Chloe Fields miała beznadziejny humor.
Czasami tak po prostu jest - człowiek budzi się z rana i wie, że to nie będzie jego dzień. To samo spotkało Chloe w poniedziałkowy poranek, gdy otworzyła oczy i poczuła okropny ból głowy. Trochę ustąpił po dwóch tabletkach przeciwbólowych, ale nie tak, jak powinien. Cudem znalazła jakieś ubrania do szkoły - zwykłe dżinsy i szary golf. Na pierwsze zajęcia dobiegła spóźniona o dokładnie dwadzieścia sześć sekund.
Alison Selliman także nie wydawała się czuć dobrze. Mimo to, jak zawsze, wyglądała perfekcyjnie w spodniach z wysokim stanem i bluzie z rękawami podwiniętymi do łokci. Obie dziewczyny stały pod salą od angielskiego, czekając na dzwonek, gdy podeszła do nich Judie Arnett z miłym uśmiechem na ustach. Przerwała ciszę, którą panowała między Chloe a Alison od początku przerwy.
- Cześć - powiedziała i przywitała się z każdą buziakiem w policzek. Zaczęła grzebać w swojej torbie, po chwili wyjmując z niej komórkę. - Jak mija wam dzień?
- Spójrz na nas - odparła Alison i mimo niesympatycznej miny, jej głos zabrzmiał przyjemnie. To była jedna z rzeczy, którą Chloe doceniała w Alison; jej nieprawdopodobne przysposobienie do udawania, nieważne jak przedstawiała się sytuacja.
- Patrzę. Okej. Widzę.
- A ty jak się trzymasz, co? Jak minął ci weekend? - spytała Chloe, prostując się na widok Josha Grinsona za plecami Judie. Był ubrany cały na czarno, z kapturem na głowie. Gdy przeszedł obok nich, nawet nie witając się z Alison, Chloe zobaczyła na jego twarzy coś czerwonego i szybko zorientowała się, że były to jakieś zadrapania. - O Boże! Co mu się stało?
- Komu?
Judie obejrzała się za siebie ze zmarszczonymi brwiami. Chloe posłała Alison zdziwione spojrzenie, a ona odpowiedziała jej podobnym.
- No co?
- Co się stało Joshowi?
- Och - mruknęła Judie, jakby nagle rozumiejąc. - Słyszałam, że pobili się z Chasem. Ale szczerze w to wątpię.
- Nie gadałaś z Chasem?
- Nie. Dowiedziałam się o tym dopiero dzisiaj.
- A ty? - Chloe spojrzała na Alison.
- Co ja?
- Gadałaś z Joshem? Wiesz, czy wszystko w porządku?
Chloe dostrzegła wyraz twarzy swojej najlepszej przyjaciółki i od razu pożałowała tego pytania.
- Nie gadałam z nim od imprezy - powiedziała szorstko akurat w momencie, w którym zaczął dzwonić dzwonek. - Nic nie wiem.
Coś nie pasowało i Chloe o tym wiedziała, ale nie chciała drążyć tematu. Chloe i Alison weszły do klasy, a Judie poszła na swoje zajęcia. Nauczycielka pojawiła się chwilę później. Po dwudziestominutowym poprowadzeniu tematu lekcji, stanęła przed swoimi uczniami z kartką i poczekała, aż wszyscy ucichną.
- Dobrze, a teraz usiądźcie w parach projektu. Chciałabym, abyście przedyskutowali, jak macie zamiar się zorganizować. Tylko, błagam was, nie bądźcie za głośni.
Oczywiście - po klasie poniósł się szmer będący wszystkim poza ciszą. Chloe zaczęła rozglądać się dookoła siebie i wreszcie go zobaczyła. Chase Braford siedział w środkowym rzędzie, przed Ivy Cooper, do której akurat podszedł Yates. Chloe przez chwilę nie wiedziała jak się zachować i to dlatego ulżyło jej, gdy zobaczyła, jak Chase wstaje i idzie w jej kierunku, aby zająć miejsce przed nią, zwolnione przez Yatesa. Dzisiaj miał na sobie ciemne spodnie i granatową bluzę z napisem Champion na piersi. Jego jasne włosy wydawały się trochę ciemniejsze niż zazwyczaj i akurat musiał odgarnąć grzywkę z oczu, gdy siadał. Spojrzał na nią i to wtedy Chloe zobaczyła jego twarz. Miał wyraźne zadrapanie przy wardze, siniaka na policzku i parę innych obrażeń na skórze. Widząc jej przestraszony wzrok, uśmiechnął się w lekko kpiący sposób.
CZYTASZ
wszyscy byliśmy za młodzi ✓ (w księgarniach!)
Historia Corta,,Może dorastanie wiąże się z rozczarowywaniem ludzi, których kochamy." - Nicola Yoon, Ponad wszystko © Brxxks, 2016 all rights reserved Zapowiedź wydania papierowego: https://bit.ly/wszyscybylismyzamlodzi Karta książki w Empiku: https://rcl.ink/iW...