Rozdział 41

3.4K 177 18
                                    

-Co ciągnie te powozy?- zapytał Harry wskazując na dziwne konie, które ciągnęły pojazdy.

-Ale o czym ty mówisz? One zawsze jeżdżą same– powiedział Ron.

-Jak to same? Naprawdę tego nie widzisz?- zapytałam.

-Ale czego?- zapytała Miona.

-Ja również je widzę- nagle pojawiła się Luna- nie macie o co się martwić. Jesteście tak samo normalni jak ja- powiedziała rozmarzonym tonem i udała się do powozu, na co wraz z Harry'm wymieniliśmy spojrzenia i poszliśmy za blondynką.

Gdy dojechaliśmy do zamku przyszło nam się rozdzielić. W Wielkiej Sali Harry, Ron, Hermiona i Ginny udali się do stołu Gryfonów, Luna do Krukonów, zaś ja do Puchonów.

Nieoczekiwanie gdy usiadłam przy stole, ktoś zakrył mi oczy.

-No a teraz zgaduj kto to-usłyszałam dobrze znany mi głos.

-Cedrik!- wstałam, po czym rzuciłam się brunetowi w ramiona, na co się zaśmiał.

-Czemu do mnie nie pisałaś?- zapytał.

-No wiesz, równie dobrze mogę się zapytać czemu ty do mnie nie pisałeś- rzekłam- Po prostu jakoś nie miałam czasu, całe wakacje spędziłam na Grim.... w Norze- odparłam.

-Powiedzmy, że ci wierzę, ale następnym razem ci nie odpuszczę- zaśmiał się. Właśnie za to między innymi lubiłam Cedrika. Nie szukał kłopotów tam gdzie ich nie ma, nie zrobił mi afery o to, że nie pisałam, nie to co Fred... Po chwili wraz z brunetem zajęliśmy miejsca przy stole i słuchaliśmy dyrektora.

-Witajcie w kolejnym roku szkolnym!- rzekł– Oczywiście wiece wszystko co do zakazów... Nie ma wstępu do zakazanego lasu, uczniowie poniżej trzeciego roku nie mogą odwiedzać Hogsmeade– Dumbledore gadał tak jeszcze kilka minut, a mi zaczęło burczeć w brzuchu- pragnę powitać również profesor Grubbly-Plank, która będzie uczyła was ONMS- zaraz, zaraz... Gdzie Hagrid?- oraz nowego nauczyciela OPCM...

-Yhym, yhym– usłyszeliśmy chrząkanie.

-Dolores Umbridge- dokończył.

-YHYM, YHYM!

-Dolores, czy chciałabyś zająć głos?

-Ależ oczywiście– rzekła niska, pulchna kobieta o żabim wyrazie twarzy. Co do jej ubrania, to chyba pozostawię bez komentarza, różowy komplecik rzucał się w oczy... I to bardzo– pragnę was powitać w nowym roku szkolnym i mam nadzieję, że będzie nam się dobrze razem pracowało- rzekła przesłodzonym głosikiem. Już to widzę- pragnę teraz wygłosić krótką przemowę- i zaczęła gadać. Ta przemowa była taka króciutka! (czujecie sarkazm?) Różowa flądra gadała coś o Ministerstwie, że ono robi wszystko dla naszego dobra i w ogóle... Podsumowując: przestałam słuchać już po pierwszym zdaniu.

-Dziękuje Dolores, za tą jakże bardzo bogatą przemowę- rzekł Drops- a teraz nie przedłużając, wsuwajcie!- powiedział, a po chwili na naszych stołach pojawiły się góry jedzenia.

-Na to czekałam! – rzekłam, po czym zabrałam się za jedzenie, a Cedrik się zaśmiał.


Jesteś Tylko Moja ✴ Cedrik Diggory  ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz