Jesteś Tylko Moja ✴ Cedrik Diggory ✔

Rozdział 8

-Skoro już wszyscy się najedli to pora głosić tegorocznych uczestników Turnieju Trójmagiczngo- rzekł po czym podszedł do czary ognia, która wyrzuciła karteczkę- Reprezentant Durmstrangu, Wiktor Krum!- powiedział po czym rozległy się brawa i okrzyki.

-Reprezentantka Beauxbatons, Fleur Delacour!- krzyknął, a brawa ponownie zabrzmiały w sali.

-Reprezentant Hogwartu, Cedrik Diggory!- powiedział Dumbledore a cała sala zaczęła wiwatować.

Nagle stało się coś niespodziewanego. Czara ognia wyrzuciła kartkę z imieniem Pottera. Na sali rozległy się przeróżne szepty. Harry także był zaskoczony tym. Widziałam to po jego twarzy.

***

W końcu nadszedł dzień pierwszego zadania, którym okazały się smoki. Nikt nie krył zdziwienia. Hermiona zaczęła krzyczeć że to niebezpieczne a Ron ją uspokajał. Rozpoczęło się pierwsze zadanie. Harry'emu poszło bardzo dobrze, zresztą Cedrikowi też. Były chwile strachu, ale na szczęście nic się nikomu nie stało. Po zakończeniu tego zadania Albus ogłosił, że w Grudniu odbędzie się Bal Bożonarodzeniowy, niestety na moje nieszczęście bo tańczę jak oferma...

***

Bal zbliżał się wielkimi krokami. Dziś profesor McGonagall zorganizował nam naukę tańca. Hannah i Susan z łatwością znalazły sobie partnerów, a ja siedziałam jak ten ostatni wyrzutek.

-Czy mogę?- ujrzałam rękę wyciągnięta w moją stronę.

-Taaak- powiedziałam a moim partnerem do tańca okazał się sam Cedrik Diggory.

Muszę przyznać że brunet świetnie tańczył, nie to co ja. Kilka razy prawie się wywaliłam ale Cedrik temu zapobiegł. Widziałam również zazdrosne spojrzenia dziewczyn skierowane w moją stronę.

-Przepraszam- mruknęłam zawstydzone kiedy po raz kolejny nadepnęłam Puchonowi na nogę.

-Nie denerwuj się- odpowiedział i spojrzał mi w oczy.

Jakie on ma piękne oczy! Rose! Ziemia. To tylko twój przyjaciel, nie myśl tak o nim.

-Staram się, naprawdę.

-Na pewno ci wyjdzie.

Po jakimś czasie zaczęłam łapać te ruchy i szło mi coraz lepiej. Byłam z siebie dumna a Cedrik cały cały czas się uśmiechał. Ten jego uśmiech... Rose! Co się ze mną dzieje?!