-Co ciągnie te powozy?- zapytał Harry wskazując na dziwne konie, które ciągnęły pojazdy.
-Ale o czym ty mówisz? One zawsze jeżdżą same– powiedział Ron.
-Jak to same? Naprawdę tego nie widzisz?- zapytałam.
-Ale czego?- zapytała Miona.
-Ja również je widzę- nagle pojawiła się Luna- nie macie o co się martwić. Jesteście tak samo normalni jak ja- powiedziała rozmarzonym tonem i udała się do powozu, na co wraz z Harry'm wymieniliśmy spojrzenia i poszliśmy za blondynką.
Gdy dojechaliśmy do zamku przyszło nam się rozdzielić. W Wielkiej Sali Harry, Ron, Hermiona i Ginny udali się do stołu Gryfonów, Luna do Krukonów, zaś ja do Puchonów.
Nieoczekiwanie gdy usiadłam przy stole, ktoś zakrył mi oczy.
-No a teraz zgaduj kto to-usłyszałam dobrze znany mi głos.
-Cedrik!- wstałam, po czym rzuciłam się brunetowi w ramiona, na co się zaśmiał.
-Czemu do mnie nie pisałaś?- zapytał.
-No wiesz, równie dobrze mogę się zapytać czemu ty do mnie nie pisałeś- rzekłam- Po prostu jakoś nie miałam czasu, całe wakacje spędziłam na Grim.... w Norze- odparłam.
-Powiedzmy, że ci wierzę, ale następnym razem ci nie odpuszczę- zaśmiał się. Właśnie za to między innymi lubiłam Cedrika. Nie szukał kłopotów tam gdzie ich nie ma, nie zrobił mi afery o to, że nie pisałam, nie to co Fred... Po chwili wraz z brunetem zajęliśmy miejsca przy stole i słuchaliśmy dyrektora.
-Witajcie w kolejnym roku szkolnym!- rzekł– Oczywiście wiece wszystko co do zakazów... Nie ma wstępu do zakazanego lasu, uczniowie poniżej trzeciego roku nie mogą odwiedzać Hogsmeade– Dumbledore gadał tak jeszcze kilka minut, a mi zaczęło burczeć w brzuchu- pragnę powitać również profesor Grubbly-Plank, która będzie uczyła was ONMS- zaraz, zaraz... Gdzie Hagrid?- oraz nowego nauczyciela OPCM...
-Yhym, yhym– usłyszeliśmy chrząkanie.
-Dolores Umbridge- dokończył.
-YHYM, YHYM!
-Dolores, czy chciałabyś zająć głos?
-Ależ oczywiście– rzekła niska, pulchna kobieta o żabim wyrazie twarzy. Co do jej ubrania, to chyba pozostawię bez komentarza, różowy komplecik rzucał się w oczy... I to bardzo– pragnę was powitać w nowym roku szkolnym i mam nadzieję, że będzie nam się dobrze razem pracowało- rzekła przesłodzonym głosikiem. Już to widzę- pragnę teraz wygłosić krótką przemowę- i zaczęła gadać. Ta przemowa była taka króciutka! (czujecie sarkazm?) Różowa flądra gadała coś o Ministerstwie, że ono robi wszystko dla naszego dobra i w ogóle... Podsumowując: przestałam słuchać już po pierwszym zdaniu.
-Dziękuje Dolores, za tą jakże bardzo bogatą przemowę- rzekł Drops- a teraz nie przedłużając, wsuwajcie!- powiedział, a po chwili na naszych stołach pojawiły się góry jedzenia.
-Na to czekałam! – rzekłam, po czym zabrałam się za jedzenie, a Cedrik się zaśmiał.
CZYTASZ
Jesteś Tylko Moja ✴ Cedrik Diggory ✔
FanfictionSpojrzałam mu w oczy i już wtedy wiedziałam kim dla siebie będziemy. Mimo to nie żałowałam tej decyzji. Bo w końcu uczymy się na błędach, prawda? ❗ UWAGA ❗ Pisałam tą książkę w wieku 13 lat, więc pojawia się wiele błędów i niedopracowanych opisów...