w ciszy, którą Josh jako małe dziecko schował do swojego serca, w ciszy, z którą jego mama usypiała go do snu, w ciszy, z którą jego ojciec przekazywał mu, że prawdziwy mężczyzna musi ożenić się, mieć dobrego syna i dom z ładnym ogródkiem. Josh kochał tę ciszę. Josh nienawidził tej ciszy. Jak możemy jednocześnie kochać i nienawidzić tej samej rzeczy?

     - Josh? Uważaj jutro na dom, dobrze? - spytała Suzanne Grinson, posyłając swojemu jedynemu synowi powątpiewające spojrzenie. Wyglądała nienagannie, mimo późnej godziny. To także Josh kochał i nienawidził.

     - Jasne. To tylko paru znajomych - skłamał, mając na myśli tylko kilkudziesięciu niekoniecznie znajomych.

     - Nie wiem jak wyglądają imprezy teraz, ale kiedyś tak nie wyglądały. Więc i tak ci nie wierzę. Ale spróbujcie tylko coś tu zepsuć, a przysięgam, Josh, że nie wyjdziesz z tego domu aż do końca liceum, tak?

     Spojrzał na Richarda Grinsona. Josh nigdy nie rozumiał oczu swojego ojca, nie potrafił rozszyfrować co w nich było. U innych mu się to raczej udawało. Chociażby: mama - miłość, Alison - niepewność w pewności, Carter - spokój, Matt - strach, Simon - lojalność. Ale oczu swojego ojca nie znał. Może były niepoznawalne.

     - To tylko paru znajomych - powtórzył cierpliwie. - Nic nie zniszczymy.

     Nikt już się nie odezwał. Właśnie to robiono w tym domu - nie odzywano się do siebie.

*

Przecenił swoje możliwości.

     A było tak: ludzie zaczęli przychodzić koło dwudziestej. Na początku Josh sam otwierał drzwi i wszystkich witał, ale gdy przyszła Alison razem z Chloe Fields, nagle znalazł się z nimi obiema w kuchni, pijąc kolejkę. Potem znowu wrócił do salonu, ale ludzi było więcej, niż zapamiętał. Muzyka już grała - nawet nie wiedział kto ją włączył. Dopiero po jakiejś godzinie podszedł do niego Carter, z piwem w ręku i krzyknął coś o tym, że ma genialny gust muzyczny i że Josh powinien całować go po stopach. Było dużo ludzi, o wiele więcej niż Josh zaprosił. Palili w domu. Ktoś wylał wino na panele, jednak miał na tyle przyzwoitości, aby je po sobie posprzątać. Josh był zmęczony, a tak duży tłum nie pomagał. Ktoś całował się na schodach na patio, gdy wychodził na zewnątrz.

wszyscy byliśmy za młodzi ✓ (w księgarniach!)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz