Po tej całej sytuacji było wszystko po staremu i w sumie tak było lepiej. Cieszyłam się, że wszystko już w wyjaśnione.
Zmierzałam właśnie do Pokoju Wspólnego Gryfonów w celu odwiedzenia Hermiony, gdy nagle coś wypadło mi z torby.
-Proszę- ktoś podał mi moją zgubę– o witaj Rose.
-Cześć Luna- odpowiedziałam, gdy zauważyłam dziewczynę.
-Co u ciebie słychać?– zapytała rozmarzonym tonem.
-Wszystko w jak najlepszym porządku– uśmiechnęłam się.
-No nie jestem tego taka pewna– rzekła.
-Co masz na myśli?
-Gdy oddawałam ci zdjęcie– teraz zauważyłam, że to co mi wypadło było fotografią pierwotnego składu Zakonu. Mimowolnie się uśmiechnęłam- to twój rękaw od szaty się odwinął i zauważyłam tam ranę. Od czego to?
-To nic takiego Luna, naprawdę– powiedziałam, jednak blondynka chwyciła moją prawą dłoń i przyjrzała się bliźnie.
-„Nie będę opowiadać kłamstw"– mruknęła pod nosem– kto ci to zrobił?– zapytała, a ja stwierdziłam, że jej powiem, bo i tak nie ma co przed nią ukrywać.
-Umbridge.
-Co? To jest chyba niezgodne z prawem.
-No może i jest, ale co poradzisz... Ta różowa jędza myśli, że może wszystko.
-Też racja, nie wspominam dobrze mojej pierwszej lekcji z nią. A jeśli mogę za co miałaś szlaban?
-Za powiedzenie prawdy.
-Dziwne.
-Trochę. A teraz Luna, wybacz mi, ale spieszę się na spotkanie z Hermioną.
-Dobrze, w takim razie do zobaczenia– powiedziała rozmarzonym głosem, a następnie odeszła.
***
Stałam właśnie przed wejściem do Pokoju Wspólnego Gryffindoru. No tak, nie znam hasła. Ku mojemu szczęściu nagle pojawił się Neville.
-Cześć Rose– uśmiechnął się– co tu robisz?
-Hej Neville, przyszłam na spotkanie z Mioną, ale nie znam hasła.-Żaden problem– rzekł, po czym wypowiedział hasło.
Na wejściu od razu przywitała mnie Hermiona i to w dość dziwny sposób.
-Pokaż rękę!– powiedziała.
-Co?– zapytałam.
-Wiesz o co chodzi, no pokaż mi ją!– po tym zdaniu postanowiłam nie protestować i pokazałam orzechowowłosej rękę– ty też?! Co to ma być za kara?! Jak ona śmie!
-Wybacz, ja jej nic nie mówiłem, sama zauważyła– rzekł Harry.
-Nie martw się, u mnie bliznę zauważyła Luna– powiedziałam.
-Pomyluna?– zapytał Ron
-Ron! Nie nazywaj jej Pomyluną! To, że jest lekko dziwna i trochę... inna to cię do tego nie upoważnia!– nagle odezwała się Ginny.
CZYTASZ
Jesteś Tylko Moja ✴ Cedrik Diggory ✔
FanfictionSpojrzałam mu w oczy i już wtedy wiedziałam kim dla siebie będziemy. Mimo to nie żałowałam tej decyzji. Bo w końcu uczymy się na błędach, prawda? ❗ UWAGA ❗ Pisałam tą książkę w wieku 13 lat, więc pojawia się wiele błędów i niedopracowanych opisów...